Choć przywódcy Unii Europejskiej nadal mocno wierzą, że pułap cenowy i embargo na ropę uderzą przede wszystkim w Rosję, eksperci są innego zdania. Zdaniem analityków, najbliższe dni będą kluczowe w Europie i to nie tylko pod względem cen, ale również podaży. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że Rosja przygotowuje się do sprzedaży wydobytej ropy do Indii i Chin, omijając zachodnie sankcje, donosi M1 News.

Według ekspertów Rosja, drugi co do wielkości eksporter ropy na świecie, nie odczuje poważnie nowych ograniczeń, gdyż Moskwa jest już przygotowana do złagodzenia skutków embarga na ropę i pułapu cenowego.

Kreml zgromadził przez pośredników flotę ponad stu tankowców, z którymi może rozgrywać zachodnie sankcje. Innymi słowy, może dostarczać ropę na przykład do Indii i Chin bez zakłóceń , napisał Mandiner.

W poniedziałek weszły w życie zachodnie sankcje naftowe: import ropy naftowej z Rosji do UE jest obecnie zabroniony, ale przewiduje tymczasowy wyjątek dla ropy naftowej dostarczanej rurociągiem do tych państw członkowskich UE, które nie mają innych możliwości ze względu na położenie geograficzne Lokalizacja. Ponadto Unia Europejska, grupa G7 i Australia uzgodniły pułap ceny rosyjskiej ropy w wysokości 60 USD za baryłkę, co pozwoli europejskim operatorom na wysyłanie rosyjskiej ropy do krajów spoza UE, pod warunkiem, że cena pozostanie poniżej pułapu.

Moskwa odpowie na fakt, że Zachód ustalił pułap cen rosyjskiej ropy - powiedział w poniedziałek rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Powiedział, że decyzje są przygotowywane, ale jedno jest pewne: nie uznamy żadnego pułapu.

Rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning powiedział w poniedziałek, że Pekin będzie kontynuował współpracę energetyczną z Rosją i zaprzeczył, jakoby Chiny przystąpiły do ​​embarga.

Przywódcy Unii Europejskiej nadal mocno wierzą, że pułap cenowy nie zaszkodzi Rosji, ale międzynarodowemu rynkowi energii.

Jeśli chodzi o ustaloną cenę, wahamy się między dwiema rzeczami. Chcemy zmniejszyć dochody Putina z cen ropy, bo tak finansuje swoją wojnę. Jednocześnie zgadzamy się z naszymi transatlantyckimi partnerami, aby nie zakłócać międzynarodowych rynków ropy, bo to też by nam nie pomogło – powiedział Frans Timmerman, komisarz UE odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład, który odwiedził Polskę w poniedziałek.

Ze stanowiskiem UE nie zgadzają się eksperci. Gergely Tóth, badacz z National University of Public Service, powiedział w poniedziałek w M1: kilka następnych dni będzie krytycznych, i to nie tylko pod względem cen, ale także pod względem podaży. Jego zdaniem łatwo może się zdarzyć, że na rynku zabraknie ropy naftowej i Europa może na tym stracić.

Zdaniem analityków, nawet jeśli Unii uda się uniknąć trudności z zaopatrzeniem, to nie odczuje podwyżek cen. Nie tylko dlatego, że zakup surowca zachodniego, czyli typu Brent jest o 50 proc. droższy od ropy typu Ural.

Źródło: Hirado.hu

Obraz: zrzut ekranu