Według biskupa Roberta Barrona zbyt długo ogłupialiśmy wiarę.

Robert Barron, biskup Winona-Rochester w stanie Minnesota, w swoim przemówieniu wygłoszonym w połowie sierpnia wyjaśnił, że wydarzenia takie jak niedawno zakończone Światowe Spotkanie Młodzieży mają nie tylko ogromne znaczenie dla Kościoła katolickiego, ale także są ważne dla przeciwdziałania zjawisku, które on po prostu nazywa to, jak to nazywa, „ogłupianiem wiary”, co jego zdaniem charakteryzuje Kościół zbyt długo i zbyt mocno.

Biskup Barron zyskał słuszną popularność dzięki swojej pracy przy filmie „Word on Fire”. (Założona przez niego katolicka organizacja medialna wykorzystuje media cyfrowe i tradycyjne, aby przybliżyć katolicyzm szerszemu światu.) Jest także znany ze swoich regularnych „niedzielnych kazań” w mediach społecznościowych. W jednym ze swoich ostatnich wywiadów dla „News Nightly” EWTN powiedział Colmowi Flynnowi, że dzisiaj jesteśmy świadkami interesującej sprzeczności: z jednej strony katolicyzm w niektórych obszarach świata podupada, a jednocześnie kwitnie i rozprzestrzenia się w krajach Afryki i Azji.

„W pewnym sensie możemy powiedzieć, że wiara katolicka zanika w świecie zachodnim, ale nie w innych częściach świata!” – powiedział biskup Barron.

„Jedną z cech charakterystycznych Światowych Spotkań Młodzieży jest to, że możemy spotkać katolików z całego świata, co wyrywa nas z czasami zachodniego, krótkowzrocznego spojrzenia na sprawy”.

„Wspaniale jest widzieć tętniącą życiem wiarę w Afryce i Azji” – dodał.

Zapytany, co według niego czyni Światowy Szczyt Młodzieży tak wyjątkowym, Barron odpowiedział:

„Ludzie są głodni Boga, niezależnie od tego, czy się do tego przyznają, czy nie, czy odczuwają to bezpośrednio, czy nie”.

„Kiedy więc pojawia się okazja, aby zebrać się, aby szukać i chwalić Boga, młodzi ludzie reagują!” - Powiedział.

Według Barrona młodzi ludzie „nie chcą niepewnych i wahających się przekazów. Oczekują jasnego, jednoznacznego wezwania, a gdy je dostaną, reagują”.

„Chcą czegoś, co ma solidne podstawy. Zbyt długo otępialiśmy naszą wiarę”. on dodał.

Biskup zastanowił się nad swoim pokoleniem. Według niego sam przyjął „ogłupiony, uproszczony katolicyzm”, co samo w sobie było „katastrofą duszpasterską”.

Według Barrona nie jest to tylko jego własna opinia, ale jego stwierdzenie potwierdzają liczne badania ankietowe, z których wynika, że ​​coraz więcej osób odchodzi od wiary katolickiej”.

Podkreślił, że Kościół powinien szerzyć ewangelię. W wywiadzie wspominał XVI. Wskazówki papieża Benedykta dotyczące trzech głównych celów Kościoła. Biskup sformułował je w następujący sposób: „Kult Boga, służba ubogim i ewangelizacja”.

Zdaniem biskupa cele te są stale konieczne i ponadczasowe, niezależnie od tego, czy odniesiemy sukces kulturowy, czy też będziemy znienawidzeni – naszym zadaniem jest nadal głosić Jezusa Chrystusa, naszego Pana”.

Barron argumentował, że młodych ludzi należy uczyć, że media społecznościowe mogą być „narzędziem”, ale „nie prawdziwym światem”.

„Prawdziwy świat to oddawanie czci Bogu, służenie biednym i społeczność między sobą”

- Powiedział.

„Sam lubię media społecznościowe i korzystam z nich” – dodał. „Ma to jednak bardzo negatywny aspekt. W wyniku nadużywania wśród młodych ludzi wzrasta liczba stanów lękowych, depresji i samobójstw”.

„Wiem, że żyjemy teraz w trudnych czasach” – powiedział Barron o obecnym świecie, w którym młodzi ludzie dorastają. Dlatego potrzebujemy Chrystusa bardziej niż kiedykolwiek! Chcę, żeby poczuli, że Jezus ich kocha, jest z nimi w ich drodze i chce być Panem ich życia w sposób wyzwalający”.

Przetłumaczone przez: Anna Kántorné Polonyi
Źródło: Katolicka Agencja Informacyjna / zarandok.ma

Wyróżniony obraz: zdjęcie CNS/dzięki uprzejmości Word on Fire