Jak wiadomo, Krisztián Ungváry, szef Kancelarii Premiera Gergely Gulyás, bezpodstawnie zdenazyfikował. Warto przypomnieć, że to właśnie historyk kilka lat temu został przyłapany na sprzedaży nazistowskich mundurów w Internecie.

Jak długo mamy znosić relatywizację Holokaustu, nieodpowiedzialne rzucanie nazistowskim epitetem? pyta Bernát László Veszprémy w swoim artykule opublikowanym w Mandine.

W swoim artykule autor przywołał to, co powiedział Gergely Gulyás:

„Oczywiście prawdą jest, że istnieje jeden gatunek, Homo sapiens. A w ramach tego są różne grupy etniczne, jeśli wolisz. To jest decyzja przeciwko węgierskiej grupie etnicznej (...), węgierskiej rasie. Ale jeśli to słowo cię niepokoi, to dlatego, że jest to antywęgierska zemsta, która szczególnie dotyka Węgrów”.

Następnie zacytował reakcję Ungváry'ego:

„Jedyną kulturą lub subkulturą, która używa terminu rasa w znaczeniu, powiedzmy, rasy węgierskiej, rasy niemieckiej lub rasy aryjskiej, jest nazistowski dyskurs publiczny. Tak więc Gergely Gulyás zdołał w zasadzie wyrazić to, co myśli, za pomocą nazistowskiej terminologii”.

Jak to się stało, że nieodpowiedzialne rzucanie się w kręgi terminem nazizm iw tym sensie zjawisko relatywizacji zbrodni nazizmu i Holokaustu rozpowszechniło się w krajowym życiu publicznym? Gdzie była odpowiedzialna, demokratyczna inteligencja, kiedy powinna była podnieść palec wskazujący lub mrugnąć na ten właśnie kompas moralny? – pyta Veszprémy.

Mátyás Kohán, inny autor Mandiner, odpowiedział na oburzające słowa Ungváry'ego w następujący sposób:

„Człowiek ma w życiu ograniczoną liczbę nabojów z brązowym deszczem. Za każdym razem, gdy uderza nim nie-nazistę, nieco przytępia ostrze nazizmu.

Potem trochę więcej. Wtedy robi się to całkowicie nudne. Jednak właśnie ze względu na ofiary nazizmu nie możemy pozwolić, by nazizm przerodził się w tani slogan bazarowy. Jeśli bezczelnie zrównoważony centroprawicowy minister jest nazistą, ośmiesza się; i najmniej mu uwierzą, kiedy krzyknie nazista, kiedy zobaczy prawdziwych nazistów. Będzie jak Putin, który próbował zalać całą Ukrainę brunatnym deszczem i usprawiedliwić bezsensowną wojnę wielkim, pustym nazizmem. Prawdziwi ukraińscy naziści mogą mu dziękować, że już nikomu nie przeszkadzał. Widzimy na własne oczy, jak niebezpieczne jest płacz wilka. Więc bądź ostrożny z tymi brązowymi nabojami deszczowymi. Nie marnujmy. Kilka przyda się później.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: MTI/Szilárd Koszticsák