Zdaniem Ursuli von der Leyen odradzająca się obecnie polska praworządność robi wrażenie. Z kolei wiceminister sprawiedliwości poprzedniego rządu stwierdził, że od czasu zmiany rządu nie zaszły żadne zmiany w polskim systemie prawnym, brukselscy politycy nie kierowali się przy podejmowaniu decyzji kwestią praworządności, ale żeby do władzy doszedł „posłuszny i podporządkowany” Donald Tusk.

Na wspólnej konferencji prasowej z premierem Polski Donaldem Tuskiem i premierem Belgii Alexandrem De Croo przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała w piątek w Warszawie, że w przyszłym tygodniu zostaną podjęte dwie decyzje w sprawie aktualnie zablokowanych funduszy UE dla Polski. W rezultacie z funduszu odbudowy i spójności zostanie uwolniona kwota aż 137 miliardów euro.

Mówiąc o rolnictwie, von der Leyen przypomniała: w ramach wspólnej polityki rolnej na wsparcie tego sektora w Polsce planuje się obecnie przeznaczyć 22 miliardy euro.

Pierwsza część środków naprawczych o wartości 1,4 mld euro przeznaczona jest bezpośrednio dla polskich rolników

oznajmił.

Przewodniczący Komisji Europejskiej pochwalił wysiłki rządu Tuska na rzecz „przywrócenia praworządności”, w tym plan działań dotyczący wymiaru sprawiedliwości, który pewnego dnia przedstawił także w Brukseli minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Donald Tusk zwrócił uwagę, że od chwili objęcia stanowiska premiera celem jego współpracy z przewodniczącym Komisji Europejskiej było m.in. „przywrócenie w Polsce praworządności i standardów demokratycznych”.

Wypłacone środki rząd Warszawy wykorzysta także na „rozwiązanie wszystkiego, co dziś powoduje napięcia i niepokoje” –

Tusk nawiązał do demonstracji rolników w Polsce. Pierwsze 1,5 miliarda euro, o których wspomniał prezydent KE, zostanie wypłacone bezpośrednio małym i średnim producentom rolnym – obiecał premier.

Von der Leyen – odnosząc się do blokowania przez rolników polsko-ukraińskich przejść granicznych – stwierdziła: Komisja Europejska zdaje sobie sprawę z obaw związanych z importem ukraińskiego zboża, dlatego modyfikuje m.in. UE i Ukraina w transporcie drogowym. Zwrócił także uwagę, że wzrósł eksport z Ukrainy przez Morze Czarne, co odciąża granice lądowe.

W przypadku Polski unijny plan naprawczy przewiduje łącznie 25,3 mld euro pomocy bezzwrotnej i pożyczkę w wysokości 34,5 mld euro. Polska otrzyma 76 mld euro z funduszy spójności perspektywy budżetowej na lata 2021-2027.

Bruksela powiązała wycofanie środków m.in. z niezależnością sądownictwa w Polsce.

Zdaniem organów UE poprzedni polski rząd nie dotrzymał wszystkich warunków płatności.

W reakcji na oświadczenie Prezydenta KE Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości poprzedniego rządu kierowanego przez PiS, zwrócił uwagę na X-interfejsie:

od zmiany rządu nie zaszły żadne zmiany w polskim systemie prawnym.

Zdaniem byłego wicepremiera Mariusza Błaszczaka, brukselskim politykom przy podejmowaniu decyzji nie chodziło o praworządność, ale o to, aby do władzy doszedł „posłuszny i podporządkowany” Donald Tusk.

    Polska „będzie musiała zapłacić wysoką cenę” za uwolnienie funduszy unijnych, a mianowicie, że Tusk spełni oczekiwania unijnych decydentów dotyczące paktu migracyjnego, przystąpienia Polski do strefy euro, zmian w podstawowych traktatach UE oraz „ekoterroryzmu” „.

Błaszczak napisał na X.

Były wicepremier i minister kultury Piotr Gliński oświadczył na konferencji prasowej, że za rządów PiS Polska była szantażowana funduszami unijnymi. Ursula von der Leyen „nie ukrywała, że ​​w przypadku zmiany rządu w Polsce będzie interweniować w sprawie wypłaty środków naprawczych” – wyjaśnił Gliński. „To szantaż polityczny, ogólnoświatowy skandal” – stwierdził polityk opozycji.

MTI

Zdjęcie: MTI/EPA/Olivier Hoslet