Żałosne. To jedno słowo kojarzy mi się z udręką FeGyőra na Facebooku, podczas której obszernie i chaotycznie dyskutuje na koniec swojego bełkotu pomysłów, z niesmakiem – wręcz w obcym języku – o niewiedzy o czym.

Oczywiście Fekete-Győr ma problem z „Wzięli ich na kilogramy” , ale ma większy problem, po prostu go nie rozumie. Chociaż nawet to jest dobre z jego strony. Co jest nie tak z tym plakatem? Fakt, że oryginalny pomysł wyszedł od skrajnie lewicowego punkowego zespołu Dead Kennedys, z czego w dość pokrętny sposób wyciąga wniosek, że CÖF „strzelili sobie w głowę” plakatem.

Rzeczywiście? Otóż ​​to? Cóż, drogi Andrásie, to nie wystarczy nawet z twojej strony, mimo że naprawdę nie mamy wobec ciebie wysokich oczekiwań. Bylibyśmy szczęśliwi, gdybyście nie myli hulajnóg elektrycznych w wannie i nie postrzegali paneli słonecznych jako elektrowni atomowych. Być może, jeśli do myśli „nie wiem” lub „sam nie potrafię tego powiedzieć” w programie Marci Gulyás, „nie mam pojęcia”, dołączysz zdania, które wydają się mieć sens.

Czy Twój problem z plakatem naprawdę polega na tym, że nie jest to oryginalny pomysł? A może Ty też jesteś w branży?

Jeśli jest to gol samobójczy, to to, co dla siebie uzyskałeś, można nazwać prawdziwą bombą niszczącą sieć w tym gatunku. Również dwa razy. Pierwsza piłka wrzucona do bramki samobójczej to kwestia rzucenia dolarami. To był strzał nie do obrony! Właśnie minąłeś drugą bramkę ponad własną linią bramkową. Bo kogo przedstawiał oryginalny plakat? Skrajnie lewicowy gang. A kogo teraz reprezentuje? Daleko lewicowcy. Zmieniła się tylko głowa, pomysł pozostał ten sam.

Nie mogłem rozszyfrować, co FeGyőr miał na myśli, mówiąc o Marszu Pokoju bez marszu, bo marsz zawsze był w ruchu, ale jeśli on tak tego nie postrzegał, to musiał być duży problem. Do tej pory wiedzieliśmy, że ma problemy z ostrym wzrokiem, ale według nich także z niewyraźnym widzeniem. Pospiesz się, Andris, jak najszybciej udaj się do okulisty, aby podczas następnego Marszu Pokoju widzieć wyraźniej – jeśli zajdzie taka potrzeba i będzie.

A co do załączonego zdania napisanego „w języku obcym”, cóż, język obcy też znasz. Przetłumacz to sobie jeszcze raz, ja bym tego nie zrobiła, bo miałam przedszkole. Oczywiście, że mogę o tym pisać. Pytanie zapisane w „obcym” brzmi, że jeśli wiszące poniżej urządzenie jest wystarczająco duże, a mózg w górnej kuli jest wystarczająco mały, czy można zrobić z kogoś gwiazdę?

Cóż, zapewniam Cię, że tak, możesz być gwiazdą.

Źródło zdjęcia: strona Andrása Fekete-Győra na Facebooku