Rumuńska organizacja Nemzet Útja przygotowuje się do postawienia w sobotę stu pięćdziesięciu drewnianych krzyży na cmentarzu wojskowym Úzvölgy w miejsce usuniętych betonowych krzyży. Burmistrz Csíkszentmárton ufa, że rumuńskie władze wykonają swoje zadanie.
Mihai Tirnoveanu, szef organizacji Droga Narodu (Calea Neamului), która kilkakrotnie organizowała rumuńskie uroczystości upamiętniające na cmentarzu wojskowym, ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że on i jego zwolennicy przygotowują się do umieszczenia 150 drewnianych krzyży na Úzvölgy cmentarz wojskowy od godziny 14:00 w sobotę. Opublikował również zdjęcie krzyży, które, jak twierdzi, są wykonywane na Sepsiszentgyörgy. Podał również numer konta bankowego, na które oczekuje się wpłat w celu dostarczenia krzyży do Úzvölgye.
Sándor Birtalan, burmistrz Csíkszentmárton – na którego terenie znajduje się również cmentarz wojskowy – powiedział MTI:
mieszkańcy wsi Székelyföld nie przygotowują się do Úzvölgye, nie chcą reagować na prowokację.
„Ufamy rumuńskiemu wymiarowi sprawiedliwości, że żandarmeria i policja wykonują swoją pracę” – zadeklarował. Dodał, że przewodniczący Rady Hrabstwa Hargita Csaba Borboly jest w kontakcie z władzami rumuńskimi, które wiedzą o planie Tirnoveanu.
Mihai Tirnoveanu, który wcześniej działał jako aktywista – który w zeszłym roku założył partię o nazwie Ruch Nacjonalistyczny (Miscarea Nationala) – wyjaśnia na swojej stronie w mediach społecznościowych argumentem, który jest logicznie trudny do zrozumienia, dlaczego instalacja nowych rumuńskich krzyży w międzynarodowym cmentarz jest uzasadniony. Twierdzi, że akcja jest zgodna z prawem, ponieważ uważa, że kilka dokumentów dowodzi, że na cmentarzu Úzvölgy pochowano 148 żołnierzy rumuńskich, którzy zginęli w bitwach pod Úzvölgy podczas pierwszej wojny światowej.
Według Tirnoveanu nie ubiegają się o oficjalną licencję, ponieważ jej uzyskanie zajęłoby lata, a według niego działanie można później zalegalizować.
Dodaje też: gdyby sąd nakazał usunięcie krzyży, nie zastosowaliby się do nakazu, a nawet krzyże wystawione wcześniej przez Csíkszentmártona zostałyby zakwestionowane w sądzie.
„Chcemy pokoju, ale nie tolerujemy upokorzeń i stanowczo odrzucamy deptanie pamięci o naszych bohaterach” – napisał Tirnoveanu, który powiedział, że on i jego zwolennicy udają się do Úzvölgye w duchu „spokoju”. i godność". On dodał:
najprostszym rozwiązaniem sytuacji byłoby, gdyby rumuńskie Ministerstwo Obrony odnotowało ich krzyże i oficjalnie sporządziło rumuńską kwaterę na cmentarzu.
Tymczasem Stowarzyszenie Badaczy Historycznych (Asociatia Prospectorii Istoriei) zwróciło się do rumuńskich władz z prośbą o wpisanie cmentarza wojskowego na listę rumuńskich pomników – napisał w piątek Informatiahr.ro, powołując się na oświadczenie organizacji. „To moment, w którym Rumuni i Węgrzy muszą się zjednoczyć i powiedzieć stanowcze nie manipulacji” – cytuje komunikat rumuński portal powiatu Hargita, zgodnie z którym „smutnym i fałszywym warunkom” .
Stowarzyszenie przesłało również swoje memorandum do rumuńskiego rządu, parlamentu, Akademii Rumuńskiej, innych instytucji w Bukareszcie, prefektur okręgów Harghita i Bákó oraz władz okręgu.
Nielegalnie postawione betonowe krzyże zostały usunięte z cmentarza wyludnionej osady Úzvölgye, należącej administracyjnie do Csíkszentmárton, położonej na granicy powiatów mołdawskiego i Székelyföld, do świtu 29 czerwca 2023 r., po prawomocnym orzeczeniu sądu zobowiązującym urząd burmistrza Dormánfalva do Zrób tak.
W marcu 2019 r. gmina Dormánfalva ogłosiła cmentarz wojskowy Úzvölgy jako swoją własność publiczną, aw kwietniu samowolnie utworzyła rumuńską działkę na cmentarzu. Wcześniej cmentarzem opiekowała się wieś Csíkszentmárton w Székelyföld, a społeczność węgierska uważała go za węgierski cmentarz wojskowy.
6 czerwca 2019 r. tysiące rumuńskich upamiętniających przedarło się na cmentarz, aby wziąć udział w konsekracji rumuńskiej prawosławnej kwatery i pomnika, po tym, jak Szeklerzy próbowali temu zapobiec żywym łańcuchem. Tydzień po przemocy
odpowiednie władze rumuńskie wyjaśniły, że 149 rumuńskich żołnierzy, których nazwiska zostały odczytane, uczestniczyło w ceremonii po przymusowej okupacji cmentarza.
MTI
Źródło obrazu okładki: strona Mihai Tirnoveanu na Facebooku