W tym roku złapano już prawie 265 tys. osób naruszających granice, w porównaniu do 114 tys. w analogicznym okresie ubiegłego roku, poinformował w sobotę główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa wewnętrznego na kanale bieżącym M1.

György Bakondi powiedział, że liczba nielegalnych naruszeń granic wzrosła ponad dwukrotnie nie tylko na Węgrzech w ciągu roku, ale sytuacja jest podobna również w innych krajach. Wśród przybywających jest coraz więcej Bangladeszu i Pakistańczyków.

Zaznaczył, że sytuacja migracyjna staje się coraz bardziej skomplikowana, a europejska gospodarka i bezpieczeństwo będą „ucierpiały”.

György Bakondi zwrócił uwagę, że węgierski rząd słusznie nalegał na ochronę swoich granic od 2015 roku i nie pozwalał nikomu na nielegalny wjazd do kraju.

„Nie oczekuje się spadku migracji, wszystkie wstępne prognozy wskazują na kontynuację wzrostu” – powiedział główny doradca.

Odpowiadając na sugestię, powiedział, że węgierskie władze są gotowe udzielić pomocy krajom znajdującym się na tzw. zachodniobałkańskim szlaku migracyjnym, aby można było zatrzymać nielegalnych łamiących granice poza strefą Schengen.

źródło: MTI