W ostatnich miesiącach minister gabinetu cieni Gyurcsánys mówił o nie do utrzymania płacy minimalnej, niepotrzebnie rozproszonych refundacjach sja i pieniądzach na broń. Ferenc Dávid bronił też multifirm, uważając, że wprowadzenie dodatkowego podatku dochodowego to zły kierunek. Końcowa część naszej serii artykułów, przedstawiająca ministra gospodarki gabinetu cieni pani Gyurcsány, również ujawnia, że ​​zdaniem ekonomisty na Węgry również nie przybyli migranci.

Oprócz odrzucenia zniżek cenowych i obniżek użyteczności, płaca minimalna była również atakowana w minionym okresie przez „szarego” ministra gospodarki Gyurcsánysa.

Nie jest to też zaskakujące, ponieważ Ferenc Dávid jest jednym z awangardy polityki gospodarczej Gyurcsány'ego, który reprezentuje interesy międzynarodowych firm ponad ludźmi. W zeszłym roku ekonomista mówił w programie ATV Start o tym, że jego zdaniem płaca minimalna w wysokości 200 tys.

Ale przedsiębiorcom wciąż trzeba coś powiedzieć, jeśli podniesiemy ją ze 167 400 HUF do 200 HUF, ile to będzie kosztować? A oni znowu nie mówią, że podniesie to gwarantowaną płacę minimalną, która ma o wiele więcej ludzi. Z grubsza 300 tys. osób ma płacę minimalną, 350 tys. ma płacę minimalną gwarantowaną, czyli dokładnie dwa razy tyle – wyjaśnił duński polityk. Następnie, zapytany przez prezentera, czy przedsiębiorstwa mogą płacić wyższe wynagrodzenia, Ferenc Dávid odpowiedział: „w tym środowisku podatkowym nie, nie można tego podjąć”.

Ekonomista z Danii broni dodatkowego zysku multifirm. Minister gabinetu cieni Gyurcsányéka próbował więc sprzeciwiać się podwyżkom płac, podczas gdy jego partia i cała lewica nieustannie domagają się podwyżek.

Faktem jest też, że praktyka okresu od 2010 roku pokazała, że ​​znaczące podwyżki płacy minimalnej z roku na rok nie przysparzały firmom problemów, a nawet rosnąca siła nabywcza ludzi i jednocześnie rosnąca konsumpcja spowodowały, że w dodatkowe dochody dla firm produkcyjnych i usługowych.

W przeciwieństwie do polityki gospodarczej rządu Orbána – która opiera się na pracy, pobudzaniu inwestycji i coraz większej konsumpcji ludzi – praktyka Gyurcsánys przed 2010 rokiem charakteryzowała się oszczędnością, wysokimi podatkami i wsparciem międzynarodowych koncernów . Takie podejście znajduje również odzwierciedlenie w wypowiedziach Ferenca Dávida, na przykład w maju nazwał opodatkowanie dodatkowych zysków międzynarodowych firm wyraźnie złym kierunkiem w ATV.

Podczas gdy lewicowy minister gabinetu cieni stawał w obronie zysków dużych firm, działania na rzecz pomocy ludności i rodzin, które rząd podjął po trudnościach gospodarczych spowodowanych przez koronawirusa, ale przed wojną, nazwał „jak” absurdalny". Ponad miesiąc temu w ATV Dávid Ferenc przeanalizował budżetowe skutki inflacji i powiedział:

... w ciągu roku tysiące miliardów forintów zostało tu roztrwonionych i rozrzuconych, bez zastanowienia, bez zasady potrzeby, wszystko od pieniędzy po pieniądze na broń, teraz je odzyskali i rozkładają ręce, aby skarby są puste.

Polityk DK nazwał zatem dodatki wypłacane żołnierzom i policjantom, które w przeciwnym razie były prawnie przewidziane, jako niepotrzebnie zmarnowane pieniądze i żałuje zwrotu podatku dochodowego od członków rodziny. Ferenc Dávid również wcześniej nazwał to niezrozumiałym, dlaczego młodzi ludzie poniżej 25 roku życia otrzymali zwolnienie podatkowe.

W świetle tego wszystkiego można stwierdzić, że polityka gospodarcza rządu cieni żony Gyurcsánya, Kláry Dobrev, nie wróżyłaby Węgrom wiele dobrego, ale dobrze radziłyby sobie międzynarodowe korporacje.

Podwyżki podatków, wycofanie zniżek i świadczeń, niższe płace i drastyczne koszty ogólne uderzyłyby w ludzi, podobnie jak przed 2010 r., za rządów Ferenca Gyurcsány'ego.

Źródło i pełny artykuł: Magyar Nemzet

Wyróżniony obraz: YouTube