Premier Viktor Orbán w Radiu Kossuth Dzień dobry, Węgry! powiedział w swoim programie, że nasz kraj może być dumny z tego, że może zapewnić znaczną podwyżkę emerytur osobom starszym. Premier powiedział także, że nie jest realistyczny scenariusz, aby rozdarta wojną Ukraina w najbliższej przyszłości została członkiem Unii Europejskiej i że obecny węgierski parlament raczej tego nie poprze. Premier wyraził także obawę, że pakt migracyjny będzie nadal dyskutowany w Brukseli, a po Niemczech wśród krajów, które sprzeciwią się przyjęciu obecnego projektu, znajdzie się Słowacja.

Na pierwszy rzut oka jakiekolwiek wydatki takie jak podwyżka emerytury powodują deficyt w węgierskiej gospodarce, ale życie tak nie działa, nie można powiedzieć ludziom, którzy przepracowali całe życie, że racjonalność podpowiada, że ​​nie otrzymają emerytury. oczekiwany. Tak zwykła robić lewica, ale myślimy w kategoriach narodu, rodziny, kraju i ludzi, więc to rozdajemy – powiedział premier Viktor Orbán w Kossuth Rádió Dzień dobry, Węgry! w jego przedstawieniu.

Według szefa rządu to właśnie za czasów Gyurcsány'ego zabrano mu emeryturę, a obecny rząd nie zrobił tego pomimo koronowirusa i wojny.

Premier oświadczył, że chciałby, aby kraj poczuł się dumny, ponieważ udało nam się wprowadzić podwyżkę emerytur, co nie miało miejsca w wielu krajach europejskich.

Zdaniem premiera tradycyjne reakcje na presję inflacyjną kraju okazały się nieodpowiednie do poradzenia sobie z takim pogorszeniem sytuacji monetarnej. Bankowi centralnemu nie udało się, ale nie mogło się udać, bo mają nóż, a do tej pracy potrzebowali siekiery – stwierdził.

Świat jest przyzwyczajony do tego, że banki centralne rozwiązują takie sytuacje, jednak ze względu na wzrost cen energii musieliśmy interweniować i udało nam się obniżyć inflację.

Do końca roku inflacja będzie jednocyfrowa, a w przyszłym roku może wynieść około 5-6 proc.

Pytanie brzmi teraz, kiedy będziemy mogli ponownie uruchomić gospodarkę i kiedy będzie można podnieść płace. Według Viktora Orbána być może w sierpniu, ale na pewno we wrześniu płace wzrosły bardziej niż ceny, wzrost gospodarczy w trzecim kwartale jest już w dodatnim przedziale, a istnieje prognoza globalnej firmy, według której jest całkiem możliwe że w 2024 r. Węgry będą miały największy wzrost gospodarczy. Ponadto dzięki inwestycjom i rozwojowi poprawiła się również konkurencyjność węgierskiej gospodarki. Wszystko to razem daje nadzieję

Rok 2024 będzie rokiem odbudowy wzrostu gospodarczego

— powiedział Wiktor Orbán.

Viktor Orbán powiedział, że Węgry od początku postrzegały wojnę inaczej niż świat zachodni. Powiedzieliśmy, że to nie jest nasza wojna, podczas gdy Węgrzy ją zlokalizowali, Zachód zglobalizował konflikt – dodał.

„Jeśli chodzi o wojnę, mam obecnie najgorsze przeczucia”: linia frontu nie przesuwa się, są ludzie ciężko ranni, a rozmieszczana jest nowa, coraz bardziej niebezpieczna broń, która może dosięgnąć także nas.

Premier uważa zatem, że w swoim podejściu do wojny „Węgrzy nie mają racji, ale będą mieli rację”.

Rozmawiano także o przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej.

Viktor Orbán powiedział, że wszystkie państwa członkowskie UE muszą przyczynić się do tego, aby Ukraina została członkiem unii. Dodał, patrząc na węgierski parlament, że nie widział na sali posiedzeń, aby to było głosowane w ciągu 2 lat. Jak powiedział, nie możemy tego obejść

Ukraina jest w stanie wojny, nie znamy dokładnej wielkości jej terytorium i liczby ludności. Podkreślił, że system Unii Europejskiej opiera się na terytorium i liczbie ludności państwa członkowskiego. Przyznanie członkostwa krajowi w przypadku braku takich informacji jest zjawiskiem bezprecedensowym.

