Czy Huxit jest opcją? Co to znaczy, że wewnętrzna opozycja jest „kierowana z zewnątrz”? Z kim i gdzie Ursula von der Leyen jest „związana”? Co mają z tym wszystkim wspólnego teorie gender i queer, a raczej III. Karol jako brytyjski monarcha? Mandiner zapytał politologa Tamása Fricza, rzecznika Forum Solidarności Obywatelskiej, o nową transmisję Klubu Kommentár, która jest emitowana na M5.

Lewicowa, lewicowo-liberalna opozycja od stu lat myśli w duchu internacjonalizmu, więc od czasu zmiany ustroju, „świat stanie się międzynarodowy” zawsze było dla nich realnym celem. Odnajdywali się w tym postkomunistyczna lewica i lewicowi liberałowie związani z byłym SZDSZ; to nie przypadek, że weszli w koalicję w 1994 roku, a następnie ponownie rządzili razem od 2002 do 2010 roku. Pamiętam, jak w chwili naszego wejścia do Unii lewicowy politolog z czarnym pasem wyjaśnił mi, że jeśli zostaniemy członkami UE, wszystkie nasze problemy zostaną rozwiązane, bo po prostu musimy przyjąć wzorce instytucje polityczne, wartości, normy i cele, które nam dały – utrata naszej suwerenności nie wydawała mu się problemem, ale raczej korzyścią. Obecna opozycja nie stała się więc w ostatnich latach spółką kontrolowaną przez międzynarodowe, globalne sieci lewicowo-liberalne, ale faktem jest, że w ostatnim okresie, w wyniku ich powtarzających się porażek, ich zagraniczne wpływy stały się jeszcze bardziej widoczne i oznaczone.

Przejawia się to również w aspektach duchowych, organizacyjnych i finansowych. Z tych trzech wsparcie finansowe jest podstawą, za pomocą której mogą w prymitywny i prymitywny sposób kontrolować węgierskie partie lewicowe i ich liderów, bo dobrze wiemy: kto płaci muzykom, ten rysuje swoje notatki. O wsparciu finansowym mówił już sam Ferenc Gyurcsány w 2013 roku, kiedy podejrzliwie powiedział, że „lepiej, jeśli nie wiesz, skąd pochodzą pieniądze”.

Amunicję intelektualną, idee „postępowe”, otrzymuje się również z zewnątrz, od idei Stanów Zjednoczonych Europy, przez ideologię LGBTQI, po akceptację migrantów i nie tylko. Nie przez przypadek, ponieważ dzisiejsza lewica i lewicowo-liberalna strona na Węgrzech nie ma do powiedzenia nic, co mogłoby być zrozumiałe dla węgierskiego społeczeństwa. Wreszcie zarysy kontroli organizacyjnej stały się widoczne, ponieważ staje się coraz bardziej oczywiste, że lewicowi politycy kontrolujący z tła, tacy jak Gordon Bajnai i Dávid Korányi, są członkami kilku globalnych organizacji drugoplanowych – zob. m.in. Europejska Rada Stosunków Międzynarodowych założona przez György'ego Sorosa (ECFR), Rada Atlantycka, Datadat czy niedawno powołana Akcja na rzecz Demokracji .

Czy ta zewnętrzna kontrola zawsze wynika z konkretnych negocjacji, umów itp.? A może często zdarza się, że aktorzy polityczni – po prostu ze względu na swój charakter i usposobienie – jakby „znają się na rzeczy”?  

Różne systemy relacji powstały w ostatnich dziesięcioleciach, ale szczególnie wzmocniły się w okresie po 2010 roku, co było oczywiście odpowiedzią na fakt, że zagraniczne siły drugoplanowe, związane głównie z György Sorosem i ostro przeciwstawne Fideszowi, dostrzegały, że sama lewicowa opozycja nie była w stanie go obalić, dwie trzecie władzy rządu Orbána – ponieważ stał się do tego niezdolny zarówno intelektualnie, jak i osobiście. Uderzającą zmianą jesienią 2018 r. było to, że partie opozycyjne, które wcześniej były dość podzielone i skłócone, nagle zaczęły działać zgodnie i wspólnie: przeprowadzały obstrukcje parlamentarne, prowadziły kampanię w węgierskiej telewizji itp. Już wtedy było widać, że pomoc i inspirację do tego otrzymują zza kulis, z zewnątrz – ale wciąż mieliśmy mało konkretnych informacji.

W zeszłym roku dowiedzieliśmy się jednak więcej: w filmach Anonymous Gyula Gansperger opowiadał o tym, jak węgierska lewica jest kontrolowana z jednej strony przez niemiecki kapitał, a z drugiej przez sieć Sorosa, w której kluczową rolę odgrywa Gordon Bajnai - jako rodzaj łącznika. Później negocjacje stały się jasne: dowiedzieliśmy się na przykład, że Márki-Zay potajemnie negocjował z Gordonem Bajnai w Londynie i liberalnym historykiem Timothym Gartonem Ashem w tzw. Londynie, ale dodatkowo obaj są członkami wspomnianego ECFR to. Márki-Zay powiedział, że wśród doradców fundacji Akcja Demokracja jest emerytowany generał Wesley Clark, z którym rozmawiał o wojnie rosyjsko-ukraińskiej.

Przeczytaj cały artykuł Mandinera

Autor: Tamás Kemenes

Zdjęcie: Sándor Somfai