Jak jednak niecały metr betonowy fundament i znajdujący się na nim drewniany krzyż może zaszkodzić chronionym roślinom?

Nastroje społeczne w Nagykovács zostały głęboko poruszone sprawą starego i nowego krzyża w Nagy-Sénás. Zdania są podzielone, jak we wszystkich sprawach publicznych. Dokładnie ujawniając fakty i związane z nimi pytania, możemy zbliżyć się do prawdy.

Kilka lat temu nieznane osoby postawiły prosty drewniany krzyż w jednym z najpiękniejszych punktów widokowych na obrzeżach Nagykovácsi, w rejonie grup górskich Kis i Nagy-Szénás. Symbolika przekazu wizualnego od początku była silna, dziś jest jeszcze bardziej:

jesteśmy członkami wspólnoty opartej na fundamentach i tradycjach chrześcijańskich, związane z tym dziedzictwo nas łączy i spaja, daje siłę i nadzieję.

Dziś to przesłanie nabiera coraz większego znaczenia w Europie, która coraz częściej porzuca swoje tradycyjne wartości. Nie przez przypadek, ale dla wyraźniejszego przekazu, w ciągu ubiegłych dwóch lat 20 sierpnia gigantyczny krzyż świetlny był również umieszczany na końcu sztucznych ogni w Budapeszcie 20 sierpnia.

Prosty drewniany krzyż nikomu nie przeszkadzał aż do 19 sierpnia 2023 roku – a jeśli tak, to my, mieszkańcy Nagykovács, dowiedzieliśmy się o tym dopiero teraz. 19 sierpnia, dokładnie na dzień przed świętem św. Szczepana, nieznani sprawcy pocięli krzyż na kawałki, a następnie spalili. Czas sugeruje celowość, a podejrzenia nie są bezpodstawne.

To zasadniczo zaprzecza teorii, że „psotne dzieci mogły być młodymi ludźmi w stanie oświeconym”, a raczej sugeruje coś przeciwnego. Możesz śmiało nazwać to prowokacją;

ktokolwiek to zaplanował, przeprowadził, najprawdopodobniej spodziewał się natychmiastowych i odległych konsekwencji.

Po pierwszej szokującej reakcji nastąpiło zderzenie dwóch obozów opinii w mediach społecznościowych. Jeden obóz nawoływał do jak najszybszego ponownego postawienia krzyża, drugi odwrotnie, uzasadniając, że pierwotnie został on postawiony bez pozwolenia, a ponadto gdyby wszyscy tak robili, wówczas każdy mógłby w tym panoramicznym miejscu postawić cokolwiek .

Tamás Menczer: To, co niektórzy robią w imię ochrony środowiska, to współczesne prześladowania chrześcijan (wideo)

Z tego argumentu wynika, że ​​symbolem numer jeden chrześcijaństwa jest tylko jeden z wielu symboli, jeśli uda się to przywrócić, wówczas można obok niego postawić dowolny posąg, symbol, cokolwiek z innym przesłaniem.

Nasuwają się w związku z tym dwie myśli:

krzyż, jako najważniejszy symbol chrześcijaństwa, niesie ze sobą tysiącletnie przesłanie, którego nie da się porównać z niczym innym, dlatego śmiało możemy powiedzieć, że zasługuje na wyjątkowe, wyróżnione miejsce w naszej kulturze i obyczajach.

Gmina Nagykovács zajęła stanowisko opowiadające się za ponownym założeniem krzyża, stało się to kwestią zasad i nie można było od tego odstąpić. Nasz poseł Tamás Menczer zapewnił od początku o swoim pełnym poparciu dla planu renowacji krzyża. Wykonano nową podstawę krzyża i nowy krzyż, urząd skarbowy wydał zgodę na renowację, więc nowy krzyż mógł już za pozwoleniem wrócić na swoje pierwotne miejsce.

Wtedy interweniował András Füri, dyrektor Parku Narodowego Dunaj – Ipoly, który oznajmił, że nie popiera renowacji, ponieważ krzyż stanowi zagrożenie dla ukwiała pospolitego, lnu sierocego i janowca borsuka. Mówimy o pięknych kwiatach i roślinach, warto ich szukać w Internecie, jednak związek nie jest do końca jasny z naukowego punktu widzenia.

Jak dokładnie niecały metr betonowy fundament i znajdujący się na nim drewniany krzyż uszkadza chronione rośliny?

Czy jest to obszar pod betonowym fundamentem? Albo z okolic? Jeżeli tak, to jaka jest istota tego połączenia? Czy ten fundament powoduje więcej szkód niż duży obóz bezpłatnych rowerzystów lub pieszych podążających trasą Blue Tour?

András Füri jest byłym pracownikiem Parku Narodowego Dunaj – Ipoly, w latach 1990–1997 pracował jako kierownik wydziału, od 2000 r. jako zastępca dyrektora, a od 2005 r. jako dyrektor. Jeśli nie poprzecie Państwo odbudowy tego krzyża, jest prawdopodobne, że na całym kontrolowanym przez Was terenie parku narodowego nie będzie go ani teraz, ani w przyszłości.

W ślad za tym poszła działaczka na rzecz ochrony przyrody Judit Vojczek, która złożyła doniesienie do urzędu rządowego, ponieważ krzyż oprócz dotychczas wymienionych roślin zagraża także lisowi, konikowi polnemu i prosowi. Pytanie naukowe jest tutaj takie samo: jaki jest dokładnie związek pomiędzy niecałym metrowym fundamentem lub obecnością krzyża a otaczającą przyrodą? Czy rzeczywiście szkoda ta ma tak nieprzewidywalne skutki, że uzasadnia skargę do sądu?

Informacji o jej tożsamości politycznej zupełnie brakuje w opublikowanej w debacie autobiografii Judit Vojczek, która szczegółowo opisuje jej działania na rzecz ochrony przyrody: w wyborach samorządowych w 2019 r. znalazła się także w drużynie kandydata na burmistrza Emőke Kósy zwanego Öszkekovácsoló. Stowarzyszenie Székovácsoló w imieniu Danii wspierały Bernadett Szél i Klára Dobrev.

Informacje te można było również znaleźć na ulotkach i filmach wprowadzających z tamtych czasów.

W ten sposób możliwe było powstrzymanie ponownego ustanowienia krzyża, podburzenie lokalnych nastrojów i zaostrzenie procesu, który rozpoczął się jako spokojny i normalny na biegu jałowym.

Czekamy na ciąg dalszy i odpowiedzi na pytania.

Klára Miklósi, wiceprezes Fideszu w Nagykovács

Źródło i obraz wyróżniony: Magyar Nemzet