Magyar Nemzet zebrał elitarną i wyższą postawę węgierskich rzeczników lewicy i dziennikarzy .
Jak podkreśla gazeta:
w narracji lewicy często odgrywa rolę pogląd, że Węgrzy są prości i do dobrego samopoczucia potrzebują alkoholu lub kilku puszek piwa.
Ostatnio np. 444 nakręciło w związku z obchodami 20 sierpnia film, w którym zwracał się do osób, które w związku z urodzinami Węgier podniosły cenę piwa – wskazał portal.
„Wprowadzeni w błąd, głupi wyborcy”
Tworząc Naród Węgierski miał na uwadze także fakt, że
lewicowi komentatorzy wielokrotnie atakowali węgierskie społeczeństwo, nazywając miliony węgierskich wyborców niedoinformowanymi, żałosnymi głupcami i poddanymi praniu mózgów.
Na przykład Mihály Hardy również wygłosił interesujące oświadczenie na temat Klubrádio. „Uzasadnione jest pytanie, czy dwa miliony siedemset tysięcy wyborców, którzy głosowali na Fidesz, czy wszyscy zostali wprowadzeni w błąd i poddani praniu mózgów? Po części tak, ale tylko po części!” gazeta przypomina.
Jednak dwa dni po wyborach Judit Csáki, dziennikarka HVG, zamieściła na Facebooku dłuższy post, w którym obraziła wiejskich Węgrów jeszcze bardziej odrażającymi obelgami niż wcześniej.
„Dzisiaj widziałem Węgry Orbána. nieszczęśliwi, nieświadomi ludzie, którzy ledwo umieli napisać swoje imię i nazwisko, którzy pytali, na której z trzech kart należy wylosować cztery płcie. Ten tłum – bo to tłum – jest bazą, która zapewnia mu dwie trzecie.
Ludzie Orbána nie mają perspektyw, szkół, niewielu zębów,
ma popsute lub brak okularów, słabo widzi, jest otyły i zniszczony. „Byłem zdumiony, gdy na liście nazwisk zobaczyłem, ile mają lat i na ile starzej wyglądają” – cytuje dziennikarza Magyar Nemzet.
Przypomniano jednak także ostrą opinię, którą W. Árpád Tóta podzielił się wcześniej na portalu społecznościowym, według której
„Orbán rozumie ducha narodu. Opozycja w ogóle tego nie rozumie. A jeśli duch ludu jest zły? A jeśli dusza ludzka jest głupia jak dupa…gg?”
O Węgrzech
Jednak nawet po wyborach w 2018 r. odkryto także niezwykle prowokacyjne sformułowanie dziennikarza z Népszavy, Tamása Dányi, który napisał w swoim artykule:
Ákos Kertész miał rację, gdy mówił, że Węgrzy są genetycznie gorsi.
Dodałbym do tego, że jest też głupi, bo ci, którzy mogą głosować na Fidesz, mogą mieć problemy ze swoimi zdolnościami intelektualnymi” – mówił wówczas Dányi.
Ale Zsolt Nagy, aktor i influencer, który aktywnie uczestniczył w lewicowych demonstracjach, również bardzo mocno wypowiadał się o Węgrach. Na przykład w niedawnym wywiadzie dla gazety stwierdził, że „nie może być dumny ze swojego kraju”.
Wstydzę się w Austrii, Niemczech, Francji czy na Sycylii,
na pytanie: Skąd jesteś? Po udzieleniu odpowiedzi zawsze muszę dodać, że nie zgadzam się z Orbánami. Wszędzie. Nie mogę być dumny z mojego własnego kraju poza Węgrami. Czuję się, jakby umarła część mnie” – powiedział.
cały artykuł Magyar Nemzet na ten temat, klikając tutaj .