Ideologia gender jest ostatecznie programem, który eliminuje rodzinę i wszystkie kategorie, według których definiujemy świat, powiedział Jay Richards w wywiadzie dla Sunday Newspaper. Pracownik Heritage Foundation, największej amerykańskiej fundacji konserwatywnej, filozof, politolog i autor, rozmawiał z reporterem Kossuth Radio na konferencji National Conservatism na Florydzie.

– Był prelegentem dyskusji okrągłego stołu na temat ideologii postępowych, zwłaszcza ideologii gender. Jak myślisz, czy powinniśmy uznać to za naukę, ideologię naukową, czy też jest to o wiele bardziej związane z ruchami politycznymi?  

– Ideologia gender rości sobie prawo do opierania się na nauce, ale każda wadliwa ideologia postępowa twierdzi, że ma podstawy naukowe. Tak było na przykład 100 lat temu z naukami o zdrowiu rasowym, które w tamtym czasie uważano za najlepszą naukę. Ale jeśli spojrzysz na szczegóły, które są poruszane na temat ideologii gender, okazuje się, że nie ma to nic wspólnego z zasadnością naukową. Opiera się na ideologii, że podstawa biologii, czyli dualność płci, różnica między mężczyzną a kobietą, nie jest rzeczywistą prawdą w odniesieniu do ludzkiej rzeczywistości. Według nich rzeczywistość opiera się znacznie bardziej na jaźni psychicznej, wyłącznie na własnej wewnętrznej wizji dotyczącej własnej płci, która decyduje o tym, kim się jest. Ideologia gender głosi, że jeśli istnieje rozbieżność między płcią, którą osoba czuje, a płcią determinowaną przez jej ciało, to należy to przede wszystkim leczyć nie poprzez zbliżanie osoby do jej ciała, ale modyfikację ciała do tego, co jest w ciele. głowa na żywo To jest podstawowa idea i nie jest jasne, jak można to naukowo udowodnić. W końcu, jeśli płeć, tak jak ją odczuwamy, istnieje nie tylko w głowie, to wynika z tego, że to specyficzne zjawisko metafizyczne próbuje się jedynie zamaskować jako naukę.

– Jeśli spróbuje się to wszystko przemyśleć z jasną głową, to dość absurdalne, jak można jeszcze wejść do głównego nurtu myślenia w kręgach naukowych.

„Na tym polega problem ze wszystkimi szalonymi pomysłami zdobycia popularności, w obliczu wszystkich faktów, które pokazują, że jest to niemożliwe”. Tak było w tamtym czasie z marksizmem; każdy, kto rozumiał ekonomię, od początku mówił, że scentralizowana gospodarka, w której cena nie odgrywa żadnej roli, jest niemożliwa, a jednak było to wtedy, gdy pół świata rządziły reżimy marksistowskie. Podobnie jest z naszym aktualnym tematem: pomysł wydaje się absurdalny, ale odpowiada celom niektórych osób. Ideologii gender nie należy postrzegać jako jasnej i spójnej filozofii, ale raczej jako kulturowy taran. Ostatecznie jest to program, który znosi rodzinę i wszelkie kategorie definiujące świat, pozwalając ideologom gender na zastąpienie jej czymś innym. Nie tyle troszczą się o to, co będzie dalej, tylko o zniszczenie tego, co istnieje. To, co nadchodzi, jest jedynie zmartwieniem radykałów politycznych, ideologowie gender są zainteresowani jedynie zakończeniem obecnego porządku, zamiast myśleć o tym, co będzie później.

- Można go zniszczyć, ale kłócą się też naprawdę ładnymi słowami, jest ładnie zapakowany. Inkluzja, równość lub równość dla wszystkich, niech każdy żyje i rozwija się tak, jak chce… wolności. Ale w takim razie w społeczeństwie muszą istnieć przynajmniej jakieś kotwice.

- Zgadza się. Każdy sprawiedliwy i rozsądny porządek społeczny musi być powiązany z samą rzeczywistością. I nie można chcieć ideologii politycznej, która sprzeciwia się np. samej biologii. Z drugiej strony ideologia gender jest sprzeczna z podstawową prawdą biologii, ponieważ jeśli cokolwiek wiemy o człowieku, to tylko tyle, że jesteśmy ssakami i jesteśmy jednostkami z płcią, która ma dwie formy, męską i żeńską, zgodnie z nawzajem. I są tylko dwa rodzaje gamet, gamety męskie i zapładniające samice. Nie ma trzeciego. A jeśli nie możemy tego pojąć, nie możemy niczego zrozumieć. Tak więc, jeśli jakakolwiek cywilizacja i kultura nie może tego uznać, w której równość mężczyzn i kobiet istnieje naturalnie w sensie metafizycznym, ale istnieją między nimi realne różnice. Bez tej świadomości nie sądzę, aby istniała jakakolwiek nadzieja na dalsze istnienie i dobrobyt ludzkości.

