Mają własne prawo jazdy, spis ludności uważają za nielegalny, a słynny raper Coolio prawdopodobnie też nie zmarł śmiercią naturalną. Mandiner przeglądał strony mediów społecznościowych grup tworzących teorie spiskowe, które pojawiły się wraz z potwierdzeniem Balatonszemes.
Wideo z surrealistycznej policyjnej identyfikacji obejrzało wiele osób, a tam z ust mężczyzny, który odmówił wydania dokumentów, powiedziano, że Węgry to tak naprawdę firma zarejestrowana za granicą, a następnie mężczyzna poinformował zszokowaną policję, że „Nie mogą uzyskać certyfikatu jako osoby, ponieważ nie jestem osobą. Jestem człowiekiem." Mężczyzna i towarzysząca mu kobieta zostali ostatecznie wyprowadzeni przez policję, a potem policja wydała nawet oświadczenie, w którym chwaliła swoich kolegów z prokuratury za to, jak spokojnie poradzili sobie z sytuacją. Z filmów przesłanych do mediów społecznościowych wynika, że w naszym kraju dochodziło już do starć, ale nie spotkały się one z tak dużym odzewem prasowym.
Mężczyzna okazał się później w rozmowie z Fókuszem jednym z krajowych zwolenników wywodzącej się z Ameryki teorii spiskowej, której istotą jest to, że każde państwo, w tym Węgry, jest właściwie korporacją, więc policja nie byłaby w stanie legalnie zweryfikować „wolnych ludzi”. W końcu ci w mundurach pracują dla firmy. Teoria spiskowa UCC (Uniform Commercial Code) ma zwolenników także na Węgrzech, a na największym portalu społecznościowym, liczącym kilka tysięcy członków, działa kilka niezależnych grup. Dodajmy, że wyznawców płaskiej ziemi jest jeszcze więcej...
Strony społecznościowe UCC również zajmowały się identyfikacją Balatonszem, a jeden z ich członków, widząc surrealistyczne wideo, wyraził to w następujący sposób: widzisz, ktoś zadziera z policją”.
Wyznawcy Conteo mają też własne prawo jazdy i kartę adresową, a kilka lat temu pewna młoda para wywołała poruszenie, odmawiając zarejestrowania swojego nowonarodzonego dziecka. Czytając posty, staje się jasne, że zaprzeczanie jest powszechne. Według jednego pisma
jeśli na numer domu dotrze oficjalne pismo, jest ono nieważne, ponieważ dom to tylko przedmiot.
Węgry są nieważne same w sobie, bo nawet nie istnieją, to tylko firma. Według jednego z członków podejrzana jest też śmierć Coolio, słynnego rapera, który w kwietniu powiedział, że boi się o życie swojej rodziny, a ktoś powiedział, że spis też był nieważny, bo nie ma czegoś takiego jak Węgry .
Od czasu nagrania wideo Balatonszemes w grupach pojawiali się również osoby z zewnątrz, na przykład jeden z nich żartobliwie zadał pytanie: „Chciałbym kupić Magyarország zrt. akcji, ponieważ cena jest obecnie niska na nowojorskiej giełdzie. Czy możesz mi pomóc, gdzie mogę go kupić online?” Conteos nie śmiali się z niego...
Źródło i wyróżniony obraz: Mandiner