Pod powierzchnią wizyta Bidena była dla nas ostatnią kroplą do myślenia o uczciwości rządu.

Nie ma wątpliwości, że włoskie wyniki wyborów były doskonałe z węgierskiego punktu widzenia i nie ma wątpliwości, że po globalistycznym, liberalnym, lewicowym rządzie, we Włoszech ostatecznie powstała narodowa, prawicowa, konserwatywna koalicja rządowa . A ponieważ Włochy nadal mają duże znaczenie w Europie iw Unii, mieliśmy powody do nadziei, że otrzymamy od nich bardzo poważną i wszechstronną pomoc dla naszych suwerennych aspiracji, zarówno w ramach Unii, jak iz geopolitycznego punktu widzenia.

Wyraźnie widać, że utrzymująca dobre relacje z premierem Węgier Giorgia Meloni zgadza się z naszymi aspiracjami w kilku ważnych sprawach, w tym w naszej polityce rodzinnej, która zdaje się być traktowana przez przyszłego premiera jako wzór, taka jest reprezentacja interesy narodów, kwestia suwerenności narodowej jest rządem węgierskim, a Meloni myśli w ten sam sposób o przywiązaniu do wartości chrześcijańskich, wewnątrz i na zewnątrz.

Innymi słowy, podsumowując, Meloni określa również własne wartości i wynikającą z nich politykę w trójcy Boga, rodziny i ojczyzny, co jest absolutnie budujące, jeśli chodzi o możliwości przyszłych relacji węgiersko-włoskich.

W tym ostatnim okresie pojawiły się jednak wątpliwości, czy Meloni rzeczywiście jest naszym znakomitym sprzymierzeńcem. W każdym razie jego spotkanie z Joe Bidenem i jego bliskie upokorzenie celów wojny Demokratów było rozczarowujące. Chciałbym wyjaśnić tę zmianę zdania, ponieważ w karierze Meloniego jest jeden czy dwa momenty, na które warto zwrócić uwagę i które mogą być odpowiedzią na jego niezbyt pozytywną zmianę.

Już fakt, że zwycięstwo Braci Włoskich (partii Meloniego) zostało przyjęte z mieszanymi uczuciami przez mainstreamowe media, było już pewnym zaskoczeniem, nie było wśród nich takiego oburzenia, jakiego można było się spodziewać.
Ponadto różne głosy pojawiały się wśród globalistycznych polityków głównego nurtu: np. premier Holandii Mark Rutte, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley, czy premier Bawarii Markus Söder widzieli w sukcesie Meloni poważne zagrożenie dla przyszłości Europy, ale co zaskakujące, Manfred Weber, przywódca Partii Ludowej, powiedział, że Meloniemu trzeba ufać. A według Alexandra von der Bellena, ponownie wybranego, wyraźnie zielonego i globalistycznego prezydenta Austrii, Meloni nie stanowi zagrożenia dla Europy. Co mogłoby być tego przyczyną?

Pisałem to już wiele razy i powtórzę jeszcze wiele razy: informacje, które możemy znaleźć w pierwszej publicznej wiadomości, z oficjalnych mediów i prasy, nie wystarczą, aby poznać motywacje dzisiejszych polityków.

Ważna i niezbędna jest również wiedza, jakie relacje dany polityk ma z globalną elitą, zapleczem władzy oraz należącymi do nich organizacjami i sieciami. Bez nich nie możemy zrozumieć polityków i partii politycznych, organizacji, rządów itp. ruch, leżące u jego podstaw siły napędowe.

Meloni został członkiem Aspen Institute w 2021 roku – rok przed wyborami, jakże ciekawie – czyli Aspen Institute, który jest niczym innym jak globalistycznym think tankiem w Waszyngtonie. Wśród jej finansistów znajdują się i są zdrajcami: Fundacja Billa i Melindy Gatesów, Fundacja Carnegie, Fundacja Forda, Fundacja Rockefellera, Goldman Sachs (jedna z największych instytucji finansowych na Wall Street). Prezesem Aspen Institute jest Walter Isaacson, który jest członkiem WEF (World Economic Forum) kierowanego przez Klausa Schwaba, a o WEF pisaliśmy już niezliczoną ilość razy, że ta organizacja jest obecnie okrętem flagowym światowej elity, która obejmuje obecnie około tysiąca gigafirm i instytucji finansowych. Jednocześnie to WEF i Klaus Schwab osobiście ogłosili w 2020 r. kontrolowany przez technokrację neokomunistyczny porządek świata, w którym zainspirowane przez Lenina państwo w tradycyjnym znaczeniu zginie.

O Instytucie Aspen powinniśmy wiedzieć więcej, ponieważ od 2021 roku nie ma znaczenia, której organizacji Giorgia Meloni poda swoje imię.
Instytut interesuje się też przemysłem zbrojeniowym: ma kontakty z gigantami zbrojeniowymi, takimi jak Boeing czy Lockheed Martin. Typowe jest, że wspierali oni wojny Amerykanów „chroniące demokrację” i „promujące demokrację, humanitarne, kulturalne”, a były sekretarz generalny NATO Javier Solana, była amerykańska sekretarz stanu Condolezza Rice i była amerykańska kongresmenka Jane Harman są związani z z nimi.

