Europa przeżywa najpoważniejszy kryzys energetyczny ostatnich dziesięcioleci, kryzys ten można tylko częściowo wytłumaczyć wybuchem wojny, powodem tego jest ślepa polityka Brukseli – powiedział Csaba Dömötör.

Parlamentarny sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powiedział, że w czasie wyborów w salach posiedzeń w Brukseli wciąż dyskutowano, że sankcje nie obejmują energetyki.

„Potem w czerwcu zostało to uchylone, ze wszystkimi tego konsekwencjami. To wystarczający powód, by zapytać Węgrów o zdanie w tej sprawie ” – wyjaśnił w rozmowie z Magyar Nemzet , dlaczego nowe konsultacje narodowe są potrzebne. Jak to ujął: jeśli wiele setek tysięcy ludzi wyraża swoją wolę w jednym kierunku, to ma moc.

Polityk skrytykował politykę sankcyjną Unii Europejskiej, w tym planowane sankcje dotyczące energetyki jądrowej oraz sankcję gazową.

" Nie ma znaczenia, czy zostaną przyjęte w formie pułapu cenowego, czy całkowitego ograniczenia importu, doprowadzą one do podwyżek cen i zakłóceń w dostawach" - powiedział, dodając, że cena gazu wzrosła od dwóch do trzech razy po sankcje zostały wprowadzone po raz pierwszy i obecnie są dwa razy wyższe niż kilka tygodni po wojnie. "To też pokazuje, że zawirowania gospodarcze nie są spowodowane faktem wojny, ale złymi reakcjami biurokratycznymi " - zaznaczył.

Sekretarz stanu mówił także o unijnych środkach należnych Węgrom, jak podkreślił, negocjacje z Komisją Europejską już od dłuższego czasu toczą się w konstruktywnej atmosferze. " Jednocześnie jest też jasne, że Parlament Europejski nie chce porozumienia, ważniejsze są dla niego aspekty ideologiczne " - ocenił, nazywając krytykę UE próbą wywierania presji.

Sekretarz stanu skrytykował finansowanie kampanii Pétera Márki-Zaya, według którego należy w najdrobniejszych szczegółach zbadać, czy fakt finansowania zagranicznego miał miejsce. „ Najważniejsze w tym jest to, że zgodnie z prawem zabronione jest wspieranie partii z zagranicy. Nie wiadomo, czy Péter Márki-Zay jest tego świadomy ” – powiedział.

Jesienne posiedzenie parlamentu ocenił jako chyba najbardziej pouczające, jak lewica toczy zaciekłą walkę z rzeczywistością.

Mówią, że sankcje działają. Nie wiemy, czy to zwykła krajowa kalkulacja polityczna, czy oczekiwania ich zagranicznych sponsorów, ale nie ma to znaczenia z punktu widzenia efektu końcowego. Bylibyśmy znacznie bardziej usatysfakcjonowani, gdyby chociaż pomogli rządowi w walce w sprawie sankcji – powiedział Csaba Dömötör.

Polityk poruszył też kwestię wynagrodzeń nauczycieli. Jego zdaniem o zaangażowaniu rządu w podwyżki płac świadczy fakt, że ruszył pierwszy duży kompleksowy program podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli, który trwał od 2012 do 2017 roku. " Od tamtego czasu minęło kilka lat, ale w międzyczasie nastąpiły podwyżki płac. W czasie epidemii, jak i w styczniu tego roku ” – dodał, podkreślając, że premier zaproponował kolejne podwyżki.

" Ponadto rząd uwzględniłby również środki unijne jako narzędzia, które pomogą podnieść płace. Mamy zatem kolejny ważny powód, by walczyć o jak najszybsze pozyskanie funduszy unijnych – powiedział Csaba Dömötör.

MTI

Zdjęcie na okładce: Csaba Dömötör (Zdjęcie: MTI/Noémi Bruzák)