Znaczenie wzmacniania narodów, a także konieczność ochrony suwerenności i wartości podkreślali prelegenci podczas dyskusji okrągłego stołu zatytułowanej „Dom ponad wszystko” na Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej (CPAC Węgry) w czwartek w Budapeszcie.

István Kovács, dyrektor strategiczny Centrum Praw Podstawowych, podkreślił, że podobnie jak komunistyczne i faszystowskie metody, przedstawiciele ruchu obudzonego również próbują wypaczać zdrowy rozsądek.

Próbują narzucić ludziom swoją ideologię, a kiedy to się nie udaje, przychodzą represje, a potem przemoc - wyjaśnił, dodając: to dlatego, że ludzie pozwalają, by historia się powtarzała.

Nasz świat niezaprzeczalnie się zmienia, ale narody są nadal potrzebne w przyszłości – podkreślił István Kovács, który powiedział, że „przed nami dwie drogi i obie doprowadzą do odrodzenia narodów”.

Jednym z możliwych scenariuszy jest upadek zachodniej cywilizacji, po którym nowo wzmocnione narody (Rosja, Chiny) zdefiniują świat – powiedział. Inną możliwością, kontynuował, jest to, że narody, które uczyniły zachodnią cywilizację wielką, znów staną się silniejsze.

Valerie Huber, prezes Instytutu Zdrowia Kobiet (Stany Zjednoczone), zwróciła uwagę, że suwerenność narodowa jest nieustannie atakowana. Dlatego potrzebujemy rządów, na które nie mają wpływu siły zewnętrzne – powiedział. Ujął to w ten sposób: jeśli kraje będą bronić swoich wartości, to wojna ideologiczna między narodami nie będzie skuteczna.

Zauważył, że wizyta papieża Franciszka na Węgrzech również dobrze podsumowała, dlaczego tak ważne jest stawianie narodu na pierwszym miejscu. Według Valerie Huber nie powinniśmy ulegać ideologicznej kolonizacji i zewnętrznej presji, która chce narzucić krajowi politykę, której naród nie chce.

Dotknął także potrzeby skuteczniejszej komunikacji w obronie konserwatywnych wartości, bo

„Liberałowie idą naprzód, krok po kroku, niezauważeni”.

Guglielmo Picchi, były włoski sekretarz stanu do spraw zagranicznych, powiedział, że obecnie w Europie toczy się wojna z wartościami i atak musi zostać odparty. "Musimy walczyć o naród i nasze wartości" - podkreślił, dodając: sytuacja nie jest dobra, ale podstawy są jasne.

Zdaniem polityka za 25-30 lat będzie można zobaczyć, czy sojusz konserwatywny odniesie sukces, bo tworzenie obecnej sytuacji i atak na narody rozpoczęli kilkadziesiąt lat temu liberałowie.

Zaznaczył, że jeśli walka z obudzoną ideologią zakończy się sukcesem, konserwatywny świat może wygrać ten konflikt wartości.

Mark Ivanyo, dyrektor Republikanów na rzecz Odnowy Narodowej (Stany Zjednoczone), powiedział: naród składa się z ludzi, którzy mają wspólny język, kulturę i wartości. To nie tylko kawałek ziemi, ma granice, które należy chronić, kontynuował. Zwrócił uwagę na znaczenie patriotyzmu i powiedział, że na pierwszym miejscu zawsze powinni być ludzie.

Nie chcemy, aby ideologia „transpłciowości” szerzyła się wśród młodych ludzi – zadeklarował, a następnie nazwał ważne zachowanie jedności rodzin.

Harald Vilimsky, przedstawiciel Austriackiej Partii Wolności w PE, podkreślił: tylko ci, którzy kochają swój język i kulturę, mogą kochać innych. Zapytany, czym jest dla niego naród, odpowiedział, że naród oznacza zaangażowanie „na rzecz własnego języka, kultury, historii i przyszłości”.

Przedstawicielka podkreśliła, że ​​ważne jest, aby polityka zawsze stawiała naród na pierwszym miejscu, a wartości narodowe były traktowane priorytetowo w jak największej liczbie sfer, np. na rynku pracy czy w edukacji. Jako przykład podał, że w Austrii lokalni usługodawcy otrzymują dodatkowe wsparcie w zakresie gastronomii, ponieważ są coraz częściej wypierani przez restauracje tureckie, chińskie i wietnamskie.

Chcą zmusić Węgry do zastąpienia tożsamości narodowej niepewnymi i trudnymi do zdefiniowania punktami identyfikacyjnymi.

Zaznaczył, że w Europie jest wiodąca religia, którą nie jest islam, i dodał: trzeba pokazać wyborcom, że Europa jest dumna ze swoich wartości chrześcijańskich.

„Amerykański rząd i zachodnia elita nie lubią Węgier, ponieważ Budapeszt nie postępuje zgodnie z wcześniej napisanym scenariuszem. Chociaż istnieje część Zachodu w szerszym znaczeniu, która nie lubi siebie, Węgry lubią zarówno siebie, jak i Zachód” – powiedział Michael Anton po dyskusji okrągłego stołu.

Zdaniem konserwatywnego amerykańskiego polityka, trudno byłoby usunąć z ich pozycji determinanty amerykańskiej polityki zagranicznej, nawet jeśli w 2024 roku prawica ponownie zwycięży w Stanach Zjednoczonych.

„Nie chcę budzić nieuzasadnionych nadziei co do amerykańskiej elity, mimo że nigdy nie była ona tak oderwana od rzeczywistości, jak jest teraz. Nie reprezentuje interesów ludzi, spowoduje to napięcia polityczne, zanim zaczniemy zmierzać w bardziej pozytywnym kierunku”.

W swoim wystąpieniu Simone Billi, posłanka włoskiej Legy, powiedziała, że ​​europejskie dyrektywy dotyczące zrównoważonego rozwoju, które znalazły się na porządku dziennym, nie są racjonalne, brakuje im wizji przyszłości i uwzględniają problemy zwykłych ludzi.

Zdaniem polityka, aby sprostać globalnym wyzwaniom, należy wykuć cnotę z możliwości wynikających z różnorodności Europy. Odnosząc się do imigracji, powiedział, że osoby uciekające przed wojną i znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji powinny być przyjmowane,

jednocześnie należy wziąć pod uwagę, że 700-milionowa populacja kontynentu przeciwstawia się około 2-miliardowej populacji Afryki i Bliskiego Wschodu.

Kongresmenka Debbie Lesko z Arizony w wideorozmowie powitała uczestników CPAC w Budapeszcie, którzy stanęli w obronie wolności i wartości rodzinnych, przeciwko szerzeniu się na całym świecie ideologii obudzenia i gender oraz dominacji wielkich międzynarodowych korporacji.

Źródło: hirado.hu/MTI

Wyróżniony obraz: Facebook