W piątek zakończy się okres wypełniania ogólnokrajowych konsultacji w sprawie sankcji i rozpocznie się ocena ankiet. W ostatnich tygodniach politycy partii rządzącej podczas swoich krajowych tournée mówili, że decyzje podejmowane w Brukseli szkodzą Węgrom, podczas gdy krajowa lewica regularnie pokłada wiarę w polityce sankcji Unii Europejskiej.
Krajowe konsultacje w sprawie brukselskich sankcji dobiegają końca, ankiety można zwracać do piątku, po czym rozpocznie się przetwarzanie wyników. Dwunasta konsultacja zawiera siedem pytań, głównie o charakterze bezpieczeństwa energetycznego, ale dotyczy także sankcjonowanych szkód w turystyce oraz tematu bezpieczeństwa żywności, a liczba respondentów przekroczyła ostatnio milion. W ostatnich tygodniach kilku polityków partii rządzącej odwiedziło kraj i podczas tych wydarzeń podkreślano, że wprowadzając sankcje wobec Rosji w Brukseli, w oczywisty sposób okłamywali wszystkie państwa członkowskie, w tym Węgry, gdyż sankcje faktycznie szkodzą Europa, a nie Rosja.
Nic dziwnego, że lewica, podobnie jak podczas poprzednich konsultacji, atakuje także ankietę dotyczącą sankcji energetycznych, twierdząc, że kryzys gospodarczy nie jest spowodowany działaniami Brukseli. Największa lewicowa partia, Koalicja Demokratyczna, od początku była wrogo nastawiona do ogólnokrajowych konsultacji, bo uważa, że nie ma sensu pytać ludzi o sankcje.
W międzyczasie Momentum rozpoczęło kampanię zbierania formularzy konsultacyjnych i rozdawania ich potrzebującym jako podpalacze. Ich zdaniem to sposób na maksymalne wykorzystanie ogólnokrajowych konsultacji, które nazwali kłamcą i demagogiem.
Warto przypomnieć: burmistrz Gergely Karácsony wcześniej stwierdził, że jest zadowolony z sankcji.
Należy pamiętać, że w sytuacjach kryzysowych rząd regularnie zwraca się do społeczeństwa z prośbą o opinię, gdyż w ostatnich latach rząd kilkakrotnie korzystał z instytucji konsultacji narodowych. Ta forma konsultacji pozwala obywatelom na wyrażenie opinii w szczególnych sytuacjach między dwoma wyborami na temat kierunku, jaki rząd powinien obrać w niektórych kwestiach strategicznych. Jedna z najbardziej znanych konsultacji narodowych odbyła się w maju 2015 r., podczas kryzysu migracyjnego, który dotarł do Europy, i dotyczyła imigracji i terroryzmu. W konsultacjach wzięło wówczas udział 1,254 mln osób, a zdecydowana większość respondentów poparła rząd w obronie interesu narodowego wbrew polityce Brukseli. Ta silna autoryzacja umożliwiła Viktorowi Orbánowi i jego rządowi trzymanie się węgierskiego stanowiska w obliczu nacisków UE, co skłoniło Brukselę do rezygnacji z wprowadzenia kwot migracyjnych.
Źródło: magyarnemzet.hu
Zdjęcie: Délmagyarország/Csaba Karnok