Wbrew wcześniejszym doniesieniom i szaleństwu mediów atak na szpital w Gazie, w którym według niektórych raportów zginęło 500 cywilów, był wynikiem „wypadku przy pracy” dżihadysty, pisze Robert C. Castel, ekspert ds. polityki bezpieczeństwa, który walczy w Izrael w mediach społecznościowych.

Jedna z rakiet wystrzelonych w kierunku izraelskich celów przez organizację terrorystyczną Islamski Dżihad uderzyła w parking szpitala i spowodowała tragedię.

Po zbadaniu incydentu IDF (armia izraelska) opublikowała zrzut ekranu radaru Żelaznej Kopuły, który wyraźnie pokazuje serię rakiet wystrzelonych w kierunku Izraela oraz nieprawidłowo działające urządzenie szturmowe, które spowodowało „wypadek przy pracy”, który uderzył w szpitalny parking.

Ponadto IDF opublikowało nagranie z podsłuchu wewnętrznej komunikacji Hamasu, w którym urzędnicy organizacji mówią o „wypadku przy pracy” spowodowanym przez Islamski Dżihad.

Izrael przekazał dodatkowe informacje niejawne na temat incydentu Stanom Zjednoczonym i kilku innym sojusznikom z Zachodu i Bliskiego Wschodu.

Na poniższej mapie możesz zobaczyć, jak częste są te „wypadki przy pracy”. Znaczna część rakiet wystrzelonych przez Hamas i Islamski Dżihad ląduje po stronie granicy w Strefie Gazy, powodując ciężkie straty wśród miejscowej ludności cywilnej.

IDF stwierdziła, że ​​kilka jej źródeł wywiadowczych potwierdziło, że za zniszczenie szpitala odpowiadał Islamski Dżihad, a nie Izrael, pomimo oskarżeń ze strony Hamasu i kilku innych krajów. „Cały świat musi wiedzieć, że barbarzyńscy terroryści w Gazie zaatakowali szpital w Gazie, a nie IDF. Ci, którzy brutalnie zamordowali nasze dzieci, mordują także własne dzieci” – oświadczył późnym wieczorem Netanjahu.

Wyróżnione zdjęcie: AFP / Dawood Nemer