Nad Balaton pojechałem z Budapesztu, a ponieważ nie prowadziłem samochodu, miałem okazję przyjrzeć się krajobrazom. I pomyślałem, jaki fajny jest ten kraj.
Bramy są zadbane, okna ozdobione kwiatami (głównie moimi ulubionymi, czerwonymi pelargoniami), na wielu dachach znajdują się już panele fotowoltaiczne, nawet biedniejsze domy (z kilkoma wyjątkami) zostały pomalowane, kwiaty zostały pomalowane wstawiono okna, a w małym ogródku posadzono rośliny.
W kilku osadach pomyślano nawet o zawieszeniu koszy z kwiatami na słupach energetycznych.
Pola, obszary uprawne i pola słonecznika również wykazują oznaki troski i planowania. Aby ludzie tu mieszkający czuli i kochali swoją własność, swój dom, osadę, w której żyją, ziemię, z której żyją.
Dobrze być znów w domu!