Feri to koń weterynaryjny o mentalności „po co” i „nic nie jest dobre” .

„Cześć, Géza!” - na końcu słychać ochrypły męski głos - Naprawdę potrzebuję pracy. Kobieta od około półtora roku pracuje sama. Nie możemy przeżyć na jednej pensji. Ostatnim razem mówiłeś, że możesz znać pracę.

„Cześć, Feri!” Tak, mogę. Miło, że do mnie zadzwoniłeś! W mieście otwarto nową fabrykę. Znam dobrze ekipę, szukają ludzi. Praca na trzy zmiany, dobra płaca podstawowa plus premie. Dobry pakiet świadczeń i…

„Och, cóż, trzy zmiany nie będą działać”. Kobieta również pracuje nieprzerwanie. Oto trójka dzieci. Któreś z nas musi być wieczorem w domu.

- Rozumiem. Poszukują także osób do pracy na magazynie. Jednozmianowy. Tam też płaca jest całkiem niezła. Trzeba ukończyć kurs operatora małych maszyn i zdać egzamin na wózek widłowy, a potem...

„Niestety to nie zadziała” – mówi natychmiast Feri. „Jestem kompletnym analfabetą, jeśli chodzi o te maszyny”. Na pewno nie mógłbym się tego nauczyć...

- Oni też szukają pracodawcy.

"Praca w biurze?"

"Oczywiście!"

- Szkoda! Wiesz, nie mogę pracować, w której muszę siedzieć cały dzień, ze względu na moją talię. Naprawdę powinieneś chodzić na siłownię i pływać. Wszystkie są po prostu drogie. Nawet karnet na basen. Nie stać nas na utrzymanie się z jednej pensji.

– Można także wykupić karnet na basen na zasadzie gruźlicy. W uzasadnionych przypadkach lekarz przepisze taki lek. Wtedy można korzystać z basenu niemal za darmo.

„To prawda, ale moje oczy nie tolerują chloru, więc basen nie wchodzi mi w grę”.

– Potem jest siłownia. Może być również przepisany przez lekarza.

– Został już wysłany. Ja także byłem. Nie sądzę, że to cokolwiek pomogło. Kwalifikowało się dziesięciu. Zostawiłem po trzeciej, bo nic nie pomogło. Mówią, że dla fizjoterapeutów dobre są tylko maseczki. Ale nie stać nas na to z jednej pensji. Dlatego naprawdę potrzebujemy pracy.

- Mówisz po angielsku?

- Bardzo mało. Raczej tylko w czymś w rodzaju języka kuchennego.

- Mam pomysł! Ukończ dwumiesięczny intensywny kurs językowy. Wtedy mógłbyś zostać dyspozytorem. To bardzo dobrze się opłaca.

– Nie możemy sfinansować kursu języka angielskiego z jednej pensji!

- Jest też darmowy. Można się o to ubiegać w urzędzie ds. bezrobocia. Tam jest…

– Nie postawię tam nogi! – przerywa ze złością – Byłem tam kilkanaście razy, ale zawsze przecinali lub odjeżdżali. Nie wierzę w ani jedno ich słowo! I tak. Zapisałem się już na trzy kursy. Słyszysz mnie! Pierwsza była na tyle bezsensowna – związana z komputerem – że wyszłam po pierwszych zajęciach. Nie zrobili tego dla mnie! Druga osoba była asystentką pielęgniarską. Tylko że mam dość krwi! Więc tam nie poszłam. Trzecim był kurs sprzedaży sklepowej. Pomyśl o tym, już drugiego dnia stało się jasne, że istnieje również potrzeba zwiększenia. Nie mogę tego znieść z moją talią. Zostawmy ten urząd dla bezrobotnych.

– OK, w takim razie spójrzmy na to inaczej. Jaki jest twój stopień?

– Cóż, z tym daleko nie zajdziemy. Mam pracę nauczyciela. Ale nie uczyłem ani jednego dnia. Dzieci mnie denerwują. Moja mama i tak chciała, żebym skończyła studia.

– W takim razie gdzie pracowałeś?

„Byłem kelnerem, ale nie mogę tego znieść”. Tyle do pokonania! W tej chwili nie ma o tym mowy, bo ktoś musi być przy dzieciach, a ty musisz tam być do zmroku.

„Mam przyjaciela, który jest właścicielem małej kawiarni”. Otwiera się o szóstej rano i jest otwarta do drugiej po południu. Istnieje tylko możliwość parzenia kawy oraz dostawa kanapek i ciast. Nie trzeba chodzić i…

„Nie mogę wstać wcześnie rano!” – Feri mówi niemal z oburzeniem – Mam pewne problemy ze snem. Dlatego w nocy nie mogę zasnąć. Czasami nadal siedzę tutaj w kuchni o drugiej w nocy. Jak mogłem wstać o piątej rano, żeby dotrzeć tam o szóstej? Kiedyś źle sypiałem. Ale ostatnio ten brak pieniędzy całkowicie mnie męczy. Więc to też się pogorszyło. Przykro mi, ale z pewnością nie mogę zobowiązać się do sześciogodzinnego startu.

– Niestety, nie mam już więcej pomysłów, Ferike.

„Widzisz, Géza, utknęliśmy tutaj”. Ledwo wiążemy koniec z końcem. Kobieta pracuje na trzy zmiany. Mam wiele problemów zdrowotnych. Rozwiązanie wszystkiego wymagałoby pieniędzy, ale ich nie ma. Nie mogę znaleźć pracy. Jestem całkowicie zawstydzony. To krwawy świat…

Író Mariann Bucsi – autor opowiadań

Wyróżniony obraz: StockPhoto