Znany amerykański konserwatywny analityk wyraził opinię zgodną ze stanowiskiem węgierskiego rządu.

„Rosja czerpie korzyści z wojny z Ukrainą, podczas gdy wrogowie Zachodu zdobywają dominację gospodarczą i globalną” – ostrzega Shea Bradley-Farrell, prezes American Counterpoint Institute for Policy, Research and Education (CIPRE), w artykule opublikowanym w The Portal Washington Times ), który również uczestniczył w majowej konferencji CPAC Hungary w Budapeszcie.

„Amerykańscy watażkowie i podobnie myślący ideolodzy Unii Europejskiej umożliwili wojnę, która niszczy Ukrainę, podczas gdy jej przywódcy artystycznie pozują dla Vogue” – powiedział Bradley-Farrell, wspominając zdjęcia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i jego żony w amerykańskim stylu czasopismo. Przypomniał: tymczasem obywatele UE przygotowują się na mroźną, ciemną zimę.

Według Shea Bradley-Farrell „nawet jeśli ukraińscy żołnierze odnieśli taktyczne zwycięstwo terytorialne, rosyjskie wojsko nigdy po prostu nie spakuje się i nie wróci do domu ”, jak to miało miejsce na Krymie.

Szef amerykańskiego think tanku zwrócił uwagę, że Rosja notuje rekordowe zyski dzięki rosnącym cenom energii.

„Dla każdego, kto zwrócił uwagę, użycie przez Putina energii jako broni wojennej było zapowiedzią tego, jak skuteczne będą zachodnie sankcje” – zauważył.

Wyjaśnił, że Chiny też czerpią korzyści z wojny, m.in. otrzymują tańszy rosyjski gaz ziemny, a także zawarły długoterminową umowę z Moskwą na ropę. Pekin „otrzymuje zasoby energetyczne niezbędne do realizacji swojego marzenia o hegemonii gospodarczej nad Stanami Zjednoczonymi” – ostrzegł. Zdaniem autora, Waszyngton może być jeszcze bardziej zaniepokojony rodzącym się rosyjsko-chińskim sojuszem supermocarstw.

Zdaniem Bradleya-Farrella nieskuteczność zachodnich sankcji można było przewidzieć z jednej strony dlatego, że armia rosyjska ma przewagę, a Zachód, mimo solidarności, nie wysyła Ukraińcom wystarczającej ilości broni, by wygrać, a z drugiej strony , ponieważ Europa jest uzależniona od rosyjskiej energii.

„Nie będzie pokoju na Ukrainie, dopóki USA i Rosja nie usiądą twarzą w twarz i nie wynegocjują szczegółowych warunków traktatu pokojowego” – podsumował.

Stanowisko amerykańskiego analityka jest zgodne z opinią wyrażaną przez węgierski rząd w ostatnich miesiącach. Premier Viktor Orbán wezwał rosyjsko-amerykańskie rozmowy pokojowe w Tusványos, minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó wielokrotnie zwracał uwagę na kontrproduktywny charakter sankcji UE, ostatnio na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, a Balázs Orbán, dyrektor polityczny Premier mówił na Szczycie Konserwatystów w Bratysławie o tym, że Chiny i Stany Zjednoczone mogą wygrać wojnę, ale Europa może tylko przegrać.

Źródło: Demokrata.hu

Zdjęcie: familyvisionmedia.org