I wciąż zastanawiają się, dlaczego są tam, gdzie są.

„Jest fakt, że w artykule ukrytym za paywallem 444 – czyli trzeba za niego zapłacić, aby zobaczyć go w całości – zmienia się to w pytanie, dlaczego podczas pokazu sztucznych ogni pojawił się symbol półksiężyca? Diószegi-Horváth mówi – pozwolę sobie dokładnie zacytować – że „Co to za starożytny symbol węgierskości, o którym do tej pory nawet nie wiedzieliśmy, a ma on tak ogromne znaczenie, że od niego tegoroczne fajerwerki trzeba zacząć od razu?"

Pomóżmy mu!

Czy ta pani kiedykolwiek słyszała o Emese? O węgierskim folklorze? Czy widziałeś kiedyś flagę Székely? Cóż, to nasi lewicowi, niezależni dziennikarze. I wciąż zastanawiają się, dlaczego są tam, gdzie są.

Wyróżniony obraz: Árpád Földházi/Mandiner