Bruksela domaga się od państw członkowskich większych pieniędzy, podczas gdy węgierskie fundusze unijne wciąż są opóźnione.

Viktor Orbán powiedział, że zabraknie nam pieniędzy, które można rozdać Ukraińcom. Podkreślił, że nie tylko my, ale także związek ma więcej pieniędzy. Dodał: jeśli będziemy chcieli dać Ukrainie więcej pieniędzy, to mniej rozwinięte państwa UE dostaną mniej środków unijnych.

Inną możliwością, która jest także odpowiedzią Brukseli, jest zaciągnięcie pożyczki. Premier powiedział, że w socjalizmie też tak robiono, zaciągnęli pożyczkę, którą dzisiaj spłacamy. Podkreślił, że to by oznaczało to

oddajemy pieniądze naszych wnuków Ukrainie.

Premier poruszył także fakt, że zasoby należące do Węgier mogą już znajdować się na Ukrainie. Ujął to w ten sposób: nie wiemy dokładnie, ponieważ Bruksela nie mówi wyraźnie.

Viktor Orbán powiedział, że Bruksela jest winna Węgrom 3 miliardy euro. Zawsze płacimy tyle, ile potrzebujemy, ale to, co powinniśmy im dać, nie przychodzi. Premier ujawnił, że otrzymaliśmy kolejnych 9 pytań, które zgodnie z konstytucją europejską nie mają nic wspólnego z Brukselą. Podkreślił, że Węgry wypełniły wszystko, mimo to Bruksela nie chce nam oddać należnych nam środków.

Według premiera chcą obalić polski rząd w Brukseli i czekają na wybory w połowie października.

Dodał: jeśli konserwatywny rząd pozostanie w Polsce, Bruksela będzie musiała ustąpić.

Premier wspomniał także o innej unijnej kwestii: migracji.

Pakt migracyjny to krok wstecz – stwierdził, dodając: mamy tu do czynienia z procesem historycznym: po obu stronach Morza Śródziemnego obserwujemy różny wzrost demograficzny, a teraz napływają do nas migranci z Afryki.

Viktor Orbán powiedział też, że UE nie patrzy na tę kwestię z punktu widzenia dzieci, ale postrzega ją jako problem prawny. Jednakże

migracja niesie ze sobą poważne niebezpieczeństwa: przestępczość, przemoc, trudności we wspólnym życiu.

Do tej pory udało nam się zabezpieczyć przed migracją, ale w polityce nie ma w tej kwestii jedności. Węgierska lewica, nawet ta, która twierdzi, że ma rację, przyczynia się do decyzji w Parlamencie Europejskim stymulujących migrację.

Viktor Orbán powiedział w związku z kształtowaniem się w Brukseli paktu migracyjnego, że najbardziej bolesna jest transformacja nie Niemców, ale Słowaków.

Słowacja zawsze opowiadała się za stanowiskiem Węgier i Polski. Słowacy to nasi sąsiedzi, zdrowy naród i Słowacy zawsze byli częścią wspólnego stanowiska polsko-węgierskiego w sprawie migracji.

Problemem jest to, że niedawno przeszli na drugą stronę, bo też są częścią frontu migracyjnego, który może się dobrze obronić tylko przy współpracy swoich członków.

Jedynym sposobem na powstrzymanie migracji jest niewpuszczanie migrantów.

Oznacza to, że na terytorium naszego kraju możemy wpuścić jedynie osoby, które złożyły wcześniejszy wniosek.

Jeśli najpierw wpuścimy migrantów, a potem ocenimy, czy mogą zostać, to jak ich deportujemy? zapytał premier.

Następnie zwrócił uwagę, że w zakresie migracji największy problem występuje w regionie Sahelu, dlatego rząd jest gotowy uczestniczyć w stabilizacji regionu.

Chcemy uniknąć migracji, ale nie wpuszczając ich, ale wysyłając pomoc do ich kraju pochodzenia – podkreślił Viktor Orbán.

Źródło: hirado.hu/MTI

Zdjęcie: MTI