Choć od 2019 r. opozycyjni burmistrzowie kierowali 14 dzielnicami Budapesztu, do końca kadencji pozostał wśród nich tylko jeden chwilowy. Wraz z rozpadem sojuszu opozycji wzrosło pytanie, kto zajmuje te pozornie bezpieczne pozycje polityczne.Jeśli to zależy od Gyurcsányé, to Tamás Soproni będzie sam reprezentował Momentum w Zgromadzeniu Stołecznym po 2024 roku. Teraz, z Anną Donáth na czele, Momentum stara się pozyskać co najmniej jeszcze jednego burmistrza Budapesztu.

- „Burmistrz przyszłości” – tak pomyślałam o Gáborze Havasi, doniosłym kandydacie na burmistrza Budafok-Tétény, kiedy rozmawialiśmy na rewolucyjnym pikniku Nagytétény 15 marca – Anna Donáth zamieściła na swoim profilu w mediach społecznościowych kilka kilka dni temu. Poseł Momentum do Parlamentu Europejskiego i oficjalna „twarz” rozpoczął kampanię u boku kandydata swojej partii na burmistrza 22. dzielnicy. Jeśli zależy to od organizacji Ferenca Gyurcsány'ego w Budapeszcie, to Havasi będzie burmistrzem dopiero w bardzo odległej przyszłości, skoro jednocześnie DK ogłosiła, że ​​w 2024 roku będzie kandydować na Zoltána Perlai w 22. dzielnicy.

Zdaniem Anny Donáth bez jasnej wizji przyszłości nie ma szans na uzyskanie uprawnień do kierowania dzielnicą, miastem czy krajem. Prawdopodobnie było to spowodowane tym

W 2019 roku Gábor Havasi przegrał w wyborach na burmistrza z Ferencem Karsayem z Fidesz-KDNP.

Jednak cztery lata temu Havasi mógł spróbować jako jedyny pretendent, za nim stanęły wszystkie partie lewicy, a Mi Hazánk Mozgalom nie wystawił osobnego kandydata w dzielnicy Buda Południowa.

Źródło: Momentum ufa Gáborowi Havasi. Zdjęcie: Anna Donáth/Facebook

Źródło: Momentum ufa Gáborowi Havasi. Zdjęcie: Anna Donáth/Facebook

Był to prawdopodobnie jeden z argumentów Gyurcsánys, gdy starali się o okręg. Według wcześniejszych doniesień Magyara Nemzeta, jeśli DK zaakceptuje ofertę Gergely'ego Karácsony'ego, który mówi, że 14 opozycyjnych burmistrzów, którzy wygrali w 2019 r. organizacja; nawet wtedy będą próbowali nominować „nieproporcjonalną liczbę” kandydatów DK w obecnych okręgach rządowych.

To również utrudnia pracę Momentum. W 2019 roku antyolimpijska partia po raz pierwszy uzyskała wynik ponad pięciu procent w wyborach, kiedy podczas majowego głosowania w Parlamencie Europejskim przebiła nad sobą szklany sufit i wysłała dwóch przedstawicieli do Brukseli.

W tych wyborach DK zyskała również pozycję największej partii opozycyjnej i wtedy po raz pierwszy została nominowana Klára Dobrev, z którą wzmocniła swoją reprezentację w UE czterema przedstawicielami.

Pół roku po obiecującym dla Momentum wyniku PE z 2019 r. udało im się mianować burmistrzów w trzech dzielnicach Budapesztu, których poparł też cały lewicowy sojusz. Tibor Déri jest IV. okręgu, aw VI. zwyciężył Tamás Soproni, tylko Gábor Havasi nie odniósł sukcesu. W trakcie kadencji Déri przeszedł następnie do frakcji stołecznej DK, a także ogłosił, że nie będzie ponownie kandydował w 2024 r., Zamiast tego rekomendował swojego zastępcę burmistrza DK, Norberta Trippona, na szefa dystryktu. Tamás Soproni, który pozostał jedynym tymczasowym burmistrzem dzielnicy, wydaje się nie mieć nadziei, że przynajmniej jeszcze jeden z jego partyjnych kolegów wejdzie do Zgromadzenia Metropolitalnego jako burmistrz od 2024 roku. Wydaje się, że jeśli nie uda mu się przekonać DK do ustąpienia, Gábor Havasi będzie zmuszony dalej pracować dla stolicy jako doradca ds. zdrowia. Oczywiście wymagałoby to również, aby Gergely Karácsony mógł ponownie wstrząsnąć.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: Facebook/MN