Mieszkańcy osady wspólnie organizowali zimowy obiad dla chorego bociana, który nie mógł odlecieć wraz ze swoimi towarzyszami.

Bocian biały o imieniu Guri nie odleciał z towarzyszami do cieplejszego klimatu, ale próbował przetrwać zimę w domu, czekając na wiosnę w Jászapáti

doniósł o dziwnym przypadku .

Nie przebywał tu w dobrym humorze, niestety siły i zdrowie nie nadawały się na odosobnienie. Sympatyczny ptak wędrowny został odkryty na początku stycznia w pobliżu granic miasta i szybko stał się ulubieńcem mieszkańców. Wiele osób śledzi ich losy na Facebooku Zimujące Bociany - Hodowla Bocianów.

7 stycznia jedna ze znajomych zadzwoniła i powiedziała, że ​​jej synowa widziała bociana białego na obrzeżach miasta i martwiła się, co będzie z nim zimą. Już wtedy wiedziałem o obecności ptaka, bo kilka dni wcześniej doniósł o tym młody człowiek z Jászk. Następnie Gergő Mihályi udostępnił w sieci społecznościowej film przedstawiający bociana wędrującego po granicy

– rozpoczęła historię Guriego fotografka-amatorka Éva Gulyás, jedna z wolontariuszek pomagających ptakowi wędrownemu.

Guri szybko stał się ulubieńcem mieszkańców

Skontaktowała się ze swoją znajomą, Ágotą Urbánné Juhász, która mieszka w okolicy, w której kręcono wideo, oraz z grupą Wintering Storks – Stork Breeding, która została założona w 2017 roku przez Andrása Mártona Vlada. Pod fachowym przewodnictwem grupy roboczej dwójka entuzjastycznych miłośników ptaków zaczęła karmić Guriego, aby mógł przetrwać zimowe miesiące, kiedy brakuje pożywienia. Wielu mieszkańców przejmuje się także losem ptaka, który zawędrował do osady, dlatego wspólnie dbają o jego dokarmianie.

Regularnie przynosimy jedzenie do Guri. Konsekwencja jest dla niego bardzo ważna. Zauważa nawet, kiedy to nie jego główny karmnik, Ágota, ale ja idę go karmić. Początkowo, gdy było minus sześć stopni, przychodził jeść dwa razy dziennie. W miarę jak pogoda się poprawia, widzimy coraz mniej, on zostaje na swoim zwykłym miejscu dopiero po południu

Portalowi informacyjnemu powiedziała Éva Gulyás, która za pieniądze oferowane przez mieszkańców wykupuje dzienną dietę Guriego.

Jej ulubioną potrawą jest pokrojona w plasterki szyjka z kurczaka, ale jako przysmak dostała też serca z kurczaka, a rybak zaskoczył ją nawet małą rybką. Pomocnik-wolontariusz na bieżąco dokumentuje codzienne życie Guri, ponieważ nie ma dnia bez zapytania o samopoczucie ptaka. Miłośnicy ptaków są pewni, że dzięki lokalnej współpracy bocian Guri przetrwa resztę zimy w dobrym zdrowiu.

Na stronie Zimujące Bociany - Hodowla Bocianów na Facebooku piękne zdjęcia i filmy przedstawiają życie chronionego ptaka występującego na granicy Jászapát.

Ostatni raz udostępnili film 18 lutego, na którym Guri odkrył hulajnogę, ciesząc się swoim odbiciem. Napisano, że nie jadł wtedy dużo, prawdopodobnie przygotowywał się już do polowania i polowania na własną rękę.

Wyróżnione zdjęcie: Éva Gulyás