Po raz kolejny jest ekspertem i odważnym rycerzem charakteru, który nie pozostawia bez komentarza wyniszczającej kraj polityki, w wyniku której setki tysięcy ludzi nie stracą w przyszłości pracy, a kraj może także liczyć na poważne zyski. Uff, Abcug, precz z nim!!!
Oczywiście znowu baterie. Jak potoczą się ich dwa bieguny! Przychodzą tutaj, aby dać bezsenne noce uczciwemu globaliście Momentumos. Ponieważ nadziei przyszłości wiedzą, że te brudne fabryki nie tu, bo są chińskie, i tak jak Uniwersytet Fudan przyniesie nam ideologię komunistyczną i chińskich szpiegów, tak też chińskie baterie zaćmią ich dziewicze umysły czerwoną mgłą.
Haha dzięki! Każda fabryka jest źródłem zanieczyszczeń, ale wszystkie można zbudować i eksploatować w taki sposób, aby zminimalizować zagrożenia. Oczywiście najbardziej minimalnie jest tak naprawdę jak nie ma fabryki, w ogóle nie ma fabryki i jesteśmy w kiltach (to też spełnia wymogi LGBTQ) i biegamy z kijami i szturchamy pomarszczone jaszczurki (z królikami już jesteśmy powolni ) surowe, gdyż zabrania się rozpalania ognia, który jest bardzo szkodliwy dla środowiska.
Jeden z wybawicieli Momentum, János Stummer, opublikował ten bohaterski czyn na swojej stronie w mediach społecznościowych: z dwoma towarzyszami
zużyte baterie zostały zabrane przed dom Viktora Orbána w Felcsút w ramach protestu przeciwko temu, że „rząd Viktora Orbána stał się największym importerem odpadów niebezpiecznych w naszym kraju: zaśmieca kraj toksycznymi roślinami”.
Tak, wiedzą, biorąc pod uwagę ich wielokrotnie sprawdzoną wiedzę. Wystarczy pomyśleć o autorze mającej wkrótce ukazać się książki technicznej, który był przez długi czas pierwszym człowiekiem Momentum i wielkim działaczem elektroniki i energetyki. Znamy już tytuł wspomnianej książki: Jak wyczyścić hulajnogę elektryczną! Podstawą literatury jest praktyka, autor, niejaki András Fekete-Győr, swoje teorie udowodnił w praktyce. Hulajnoga, którą umył, jest nieskazitelnie czysta i od tego czasu się nie zabrudziła! I wygląda na to, że tego nie zrobi.
Wiemy też doskonale, że pierwszy człowiek partii niszczycielskiej (NOlimpia), która zachłannie zmiotła marzenia Węgrów, również był zaznajomiony z technologią nuklearną. Po dogłębnym przestudiowaniu paneli słonecznych (czytaj: długim wpatrywaniu się w konstrukcje zamontowane na dachu) udało mu się ustalić, że w rzeczywistości są to elektrownie jądrowe. Rozumiał tę historię bardzo dobrze, to prawda.
Choć FeGyőr opuścił partię, ekspert pozostał w swojej partii. Oto na przykład ten dzieciak Stummer, który jest Węgrem z kręgosłupem, dzięki czemu udało mu się bez problemów i załamań psychicznych przedostać się do Momentum z szeregów Jobbiku po przegranej walce o urząd prezydenta z Péterem Jakabem .
Stummer, jeśli chodzi o swoje wykształcenie, szczególnie zdaje sobie sprawę z tych pytań, wszak jest bibliotekarzem informatycznym.
Musiał skatalogować niezliczoną ilość specjalistycznych książek na temat fabryk baterii, a może nawet raz widział baterię, więc zna temat bardzo dobrze. Urodził się do tego. Mógł urodzić się tylko po to, bo z pewnością nie urodził się po nic innego.
Było miło chłopaki! – mogą krzyczeć nieliczni wielbiciele, którzy nadal wspierają społeczność lewicowców o gorącym głosie. Było to oczywiście miłe, bo jeśli rzeczywiście dostarczyli niebezpieczne substancje pod dom premiera (to przez ich odwagę napisali na beczkach jedynie „groźbę”), to zrobili to, czego wymagała od nich władza. lobby obsługujące... nie, nie kraj ojczysty, ale interesy zagraniczne. Jednakże ważnym pytaniem jest, w jaki sposób osoba posiadająca więcej niż trzy komórki mózgowe może protestować przeciwko zanieczyszczeniu środowiska – zanieczyszczaniem środowiska?
Może następnym razem zaprotestują w obronie zdrowej wody pitnej zatruwając studnie?
Na koniec pytanie: gdzie przebywają inspektorzy przestrzeni publicznej? Bo o ile wiem, celowe zanieczyszczenie jest zabronione nawet w przypadku Stummera.
Czekamy na informację o wysokości nałożonej kary wraz z odsetkami.
Autor: György Tóth Jr
Zdjęcie na okładce: János Stummer – Momentum / Facebook