Czy Rosjanie naprawdę będą wolni, a pokój powróci do Europy tylko wtedy, gdy rosyjskie dzieci nauczą się, że Masa ma dwie matki? pyta Rod Dreher na stronie internetowej American Conservative.
Tak się złożyło, że premier Estonii Kaja Kallas na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wezwał do reedukacji narodu rosyjskiego. Ale nie mówił tylko o powojennym procesie norymberskim, mówił o szerokim programie „deputinizacji”.
– Wiesz, że to szalone, prawda? Dreher pisze, dodając: „Jak do diabła możesz się tak zachowywać?”
Według Kallasa jest nie do przyjęcia, aby kraj dysponujący bronią nuklearną mógł bezkarnie robić, co chce, dlatego Zachód powinien zachowywać się tak, jakby Rosja nie miała mocy, by spalić każde zachodnie miasto za naciśnięciem guzika.
Według Drehera nie jest dobrze, że państwa posiadające broń nuklearną stoją ponad prawem, ale tak właśnie jest. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Rosja, Indie, Pakistan i jakakolwiek inna potęga nuklearna na Ziemi nigdy nie podda się totalnej klęsce, by reedukować swoich obywateli przez mocarstwo okupacyjne – dlatego mają broń nuklearną i wymagałyby zbyt wysoka cena dla każdego niedoszłego zdobywcy. Dlaczego zdobycie broni nuklearnej było tak ważne dla Korei Północnej? Ponieważ widzieli, co stało się z Libią i Irakiem.
Każdy, kto nie rozumie, jak działa świat, jest głupcem. Gdyby Hitler miał broń nuklearną, nie byłoby procesów norymberskich, denazyfikacji i prawdopodobnie nie byłoby już Europy.
To, co mówi estoński premier, jest niezwykle niebezpieczne. Rozumiemy, dlaczego mieszkańcy krajów bałtyckich boją się i nienawidzą Rosjan. Ale wyobraźcie sobie, co myśli Rosjanin, kiedy słyszy, że przywódca kraju członkowskiego NATO wzywa do jego reedukacji według zachodnich standardów! Aby to osiągnąć, jego kraj musi zostać podbity i okupowany. Co jeszcze możesz pomyśleć?
Słowa Kallasa były darem dla Putina i rosyjskiej propagandy, ponieważ dawały jasno do zrozumienia, że Rosja rzeczywiście toczy wojnę egzystencjalną.
To, czego żąda Kallas, nie może zostać osiągnięte bez wojny totalnej, a taka wojna Rosja zakończyłaby się ostrzałem nuklearnym, który zniszczy Zachód, zanim się podda.
I nie oszukujmy się – pisze Dreher – my, Amerykanie, zrobilibyśmy to samo, gdyby pojawiło się podobne zagrożenie, nie wątpmy w to ani przez chwilę. Dodaje, że komentarze Kallasa były przesadzone i zauważa, że nikt nie zmusił go do poniesienia konsekwencji tego, co powiedział. Dokąd prowadzą nas nasi przywódcy?
To nie przypadek, że estoński premier wydaje się nie rozumieć, że reprezentuje klasę elitarną, która właśnie w tym momencie w jego własnym kraju narzuca swoim obywatelom własną ideologię i chce zrobić to samo narodowi innych krajów.
Amerykański autor opisuje nawet, że żyje na Węgrzech, europejskiej demokracji, którą pogardzają wielcy i „dobrzy”, ponieważ ma wizerunek, który wierzy, że jej wybrani przedstawiciele powinni mieć większą suwerenność nad sprawami wewnętrznymi, niż myśli Bruksela. Węgrzy nie chcą żyć w kraju, w którym dzieci i nieletni są narażeni na dyskusje w mediach iw klasach, które zmuszają ich do kwestionowania swojej orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej.
„Być może Węgrzy się co do tego mylą – nie sądzę, ale na potrzeby dyskusji załóżmy, że tak – ale myślę, że mają suwerenne prawo się mylić. Jeśli Holendrzy chcą naśladować inny model wychowywania dzieci, to w porządku: Holendrzy powinni być Holendrami, ale Węgrzy też powinni być Węgrami”.
Jednak UE nie widzi tego w ten sposób, podobnie jak Waszyngton. Właśnie dlatego do Budapesztu została niedawno wysłana administratorka USAID Samantha Power, która pod pozorem wspierania niezależnych instytucji demokratycznych zachęca kolorowych rewolucjonistów. A tak naprawdę to farsa.
„Z szacunkiem pytam Kallasa: naród rosyjski naprawdę będzie wolny, a pokój naprawdę powróci do Europy tylko wtedy, gdy rosyjskie dzieci w wieku szkolnym nauczą się, że Mása ma dwie matki?”
Komentarze takie jak Kallas tylko zwiększają prawdopodobieństwo kontynuacji wojny, ponieważ potwierdzają to, co Moskwa mówi swoim obywatelom: jeśli Rosja nie zwycięży na Ukrainie, Zachód przyjdzie i spróbuje odebrać im ziemię, ich serca i umysły.
Wyróżniony obraz: prezydent Estonii Kaja Kallas przemawia na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa. Zrzut ekranu z transmisji DW