- Po wiadomościach z ostatnich tygodni pojawiła się jedna, która pokazała ironię tego wszystkiego. Może to w stanie Nowy Jork zmienili zasadę dotyczącą używanych słów. I udało im się osiągnąć to, co opisał w tytule sztuki Arthura Millera Death of a Salesman in English, który odnosi się do mężczyzny. Państwo zakazało określenia „sprzedawca” i zastąpiło je terminem „sprzedawca”, który nie odnosi się do płci. A to praktycznie doprowadziło do śmierci biznesmena. To także trochę pokazuje ironię w tym, co się dzieje z tą całą sprawą.

„W sumie i może się to wydawać sztucznym przykładem, ale pokazuje, że język nie zmienia się organicznie, tak jak powinien naturalnie, ale jest zmieniany specjalnie z powodów politycznych”. I tak właśnie się dzieje, gdy porzucamy wszelkie odniesienia do płci biologicznej i zastępujemy je tożsamością płciową. Fakt, że odniesienie do tożsamości płciowej jest uważane za coś rzeczywistego samo w sobie, zyskał już zbyt wiele miejsca. Jako mężczyzna nie mam męskiej tożsamości, ale po prostu wiem, że jestem mężczyzną, tak jak nie mówimy, że mamy tożsamość ssaka, gdy jesteśmy świadomi, że jesteśmy ssakami. Musimy więc bardzo uważać na język, którego używamy. Kiedy próbują zmusić nas do używania innych terminów, musimy być bardzo świadomi tego, co się dzieje. Ideolodzy gender wyprzedzają większość z nas. Często mówię, że używają tych samych słów, tylko mają dla nich inny słownik, mają na myśli zupełnie inne słowa niż my.

– Jak myślisz, dokąd prowadzi ten proces dla społeczeństwa? Czy będzie się dalej rozwijał w tym kierunku, czy też przyjdzie moment, w którym zderzy się to z tzw. zdrowym rozsądkiem?

– Mam nadzieję, że to koliduje ze zdrowym rozsądkiem, to oczywiście musi się stać, bo to jest tak oderwane od rzeczywistości, tak jak w końcu Związek Sowiecki musiał się rozpaść, bo kłócił się z realiami gospodarczymi. Trwało to jednak przez 70 lat, w wyniku czego miliony ludzi cierpiały i umierały. Mam nadzieję, że w tym przypadku, ponieważ jest to tak sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, że szybko zniknie, zanim setki tysięcy bezpłodnych dzieci padnie ofiarą tej ideologii.

- Duże firmy również porzucą te pomysły, ponieważ teraz duże firmy, firmy technologiczne i firmy rozrywkowe twierdzą, że są ich własnymi. Połowa Hollywoodu, a nawet więcej, myśli w tych kategoriach.

„Zgadza się, ale w pewnym momencie osiągniemy szczyt popularności tej ideologii”. Spora część społeczeństwa właściwie nawet nie rozumie, o czym się tu mówi i jak daleko ta sprawa już zaszła. Ale kiedy coraz więcej ludzi zda sobie sprawę, jaka to szalona ideologia, wtedy wszystko się odwróci, nastąpi ogromny sprzeciw iw tym momencie te duże firmy również przemyślą część swojej strategii. Nadejdzie czas, kiedy słuchanie tych aktywistów będzie miało dla nich poważną cenę ekonomiczną do zapłacenia, jeśli nadal będą to wspierać.

– Jeśli chodzi o partyjno-polityczne implikacje tego wszystkiego, co widzimy w rywalizacji między Demokratami i Republikanami?

– To decydujący moment w czasie, gdy Demokraci również w takim stopniu zobowiązali się bezpośrednio do ideologii. Zarówno prezydent Biden, jak i rząd federalny forsują język ideologii gender. Jednak zdecydowana większość opinii publicznej, zapytana, sprzeciwia się tym rzeczom. Sprzeciwiają się rywalizowaniu chłopców w sporcie z dziewczynami czy korzystaniu z żeńskiego prysznica, które są naprawdę podstawowymi rzeczami. I szczerze uważam, że możemy z tym skutecznie walczyć, az drugiej strony Republikanie mogą też na tym zyskać w sensie politycznym, bo mówimy o bardzo niepopularnym pomyśle. Chociaż w tym momencie mam wrażenie, że z kilkoma wspaniałymi wyjątkami, takimi jak gubernator Ron DeSantis, większość republikanów nie wypowiada się głośno w swoim sprzeciwie. Dlatego więcej republikanów powinno zdać sobie sprawę, że na tym mogą budować sukces polityczny.

Źródło: hirado.hu

Foto: Ilustracja / Protestujący lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe maszerują w Prisztinie, 10 października 2019 r. (MTI/EPA/Valdrin Xhemaj)