Bez pomocy Węgier armia ukraińska byłaby praktycznie sparaliżowana, ponieważ Ukraina jest niemal całkowicie uzależniona od importu paliw z naszego kraju i Turcji.

Handelsblatt zwrócił uwagę na dziwny paradoks wojny rosyjsko-ukraińskiej . Według niemieckiej gazety ukraińskie czołgi coraz częściej zasilane są ropą z Rosji.

Według danych ukraińskiego organu celnego, Ukraina importuje coraz więcej oleju napędowego z naszego kraju i Turcji.

W przypadku obu krajów można powiedzieć, że w swoich rafineriach przetwarzają one głównie ropę z Rosji. Według gazety tylko MOL podwoił swoją sprzedaż na Ukrainę w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Biorąc pod uwagę, że MOL kupuje znaczne ilości rosyjskiej ropy, tj

teraz prawdopodobnie będzie głównym paliwem ukraińskiej machiny wojennej.

Ponadto węgierska spółka otrzymała zwolnienie z Unii Europejskiej na dalsze zaopatrywanie swoich rafinerii w rosyjską ropę.

Handelsblatt poinformował, że Turcja od dawna nie ukrywa, że ​​czerpie ogromne korzyści z importu ropy z Rosji . Natomiast o szczególnej roli Węgier zajmowało się jak dotąd niewiele osób. Jest to szczególnie interesujące w świetle niemal całkowitego uzależnienia Ukrainy od importu paliw.

Zełenski chciał wysadzić rurociąg Przyjaźń, aby sparaliżować węgierski przemysł

Mimo sytuacji przedstawionej przez niemiecką gazetę Wołodymyr Zełenski na spotkaniu w połowie lutego sugerował nawet, by Ukraina wysadziła rurociąg Przyjaźń, który zaopatruje Węgry w ropę naftową, gdyż mogłoby to zniszczyć elementy węgierskiej infrastruktury przemysłowej opartej na rosyjskiej ropie olej. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że tak drastycznym krokiem ukraińskie kierownictwo zniszczy Ukrainę i Węgry.

Wyróżniony obraz: Reuters