„Jak możesz to znieść? Próbuję. Bez Was nie byłoby to możliwe. Tylko miłość Boga i ludzi może sprawić, że to, co nie do zniesienia, stanie się znośne” – pisze w swoim poście na Facebooku matka Dávida Siposa. Ofiara tragedii w akademiku w Székelyudvarhely, do której doszło w poniedziałek w zeszłym tygodniu, została pochowana w czwartek w swojej rodzinnej wiosce Farkaslaka.
W wzruszającym poście na Facebooku matka 17-letniego Dávida Siposa, który zginął w wyniku częściowego zawalenia się internatu w szkole średniej Tamási Áron w Székelyudvarhely, opisała ból matki, która straciła dziecko.
„Próbuję wyrazić wdzięczność za to, że byliście i jesteście przy mnie w tym najtrudniejszym momencie, że przyszliście, że przynieśliście kwiaty, że płakaliście razem ze mną. Poczułam, czuję miłość płynącą w moją stronę, z jaką mnie przytulałaś, przytulałaś”
– pisze wstrząśnięta, pogrążona w żałobie matka, zadając pytanie, na które tylko ona potrafi teraz udzielić właściwej odpowiedzi:
„Jak możesz to znieść? Próbuję. Bez Was nie byłoby to możliwe. Tylko miłość Boga i ludzi może uczynić to, co nie do zniesienia, znośnym.”
Jednocześnie dziękuje za to, że jest matką Dawida, tego „cudownego stworzenia” od prawie 18 lat i że Dobry Bóg powierzył jej także córkę, którą musi nadal się opiekować.
Matka, która straciła dziecko, kontynuuje swój post na Facebooku w następujący sposób:
„Ja nikogo nie oskarżam. Wiedząc, nikt nie miał na myśli krzywdy. Proszę, nie obwiniaj siebie. Wielu poniosło porażkę, ale sumienie wystarczy, aby się z nimi liczyli. Nie tylko ja chcę cofnąć koło czasu, oni też to robią i stanęliby po mojej stronie, tak jak ty, aby utrzymać mur, ale nie możemy. Jest tylko teraz! Po prostu mnie kochaj, bo w życiu liczy się tylko miłość!”
Dodał, że ufa, że w wyniku tego tragicznego wydarzenia inni zaczną zwracać większą uwagę na swoją pracę i odpowiedzialnie patrzeć na jej możliwe konsekwencje, ale przede wszystkim ufa, że w wyniku tragedii ludzie będą bardziej cenić i kochać swoje dzieci, swoje rodziny i bliźnich.
„Nadal nie wiem, jak żyć z tym wiecznym brakiem. Nie potrafię wyrazić słowami tego, co naprawdę czuję”
Pisze matka Dávida Siposa.
Jak wiadomo, 18 grudnia po południu zawaliła się jedna ze ścian budynku akademika liceum Tamási Áron w Székelyudvarhely. Czterech uczniów zostało uwięzionych pod gruzami. Kiedy udzielono im pomocy, dwie młode osoby były przytomne. Obie dziewczynki zostały przetransportowane do szpitala Székelyudvarhely. W zeszłym tygodniu mogli opuścić szpital.
Trzecią uratowaną 17-latkę wydobyto spod gruzów w stanie nieprzytomnym i reanimowano, jednak jej stan jest bardzo poważny ze względu na złamany kręgosłup i inne obrażenia. Z powodu odniesionych obrażeń został przewieziony do szpitala ratunkowego w Marosvásárhely, gdzie od tego czasu jest zaintubowany i znajduje się w sztucznej śpiączce.
Życia Dávida Siposa, który był czwartym uratowanym około trzy godziny po upadku, nie udało się już uratować. 17-latek był uczniem Liceum Plastycznego Imre Palló. W czwartek został pochowany w Farkaslace.
W Rumunii istnieje wiele precedensów zrzucania winy na ofiarę w związku z tragedią
Wyróżnione zdjęcie: dr Imre Palló Art Lyceum/Facebook