Kwota migrantów jest równoznaczna z zaproszeniem dla handlarzy ludźmi i migrantów – stwierdził minister sprawiedliwości, który stwierdził, że procedury praworządności to nic innego jak presja polityczna pod pozorem legalności.

„Zawsze powtarzaliśmy, że znowu mieliśmy rację, kwota pozostaje kwotą, bez względu na to, jak ją określimy” – powiedziała Judit Varga w programie Bayer w Hír TV w odpowiedzi na sugestię, że Unia Europejska wprowadzi obowiązkową dystrybucję migrantów wśród państw członkowskich.

Pisaliśmy też , że w ubiegłym tygodniu w Luksemburgu odbyło się spotkanie ministrów spraw wewnętrznych UE, gdzie na zakończenie trwającego maraton spotkania szefowie resortów zdecydowali o wprowadzeniu obowiązku rozmieszczenia migrantów między państwami członkowskimi, a tych, którzy odmówili w tym celu odmówiono 22 tysięcy euro na migranta, czyli trzeba zapłacić osiem milionów forintów.

„Kwota, czyli rodzaj mechanizmu dystrybucji, wysyła wiadomość do trzeciego świata i świata poza Europą, że można tu przyjechać bez względu na wszystko, bo w końcu można tu zostać, bo zmusimy go do obniżenia jakiegoś kraju gardło. Czy chcesz tam iść czy nie. Więc moim zdaniem nie jest to nawet najlepsze rozwiązanie z drugiej strony, nie mówiąc już o tym, że jest to absolutnie nadrzędne wobec suwerenności narodów czy tego, co myślimy o możliwości samodzielnego decydowania z kim chcemy żyć” – zaznaczył. Judit Varga, która zgodnie z obowiązkiem kwotowym jest równoznaczna z zaproszeniem dla przemytników ludzi i migrantów.

Minister stwierdził, że temat migracji ponownie pojawi się na porządku dziennym w krajach europejskich, co będzie też ważnym tematem w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Mówiąc o procedurach praworządności, Judit Varga powiedziała: wywierana jest presja polityczna, a ci, którzy byli zamieszani w największą aferę korupcyjną w Brukseli ostatnich dziesięcioleci, również wrócą do Parlamentu Europejskiego.

Oświadczył, że procedury praworządności to nic innego jak presja polityczna pod pozorem legalności.

Szef resortu przypomniał, że nasz kraj jest atakowany przez Evę Kaili, która była zamieszana w największą aferę korupcyjną w Brukseli ostatnich dziesięcioleci, a teraz po wyjściu na wolność planuje reaktywować się jako polityk.

To jest niedopuszczalne - powiedział minister, który uważa, że ​​należy przywrócić zdrowy rozsądek, aby unijne środki dotarły szybciej.

naród węgierski