W swoim zwykłym piątkowym porannym wywiadzie radiowym dla Kossutha Viktor Orbán stwierdził, że redukcja kosztów ogólnych nie jest sprawą Brukseli.

Premier stwierdził:

sugerują, żebyśmy zniszczyli węgierską gospodarkę i naród.

Bruksela prosi o coś, o co moje środowisko polityczne walczy od 13 lat – zadeklarował premier. Wyjaśnił, że budżet to kompetencja narodowa, a Unia może słusznie oczekiwać tylko dwóch rzeczy: redukcji długu narodowego i deficytu budżetowego.

Viktor Orbán: Musimy stanąć w obronie węgierskich interesów

Viktor Orbán stwierdził, że nawet lewicowy emeryt zgadza się nie płacić 180 tys. HUF więcej miesięcznie za media. Jak powiedział, Węgry muszą stanąć w obronie swoich interesów. Wszystko, co wskazuje na oszczędności, musi zostać odrzucone.

— oświadczył premier

W 2024 r. emeryci i rodziny muszą być chronione.

Odnośnie budżetu wyjaśnił, że gdyby nie było wojny, sytuacja byłaby znacznie lepsza, ale trzeba liczyć się z tym, że wojna będzie się przeciągać.

Viktor Orbán: Zmiażdżymy inflację!

Zdaniem Viktora Orbána inflacja nie rośnie i nie spada sama z siebie. Teraz inflacja była napędzana energią wojny. Premier zapowiadał, że z inflacją trzeba walczyć, s

rząd ma bardzo poważne zobowiązanie do przełamania inflacji.

Do końca tego roku inflacja powinna być jednocyfrowa - zadeklarował.

Odnośnie krajowej lewicy wyjaśnił, że kiedy lewica mówi z fotela, że ​​mamy wojnę, to nie wiedzą, o czym mówią, postradali rozum. Jest to stwierdzenie, którego nikt przy zdrowych zmysłach nie wygłosił od czasów II wojny światowej. Nóż otwiera się w kieszeni człowieka, gdy osoba z najbogatszego miasta mówi o tym, że jesteśmy w stanie wojny – stwierdził, odnosząc się do powiązanej wypowiedzi Gergely'ego Karácsony'ego.

Viktor Orbán: Nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją

Według Viktora Orbána entuzjastycznie mówili też o wojnie na szczycie w Kiszyniowie. Powiedział, że dopóki ten rząd istnieje, nie będziemy w stanie wojny z Rosją. Jak powiedział, wszyscy na Zachodzie są entuzjastycznie nastawieni do możliwego kontrataku Ukraińców.

Premier mówił też o tym, że Zachód w dużej mierze wciągnął się w tę wojnę. Stwierdził, że zejście z tej wojennej drogi będzie trudne. A upadek będzie możliwy tylko wtedy, gdy ludzie wymienią prowojenne gabinety w wyborach.

Cała Europa i większość ludzi nie jest po stronie wojny i chociaż moralnie jest po stronie Ukrainy,

ale europejska opinia publiczna jest już podzielona co do tego, co można przedsięwziąć. Zmniejsza się liczba zwolenników wojny – powiedział premier.

Daj spokój, według Horna jesteśmy w stanie wojny z Rosją!

Viktor Orbán: Nie ma potrzeby zajmować się decyzją PE

Premier odniósł się także do nowego głosowania w Parlamencie Europejskim. Jak powiedział, Parlament Europejski nie ma nic wspólnego z prezydencją w UE, więc kraj nie musi się mierzyć z tą decyzją.

nawet parlament Eskimosów mógł o tym zadecydować.

W związku z wyborami w Turcji wyjaśnił, że zwycięstwo Erdogana było kluczowe, a premier specjalnie je wspierał i modlił się o nie, bo gdyby nie wygrał, byłaby to tragedia dla Węgier. Powiedział, że Erdogan nie wypuści 4 milionów migrantów z Turcji do Europy. Gdyby człowiek Sorosa wygrał, spuszczono by na nas miliony ludzi – wyjaśnił premier. Rosyjski gaz płynie przez Turcję i gdyby Soros był prezydentem, byłoby bardzo wątpliwe, czy gaz dotarłby do naszego kraju.

Oto jak to wygląda: PE znowu pokazał formę, przegłosowali, że Węgry nie nadają się na kolejną prezydencję

Wyróżniony obraz: MTI