„Zawsze istnieje próba podważenia naszej suwerenności poprzez jakiś instrument prawny z systemu instytucjonalnego Unii Europejskiej, więc Ministerstwo Sprawiedliwości musi być silne także w tej dziedzinie” – podkreślił Bence Tuzson, który zastąpi Judith Vargę na czele Ministerstwa Sprawiedliwości w dniu 1 sierpnia br.

„Opublikowany niedawno przez Komisję Europejską raport na temat praworządności to bardzo niedawna zmiana w tym zakresie, która jest niczym innym jak kolejnym sposobem wywierania nacisku. To wpisuje się w proces, w którym próbują teraz narzucać nam żądania, które nie leżą w kompetencjach związku – wyjaśnił nowy szef resortu.

Ostatnio stosowano skomplikowane sztuczki prawne, aby obejść obowiązek jednomyślnej decyzji w niektórych decyzjach, tak było ostatnio z wprowadzeniem kwot przesiedleńczych w Radzie Ministrów Spraw Wewnętrznych – powiedział Bence Tuzson.

„Wkrótce możemy dojść do punktu, w którym trzeba to zrobić. Jednak tymi ideologicznymi krokami niszczą system instytucjonalny UE, zagrażają jedności wspólnoty, a niektóre państwa członkowskie po prostu nie będą realizować wymuszonych w ten sposób decyzji. Powiedzmy, że dlatego, że są w konflikcie z własnym systemem prawnym. Dlatego apeluję do decydentów w Brukseli o powściągliwość, opamiętanie się!” - wysłał Bence Tuzson.

Zwrócił również uwagę, że niebezpieczeństwo potajemnego ustawodawstwa wynika z bezprecedensowego faktu, że Unia Europejska jako organizacja niedawno przystąpiła do Konwencji Stambulskiej. Tak więc Węgry nie zostały jeszcze bezpośrednio członkiem, ale poprzez unijne systemy decyzyjne postawy ideologiczne związane z płcią mogą przenikać do różnych dyrektyw i rozporządzeń.

Prędzej czy później wpłyną one także na porządek prawny państw narodowych, czyli ten niepokojący precedens rzeczywiście wpływa na naszą suwerenność – podkreślił.

Tuzson mówił też o tym, że uważa niezawisłość sądów za bardzo ważną, ale jednocześnie co najmniej równie ważne jest to, czy w praktyce sądowej dominuje intencja ustawodawcy. „Jeśli celem było polepszenie życia ludzi w określonym obszarze, nie ma znaczenia, czy został osiągnięty, czy też coś poszło nie tak. Choć często pojawia się intencja poprawy, jeśli cel ustawodawcy nie pojawia się w praktyce prawnej, system musi zostać zbadany iw razie potrzeby poprawiony” – wyjaśnił.

W takich przypadkach minister nie wahałby się zainicjować konsultacji z przewodniczącymi sądów. Według niego należy pomóc pracy stowarzyszeń zawodowych. "Pewnych granic nie należy przekraczać i nie będziemy tego robić, ale dialog z interesariuszami jest konieczny" - powiedział.

Potrzebna jest zmiana nastawienia: nie tylko prawnicy powinni omawiać kwestie prawne, które mają wpływ na codzienne życie ludzi, ale także brać pod uwagę to, czego chcą sami interesariusze – podkreślił Tuzson.

„Nie może dojść do sytuacji, w której obywatel, chcąc rozstrzygnąć jakikolwiek spór prawny w wymiarze sprawiedliwości, już czuje, że bierze udział w grze losowej. Kręcą ruletką, a potem albo możesz dochodzić swoich racji, albo nie. Należy wzmocnić poczucie bezpieczeństwa socjalnego w stosunku do sądów. Krótko mówiąc, mogę określić nasz cel, ponieważ chcemy przejrzystej i spójnej praktyki prawnej.”

Mandarynka