Okazało się: miliardy HUF wydano na kampanie partii opozycyjnych, które obecnie są owiane milczeniem.

Choć Akcja na rzecz Demokracji przyznała niedawno w wewnętrznej korespondencji, że partie opozycyjne na Węgrzech otrzymały miliardowe wsparcie w dużej mierze od György’ego Sorosa, lewica nie zareagowała jeszcze na tuszowanie sprawy ani nie odpowiedziała na pytania Mandinera. A jednak między innymi zastanawiali się, czy nadal będą zaprzeczać, że ich kampania była finansowana z bieżących dolarów.

Gazeta skonfrontowała partie opozycji z faktem, że ujawniono, że wbrew ich wcześniejszym twierdzeniom nadal wydały one około 3 miliardy HUF, które trafiły na Węgry w ramach Akcji na rzecz Demokracji (A4D), głównie od György’ego Sorosa, na wybory w 2022 roku kampania.

Odpowiedź przyszła tylko od LMP, ale w jej reakcji stwierdzono jedynie, że „LMP – Partia Zielonych Węgier we wszystkich przypadkach działała zgodnie z prawem”.

DK, MSZP, Momentum, Jobbik i Párbeszéd w ogóle nie odpowiedziały na pytanie: między innymi, czy w dalszym ciągu zaprzeczają, jakoby ich kampania była finansowana ze środków wpływających za pośrednictwem A4D oraz kiedy planują zapłacić karę A nałożone przez Państwową Izbę Kontroli.

Lewicy prawdopodobnie trudno byłoby wytłumaczyć swoje wcześniejsze stwierdzenie, że nie otrzymała żadnych pieniędzy z A4D.

Akcja na rzecz Demokracji przyznała w niedawnej korespondencji wewnętrznej, że opozycja była wspierana z datków.

Poza tym treść maila nie jest specjalnie klasyfikowana jako informacja poufna, gdyż Dávid Filep, który testował działanie systemu przekazując darowiznę w wysokości 5 dolarów – słynny influencer znany jako kopasz ost – również został uwzględniony w Biuletyn A4D. W świetle tego trudno sobie wyobrazić, aby lewicowe partie-beneficjenci nie wiedziały, że wydają ogromne pieniądze na kumoterstwo i skąd pochodzą te pieniądze.

Kilku liderów A4D przyznało już wcześniej, że głównym darczyńcą był spekulant giełdowy György Soros.

To tylko wisienka na torcie, że na podstawie biuletynu organizacja kierowana przez Dávida Korányi dokładnie wiedziała, kto przekazał jej darowiznę, w podziale na osoby. W ten sposób rozpadły się także wyjaśnienia A4D dotyczące wielotysięcznej rzeszy anonimowych mikrodarczyńców. Nawiasem mówiąc, wiarygodność tego ostatniego została już zakwestionowana, gdy licznik darowizn na stronie internetowej A4D pokazywał 11, gdy wybuchł skandal z rolującymi dolarami.

Jednakże pieniądze pochodzące z zagranicy mogły stanowić tylko jeden segment niezwykle zróżnicowanego lobbingu politycznego i machiny kampanii, którą A4D obsługiwała w celu kształtowania wewnętrznych procesów politycznych różnych suwerennych krajów.

W filmach udostępnianych w ostatnich tygodniach na profilu MagaBabe na X prominentni członkowie organizacji relacjonowali, w jaki sposób planowali i realizowali swoje akcje wywierania wpływu wśród amerykańskich kręgów rządowych i najwyższych organów UE w różnych stanach świata, w tym w naszym kraju i Polska.

W niedawno upublicznionym nagraniu Dávid Korányi mówił m.in. o tym, że wraz ze stolicą na czele z Gergelym Karácsonym także płatali figle w Brukseli kosztem węgierskich interesów.

Częścią mojej pracy kopalnianej przeciwko naszemu krajowi była dyskredytacja Viktora Orbána za granicą i w tym celu na przykład korespondent Białego Domu napisał artykuł w Yahoo News, najpopularniejszym serwisie informacyjnym w USA, oczerniając węgierskiego premiera .

Jest to również zapadające w pamięć: z raportu tajnych służb ujawniającego okoliczności zewnętrznych wpływów w wyborach w 2022 r. wynika, że ​​za pośrednictwem Akcji na rzecz Demokracji i szwajcarskiej fundacji mającej ten sam cel na Węgry napłynęło ponad cztery miliardy forintów, a środki te wykorzystało sześć -partyjna lewicowa kampania wyborcza na wspólnej liście pomogła jego kampanii.

Próba interwencji stwarzała poważne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego dla suwerenności kraju, dlatego też, aby zapobiec podobnym przypadkom, większość Fideszu w parlamencie pod koniec ubiegłego roku głosowała za ustawą o ochronie suwerenności, a także odpowiednio zmieniono ustawę zasadniczą . Od 1 lutego zaczął funkcjonować także nowo utworzony Urząd Ochrony Suwerenności.

Mandiner.hu

Zdjęcie na okładce: Dávid Korányi i Gergely Karácsony
Źródło: Facebook/Gergely Karácsony