Znając wydarzenia w Afganistanie, można być pewnym, że żyjące tam kobiety są tak daleko od równości, jak Ziemia od krawędzi Galaktyki. Mimo że USA próbowały emancypować Afganistan. Co więcej, chciał też narzucić ideologię gender pobożnym, fanatycznym muzułmanom. To także kompletna porażka, nie tylko „demokratyzacja” Afganistanu. Historyk Mária Schmidt, dyrektor generalna Muzeum Domu Terroru, napisała o tym artykuł na blogu Látószög.

W 1963 r. ustępujący Harald Macmillan przekazał pałeczkę swojemu młodemu następcy z ostrzeżeniem, że: „dopóki nie chcecie okupować Afganistanu, wszystko będzie dobrze”.

Nowa wiceprezydent USA, Kamala Harris, oświadczyła 8 marca 2021 r., w Międzynarodowy Dzień Kobiet, że „świat wciąż nie działa dla kobiet tak, jak powinien!” Dlaczego działa na mężczyzn? Dlaczego osoby starsze, dzieci itp. Czy Ci to pasuje? Dlaczego świat miałby tak działać, żeby kobiety były dobre? Kto zlecił, kto upoważnił Kamalę Harris do przemawiania w imieniu kobiet na świecie? Dlaczego nie wystarczy opowiadać się za amerykańskimi kobietami? Byłoby miło, gdybyś mógł zapewnić im zniżki i dotacje, które mają węgierskie kobiety.

Wymaga również wyjaśnienia, dlaczego zachodni postępowcy skupiają się wyłącznie na wyzwoleniu i ochronie interesów mniejszości. Czy oni myślą, że większość jest już wyzwolona? Czy ich interesy są już potwierdzone?

„Musimy podnieść standard. Dopóki połowa Kongresu to kobiety, z których połowa to ludzie kolorowi, najprawdopodobniej nie będziemy mieli demokracji”. - on kontynuował. Ta demokracja stała się interesującym wyrazem. Z jednej strony ciągle zmienia swoje znaczenie, co jest zrozumiałe, bo czasy i normy ciągle się zmieniają i zmieniają, a z drugiej strony stał się sloganem, którego brak delegitymizuje, uniemożliwia, od razu stawia w kącie i piętnuje cię jako wroga. Tak więc Stany Zjednoczone – które do tej pory uważały się za strażników demokracji i klasyfikowały demokratyczne działania innych – według własnego lidera numer dwa, same nie kwalifikują się jako demokracja. Jest to tym bardziej godne ubolewania, że ​​jeśli nie właśnie z tego powodu, to coraz więcej osób, coraz częściej, z coraz większej liczby powodów, postrzega to w ten sam sposób.

Jeśli chodzi o liczbę kongresmenek i inne kwoty, elita USA, która stała się nowym wokiem, nie żartuje. W 2004 roku, kiedy okupowani Afgańczycy przyjęli nową konstytucję, obowiązkowy odsetek przedstawicielek płci żeńskiej ustalono na 27%, czyli więcej niż w USA! Dziś Ameryka zastąpiła zarówno starą funkcję celu opartą na biznesie, jak i religię chrześcijańską. Dziś przekształciły się w neofitów propagatorów religii kobiet i płci. Mówię o religii związanej z płcią i stawianiu statusu mniejszości ponad wszystko.

Spójrzmy na to wszystko w Afganistanie. Można prowadzić sensowną debatę o tym, na jakim etapie rozwoju społeczeństw plemiennych znajduje się obecnie Afganistan, ale wymaga to perwersji i niedorozwoju umysłowego, jeśli ktoś wyobraża sobie, że jednym skokiem można z niego wykroić Holandię regionu (I dlaczego?). Mimo to dyplomaci i inni eksperci, którzy ukończyli zaporowo drogie uniwersytety Ivy-League, wierzyli, że za pomocą ognia i żelaza mogą zamienić Afganistan w odpowiednik kampusu Harvardu. Dlatego wydali tam 787 milionów dolarów z agencjami rządowymi USA na programy dotyczące równouprawnienia płci! Rzeczywista kwota jest oczywiście znacznie wyższa, ponieważ każdy amerykański pomysł i inicjatywa zawierała obowiązkowe cele związane z płcią. Kilkuset afgańskich bojowników zostało przeszkolonych w mówieniu o „roli płciowej”, jaką pełnią, oraz o „jakich zachowaniach mężczyzn, które kobiety uważają za obraźliwe”. Liczbę kobiet w armii afgańskiej, która ma powstać, ustalono na 10%. [1] Jak to możliwe, że w Waszyngtonie ani na miejscu nie było nikogo, kto powiedziałby im, że mają do czynienia z religijnymi, czasem fanatycznymi muzułmanami?

Aby Afgańczycy głosowali za tym wszystkim i najwyraźniej to wszystko tolerowali, musieli być nieustannie szantażowani. Amerykanie byli zagranicznymi okupantami, imperialistycznymi zdobywcami bez tego, ale narzucenie Afgańczykom tej ulgi religijnej związanej z płcią dodało do tego wszystkiego, czyniąc oczywistym, jak niemoralny, skorumpowany świat reprezentują. Czy można się dziwić, że nie ma żadnego kibica?