Jezus z Nazaretu urodził się jako bezdomne dziecko i to jest pocieszenie dla uciekających przed wojną - powiedział z okazji Bożego Narodzenia kardynał Péter Erdő, arcybiskup Esztergom-Budapeszt.

Jezus nie tylko stał się jednym z nas, ale także wziął na siebie biedę i bezdomność, dlatego jest szczególnie bliski ubogim dzieciom i tym, które po utracie domów są zmuszone do ucieczki.

Kardynał podkreślił, że od wybuchu wojny na Ukrainie Kościół robi wszystko, by pomóc uchodźcom. „Od samego początku gościliśmy rodziny w większych budynkach diecezji”, dostarczając im żywność i ubrania, a także staraliśmy się zapewnić dzieciom naukę w szkole już w semestrze wiosennym – powiedział.

Jego zdaniem można doświadczyć „pięknej, organicznej integracji”, której dobrą areną są wspólnoty parafialne. Rodziny uchodźców, które się tam pojawiły, są teraz częścią życia społeczności.

Dzieci z Zakarpacia, które znały język węgierski, stosunkowo łatwo integrowały się ze społecznościami szkół katolickich, które je przyjmowały. Z jednej strony rosyjskojęzyczni nauczyciele ze szkół katolickich, z drugiej nauczyciele-uchodźcy podjęli się nauczania dzieci niemówiących po węgiersku.

Z duszpasterskiego punktu widzenia kardynał podkreślił, że ważne jest, aby kościół Angielek przy ul.

W Boże Narodzenie szczególną uwagę poświęcają rodzinom uchodźców, starają się upiększyć to święto, rozdając prezenty i przekazując darowizny – powiedział, zaznaczając, że sam rozdawał prezenty podczas obchodów Bożego Narodzenia zorganizowanych przez Catholic Charity dla dzieci uchodźców.

Oprócz pomocy na Węgrzech, dostawy pomocy z Caritasu na Podkarpacie mają charakter ciągły

— dodał kardynał.

Mówiąc o święcie, podkreślił Péter Erdő

Boże Narodzenie to nie tylko święto rodzinne, ale także wspólnotowe. Powiedział, że przedstawienia pasterskie odbywające się w kościołach 24-go po południu, pasterka i wielka msza odprawiana w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia to ważne elementy święta - powiedział.

Dodał, że zabawa pasterska jest na Węgrzech zwyczajem starszym niż stawianie choinki, a kolędy, które dziś śpiewamy pod choinką, śpiewano kiedyś w okolicach Narodzenia Pańskiego.

Odnosząc się do ewentualnej wizyty papieża Franciszka w przyszłym roku, Péter Erdő zaznaczył, że oficjalne zaproszenie zostało wystosowane zarówno przez Kościół, jak i państwo, a głowa kościoła wcześniej zadeklarowała, że ​​chętnie przyjedzie z wizytą duszpasterską, ale nie jak dotąd otrzymano oficjalną odpowiedź.

„Jestem optymistą” – powiedział kardynał, dodając, że po oczekiwanym pozytywnym odzewie przygotowania do papieskiej wizyty można rozłożyć na konkretne miejsca i terminy.

Zapytany, jak Kościół próbuje przezwyciężyć kryzys energetyczny, Péter Erdő powiedział: mniejsze wspólnoty i ruchy duchowe działające w parafiach są „bardzo silne”, działają też w trudnych warunkach, z jednej strony w parafiach, które również służą jako mieszkania księży, płacąc w ten sposób przynajmniej częściowo zdyskontowane media, z drugiej strony w domach członków wspólnot.

Do tej pory ogrzewanie kościołów zostało rozwiązane tylko częściowo w wielu miejscach, a jeszcze nie tak dawno większość kościołów w ogóle nie miała ogrzewania. Powiedział więc, że „z obecną sytuacją możemy sobie poradzić, jeśli nie z radością”, dodając, że starają się przynajmniej utrzymać ogrzewanie ławek podczas świątecznych Mszy św.

Prawdziwym dużym wyzwaniem jest funkcjonowanie instytucji publicznych, szkół i instytucji społecznych. W szkołach katolickich starają się postępować zgodnie z wytycznymi dla szkół publicznych, ale w placówkach socjalnych, gdzie opiekują się osoby starsze i chore, nie można wyłączyć ogrzewania.

Powiedział, że instytucje kościelne zaczęły budować panele fotowoltaiczne lata temu i teraz robią to z jeszcze większym rozmachem, ale jak dotąd nie przyniosło to takiej zmiany, aby wzrost cen gazu i prądu nie był dużym obciążeniem.

Część rosnących kosztów ogólnych została zrekompensowana przez państwo, ale większość z nich nie jest jeszcze pokryta i musi zostać pokryta z rezerw Diecezjalnego Zarządu Szkół Katolickich na remonty szkół i utrzymanie budynków.

Kardynał ocenił, że spis ludności, który odbył się jesienią, można porównać do sondażu socjologicznego, zważywszy na to, że był dobrowolny i anonimowy. Kościół posiada własny system ewidencyjny, którego podstawą jest księga chrztów, która oprócz chrztu, pierwszej komunii, bierzmowania, małżeństwa i pogrzebu obejmuje najważniejsze wydarzenia wiary i życia.

Oczywiście dane ze spisu i dobrowolnej deklaracji mogą różnić się od rejestru kościelnego.

Zapytany, kto jest katolikiem, kardynał stwierdził: wszyscy, którzy zostali ochrzczeni w Kościele katolickim lub zostali tam przyjęci po chrzcie. Opierając się na zasadzie „semel catholicus, semper catholicus” (raz katolik, zawsze katolik), mimo że ktoś może wystąpić ze wspólnoty Kościoła i jeśli sobie tego życzy, to jest to nawet odnotowane w księdze, to znaczy tylko, że ma oddalił się od Kościoła, ale w pewien sposób może powrócić.

W naszym przekonaniu Kościół to lud, do którego człowiek może czuć się bliski lub daleki, ale nadal do niego przynależy, pozostaje członkiem.

Jednak „ważniejsze jest dla nas trzymanie się wiary z miłością i przekazywanie jej dalej” niż dane statystyczne, dodał Péter Erdő.

MTI

Wyróżniony obraz: Ambrus Marcsi