Moim powołaniem jest jak najlepsze wykorzystanie mojego talentu i przyniesienie chwały mojemu krajowi. Trzeba liczyć się ze wsparciem talentów. Áron Szilágyi odwiedził Rzym i Watykan zorganizowane przez Narodowe Centrum Talentów, gdzie został również przyjęty przez papieża Franciszka.

Dzięki projekcji filmu dokumentalnego Jeden za wszystkich, z Áronem Szilágyi w roli głównej, węgierska i włoska publiczność w Rzymie miała okazję przyjrzeć się karierze szermierczej trzykrotnego mistrza olimpijskiego i dwukrotnego mistrza świata, a także mogła powitać go osobiście w Pałacu Falconieri Collegium Hungaricum. Po imprezie gwiazda węgierskiego sportu udzieliła wywiadu dla narodu węgierskiego.

Nie byłem związany z papieżem Franciszkiem przede wszystkim wiarą, jest on dla mnie jednym z najważniejszych przywódców duchowych i religijnych na świecie, którego głos porusza masy i dzięki temu może wpływać na procesy zachodzące na świecie. Dla mnie wielkim przeżyciem było widzieć, że nawet gdy otaczało go dziesięć tysięcy ludzi, wciąż był uśmiechniętą, naturalną osobą, która z wielką radością i przyjemnością witała wiernych na audiencji. Miałem szczęście osobiście zamienić kilka słów z papieżem Franciszkiem, cieszę się, że są tak wybitni przywódcy religijni, którzy mają pozytywny wpływ na świat.

W swoim krótkim wystąpieniu mówił o tym, że nie powinniśmy widzieć negatywów, ale dostrzegać cuda dnia codziennego, szczególnie w rodzinie iw związkach. Jako świeżo upieczony pięciolatek czułem, że to bardzo trafna i ważna rada. Ta wiadomość pojawiła się we właściwym czasie i we właściwym miejscu, postaram się uczynić ją własną w nadchodzącym okresie.

Mogę przynieść najwięcej radości i chwały narodowi węgierskiemu i mojemu krajowi w Pášcie. Pracuję nad tym, aby tak pozostało. Najbliższe dwa lata upłyną pod znakiem przygotowań do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Chcę też zdobyć najwyższy szczyt w pięciokołowych grach, które odbędą się we Francji. Dążę do tego, aby tak się stało, nie tylko jako jednostka, ale także jako zespół, ponieważ zespół jest jeszcze bliżej ludzi, to tym bardziej sukces narodowy. Wciąż nie jest pewne, w jakiej dziedzinie będę starał się wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie po zakończeniu aktywnej kariery zawodowej.

W związku z projekcją filmu, która odbyła się w Collegium Hungaricum w Rzymie, odwiedziliśmy pracownię katolickiej organizacji Sant Egidio, w której młodzież niepełnosprawna i defaworyzowana ma możliwość rozwoju plastycznego. To bardzo dobrze funkcjonujący program, a ich wystawa została otwarta również w budynku Collegium Hungaricum. Miło było doświadczyć radości i szczęścia, z jakim ci młodzi ludzie mogli mówić o swoim rozwoju artystycznym io tym, jak bardzo organizacja pomaga im żyć pełnią życia. Ponadto odwiedziliśmy również mniejszy klub szermierczy, którego celem jest poszukiwanie talentów. Miałem okazję rozmawiać z przedstawicielami społeczności węgierskiej podczas środowego wieczornego pokazu filmowego w Collegium Hungaricum i bardzo się ucieszyłem z tak ciepłego przyjęcia.

Naszą misją jako sportowców jest dawanie odrobiny energii, amunicji na co dzień ludziom, którzy zasiadają przed ekranem telewizora, śledzą nas w Internecie czy w radiu, z naszymi odniesionymi sukcesami. Przecież jak zdobędę złoty medal olimpijski to oni się cieszą, że nasz kraj ma takiego syna.

Czuję, że to jest moja rola w społeczeństwie. Z drugiej strony cieszę się, że mogę wspierać pożyteczną i wartościową sprawę, w której mogę pomóc, niezależnie od tego, czy jest to sprawa osób znajdujących się w niekorzystnej sytuacji, zrównoważony rozwój czy wsparcie talentów, zarządzanie talentami.

Odnoszący sukcesy sportowiec może przynieść korzyści społeczeństwu, stawiając swoją reputację obok szlachetnych celów. Staram się znaleźć dobre cele, w których mogę pomóc, gdzie moja obecność oznacza wsparcie.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: Sport narodowy