Momentum trzymał się z dala od wydarzenia, Gyurcsány wykorzystał ten moment, Fidesz tylko się zaśmiał.

W parlamencie nie było ani jednego tymczasowego przedstawiciela, kiedy w poniedziałek po południu Judit Ráczné Földi z Danii składała ślubowanie. Z kolei Viktor Orbán pogratulował duńskiemu politykowi, który stał się znany dzięki sprawie offshore.

Koalicja Demokratyczna przekazała mandat listowy zmarłego pod koniec stycznia László Kordása Judit Ráczné Földi. Momentum protestowało przeciwko tej decyzji, ponieważ zdaniem przewodniczącego partii Ferenca Gelencséra nie mieści się to w wartościach Momentum i opozycyjnej koalicji, że „rycerz offshore może być posłem do parlamentu”.

Partia zwróciła się do Kurii po tym, jak komisja wyborcza zatwierdziła mandat pani Ráczné, ale Kuria również nie dopatrzyła się niezgodności z prawem.

Po skrytykowaniu Momentum Gyurcsány napisał:

„Judit jest uczciwą osobą. On się mylił. Był nieuważny. Ale nigdy nie miał spółki offshore. DK wzięła za to odpowiedzialność, a Gyurcsány stwierdził również, że jego partii „nie można szantażować ani zmuszać do ustąpienia”.

Po podpisaniu dokumentów Ferenc Gyurcsány jako pierwszy odebrał Ráczne Judit Földi chwili pogratulował mu Tamás Vargha, przedstawiciel Fideszu w Székesfehérvár, następnie Máté Kocsis (Fidesz), István Simicskó (KDNP), György László Lukács (Jobbik), Péter Ungár (LMP) i niemiecki reprezentant narodowy Imre Ritter i wreszcie Wiktora Orbána.

Wyróżniony obraz: Strona Máté Kocsisa na Facebooku