Żądamy wszelkiego wsparcia Unii Europejskiej – zadeklarował minister rozwoju regionalnego Tibor Navracsics. W internetowym podcaście z Zoltánem Kovácsem, sekretarzem stanu odpowiedzialnym za komunikację, powiedziano, że minister prowadził wcześniej udane negocjacje na podobny temat z przedstawicielami UE. Stwierdził, że dobrze zna zarówno mentalność węgierską, jak i sposób myślenia zachodnich przywódców, a kwestię budowania wzajemnego zaufania nazwał kluczową.

Zdobył już doświadczenie, jak dojść do porozumienia z Unią Europejską (UE), powiedział Tibor Navracsics, minister bez teki odpowiedzialny za rozwój terytorialny i wykorzystanie funduszy unijnych, w anglojęzycznym podcaście internetowym Zoltána Kovácsa, państwa sekretarz odpowiedzialny za komunikację rządową. Minister tak powiedział

negocjował już ustawy o reformie sądownictwa i administracji publicznej w imieniu poprzedniego rządu Orbána, ale był też członkiem Komisji Europejskiej odpowiedzialnej za edukację, kulturę, młodzież i sport, więc lepiej rozumie zarówno postawę państwa członkowskie i perspektywy komisji.

Korzystając z jego doświadczenia, możemy pozyskiwać unijne środki finansowe, co obecnie okazuje się trudnym zadaniem, choć nie jest darem – podkreślił.

Wyjaśnił, że pieniądze pochodzą z dwóch źródeł, z których jednym jest Fundusz Spójności, z którego regiony finansują jego rozwój. Dotyczy to obszarów poniżej 75 proc. średniej unijnej - zaznaczył. Do tego dochodzi pieniądz RRF, czyli zupełnie nowa konstrukcja składająca się z części dotacyjnej i pożyczkowej, o którą rząd węgierski stara się o część dotacyjną, ale zastanawia się, czy ubiegać się również o część kredytową czy pożyczkową .

Łączna kwota to 20 mld euro, z czego 14 mld euro to wartość funduszu spójności, a 6 mld euro to pieniądze płynące z RRF, więc negocjacje toczą się na dwóch platformach jednocześnie

On zadeklarował. Dodał, że negocjacje w sprawie Funduszu Spójności powinny zakończyć się umową partnerską, która zapewni ramy prawne i instytucjonalne pozyskiwania funduszy unijnych, a pozyskanie drugiego źródła finansowania zakończy się wraz z przyjęciem krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. który, miejmy nadzieję, zostanie zaakceptowany przez Radę w tym roku. Zoltán Kovács potwierdził, że Tibor Navracsics wykonał już udaną pracę w poprzednim cyklu w pozyskiwaniu środków na rozwój regionalny napływających do Kraju Zadunajskiego.

Minister rozwoju regionalnego stwierdził, że Węgry są jednym z najbardziej rzetelnych użytkowników środków unijnych, bo nasz kraj osiąga zwykle ponad 80 proc. co oznacza, że ​​w tym zakresie fundusze osiągnęły swój cel. Dodał, że starają się utrzymać tę sprawność, mimo że jest ona atakowana z powodów politycznych lub pod ostrzałem innych władz i instytucji. Dlatego chcą uczynić to bardziej przejrzystym, bo w ten sposób będzie mniej podatne na ataki polityczne – dodał.

Tibor Navracsics zgodził się z interpretacją Zoltána Kovácsa, że ​​pieniędzy nie stracimy, a następnie podkreślił: Węgry to dobra inwestycja dla budżetu UE. ponieważ może wykazać się dobrymi wynikami w doganianiu słabiej rozwiniętych regionów oraz mobilności społecznej.

Sekretarz stanu zauważył, że udało nam się zmniejszyć o połowę liczbę ubogich, a także tych, którzy są bezbronni z powodu różnych wyzwań społecznych.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego doszliśmy do sedna z negocjacjami, że mamy do czynienia z kwestią polityczną, ale rozwiązanie jest możliwe tylko na drodze prawnej, minister wyjaśnił, że cała historia zaczęła się przed 2010 rokiem.

Według niego problemy były w latach 2006-2010 z koalicją socjalistyczno-liberalną i raportem o konwergencji, ponieważ dane były wówczas fałszowane.

Punktem zwrotnym był rok 2010, kiedy to Fidesz i chadecy zdobyli większość dwóch trzecich głosów, co było niezwykłym zwycięstwem miażdżącym w Europie Zachodniej, dlatego też negocjatorzy wspominają o środowisku politycznym, a nie punkt po punkcie problemach czy legislacyjne, sieciowe problemy proceduralne. Często padała odpowiedź, że jakiś zapis może być dobry, ale otoczenie prawno-polityczne na Węgrzech nie pozwala przedstawicielom związku na zaufanie. Ta polityczna nieufność jest nadal odczuwalna, gdy uchwala się prawo, dodał Tibor Navracsics.

Zasugerował to Zoltán Kovács

przeciwko naszemu krajowi obowiązują podwójne standardy i polowanie na czarownice, mimo że naszym jedynym żądaniem było, aby to, co sprawdza się w innych częściach UE, było również akceptowane na Węgrzech, niezależnie od środowiska politycznego.

Na koniec rozmowy omówiono wojnę, szalejącą inflację, kryzys energetyczny oraz niezbyt obiecujące perspektywy europejskiej gospodarki. Według Tibora Navracsicsa empatia jest ważniejsza niż wiedza teoretyczna, a my musimy zrozumieć europejską logikę, a także fakt, że zostaliśmy uspołecznieni w innym środowisku historycznym i kulturze. Podkreślił, że środki na odbudowę mogą być jeszcze ważniejsze w czasie międzynarodowego kryzysu niż po nim, a UE nie powinna być podzielona politycznie, ideologicznie czy regionalnie. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy kraj znajduje się na linii frontu politycznego, ponieważ jesteśmy w zasadzie bardzo blisko niego, podobnie jak inne kraje Europy Środkowej.

Źródło i pełny artykuł: Magyar Nemzet

Wyróżniony obraz: MTI/Péter Lakatos