Być może dlatego Meloni podkreślał, że dotrzymuje międzynarodowych zobowiązań sojuszniczych, faktem jest też, że wielokrotnie opowiadał się za dostawami broni na Ukrainę. Już dzień po wyborach zapewnił prezydenta Zełenskiego o swoim lojalnym wsparciu, pisząc do niego: „Drogi Prezydencie Zełenski, możesz liczyć na nasze lojalne poparcie dla wolności narodu ukraińskiego. Bądź silny i wytrwaj w swojej wierze!” Pod tym względem Meloni jest blisko stanowiska polskiego, ale dalej od stanowiska węgierskiego.

Znacznie dalej, ponieważ nie podsycamy płomieni wojny w związku z wojną rosyjsko-ukraińską, ale jesteśmy zwolennikami pokoju, rokowań pokojowych i szybkiego zawieszenia broni.

Jest jeszcze jeden, niezbyt przyjemny aspekt Aspen Institute: wspiera on aborcję i nic dziwnego, że György Soros sponsoruje je także w ich staraniach w tym kierunku, w duchu którego wsparł Aspen trzema miliardami dolarów w latach 2003-2020 pomagać grupom proaborcyjnym.
Faktem jest też, że w przeciwieństwie do Meloniego, Matteo Salvini, lider Ligi, który odegrał niewielką rolę w wyborach, jest specyficznie prorosyjski i nawet wcześniej podpisał umowę o współpracy z partią Putina, Partią Jedna Rosja, i wielu uważa, że ​​Salvini otrzymał znaczne wsparcie finansowe od strony rosyjskiej. W 2019 roku Liga w wyborach wciąż osiągnęła 34 proc. i miała szansę zostać przyszłym premierem Włoch. Może to nie spodobało się amerykańskim Demokratom i stojącej za nimi światowej elicie finansowej, która już przygotowywała się do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego? Niewykluczone, że ze względu na przyjaźń Salviniego z Rosją każdy kamień był poruszony, by nie mógł przejąć władzy we Włoszech.

Nie ma wątpliwości, że Salvini popełnił duże błędy, zwłaszcza gdy w 2019 roku zerwał koalicję rządową z Ruchem Pięciu Gwiazd, mając nadzieję, że mogą nastąpić przedterminowe wybory i wyjdzie z tego zwycięsko. Nie liczył jednak – i popełnił w tym błąd – że kontrsiły, lewicowo-liberalny mainstream i światowa elita nie mogą i nie przyglądały się temu biernie. Włoska gazeta Il Giornale ujawniła później, że pod naciskiem Angeli Merkel Ruch Pięciu Gwiazd połączył siły z lewicową, globalistyczną Partią Demokratyczną i utworzył nowy rząd, a Salvini nie tylko nie został premierem, ale został nawet odsunięty od władzy. na rozprawie za czyny przeciwko nielegalnym migrantom - poza tym jest to jak najbardziej słuszne - w związku z działaniami Ministra Spraw Wewnętrznych...

Obecna sytuacja jest więc taka, że ​​wyborów nie wygrała partia Salviniego, która jest prorosyjska i utrzymuje dobre stosunki z Putinem, ale Giorgia Meloni, która jest proukraińska i teraz niestety przyjaźni się z Bidenem i utrzymuje stosunki z Aspen Instytutu i Billa Gatesa. Relacje między nimi są co najmniej problematyczne i możemy mieć tylko nadzieję, że znajdą modus vivendi dla rządów narodowych i chrześcijańskich, których Europa i Węgry rozpaczliwie potrzebują.

Oraz o tworzenie i formowanie sojuszu narodowych partii suwerennych z wartościami chrześcijańskimi w Europie, w Unii. Dążenie do głębokich zmian w funkcjonowaniu związku.

Jednocześnie uznałem za ważne, aby opisać informacje o Melonim, których z jakiegoś powodu nigdy nie słyszymy o politykach. Nie oznacza to, że Meloni nie jest nadzieją strony narodowo-chrześcijańskiej. Mam wielką nadzieję, że wątpliwości znikną, ale nie zaszkodzi przygotować się na kolejne wariacje, jak zawsze w historii. W tej chwili niestety bardziej skłaniam się ku myśleniu, że Meloni nas zawiedzie. I byłaby to rzeczywiście wielka strata i wielka niekorzyść dla obozu suwerenistów.

Nie miej racji.

Źródło: naród węgierski

Zdjęcie na okładce: Prezydent USA Joe Biden (po lewej) i premier Włoch Giorgia Meloni spotykają się w Gabinecie Owalnym Białego Domu w Waszyngtonie, 27 lipca 2023 r.
MTI/AP/Evan Vucci