Dániel Bohár, który przeprowadzał z nim wywiad na nie do końca znanej z bystrego dowcipu dawnej trybunie ludowej, szybko określił go mianem pedofila, bo zgodnie z jego logiką każdy o prawicowych poglądach jest członkiem pedofilskiego Fideszu partii, a co za tym idzie, sam jest pedofilem. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że był to były Péter Magyar lewicy, w obozie O1G nie ma dobrych perspektyw.
„Judit Varga nigdy nie powiedziała, że jej mąż choćby dotknął jej palcem, ale przyznała, że znęcała się nad mężem” – oświadczyła prezes Mendinki Magyarországa Mozgalom, czego Mandiner był świadkiem.
„Po zwycięstwie w prawyborach byłem bardzo popularny w kręgach opozycji, ale nigdy nie byłbym w stanie zorganizować demonstracji na 50 000 osób, a co dopiero na 150 000–200 000 osób i nie miałbym serii postów, które byłyby polubiło na Facebooku 30-40 tysięcy osób, praktycznie każdy jego post jest taki. To nieprawda, że lewica wspiera Pétera Magyara powiedział Márki-Zay Dánielowi Bohárowi, z którym rozmawiał przez telefon.
Przykro mi, Judit Varga nie jest kobietą maltretowaną, ale sprawcą przemocy.
Judit Varga nigdy nie powiedziała, że mąż dotknął jej palcem, ale przyznała, że znęcała się nad nim. Wszystkie dowody wskazują, że ofiarą był Péter Magyar, cała reszta to plotki” – wyjaśnił burmistrz Hódmezővásárhely, który twierdzi, że nie wiemy, czy Varga znęcał się nad Judit, ponieważ nie ma dowodów. Zdaniem Márki-Zay’a
Dániel Bohár skłamał już tak bardzo, że nawet jemu nie można uwierzyć, niezależnie od tego, czy jest pedofilem, czy nie.
„Od lat kłamie bez przerwy. Teraz twierdzi, że nie jest pedofilem, ale kto wie?” – zapytał przewodniczący Ruchu Węgierskich Wszystkich. „Dániel, on jest na imprezie pedofilskiej. Cóż, zajmij się nim, jeśli jest pedofilem” – powiedział Péter Márki-Zay.
Zdjęcie na okładce: Zsolt Szigetváry / MTI