Jeśli Karácsony przekroczy tę kwotę, stolica mogłaby utracić ogromne dochody. Plan kapitałowy, zgodnie z którym należy uwolnić wewnętrzne części Budapesztu od dużych statków turystycznych, pozbawiłby dochodów także placówki rozrywkowe i gastronomiczne, które w swoim obszarze opierają się na turystyce. Wejście turystów z bardziej odległego portu również nie zapowiada się bezproblemowo.

Jest duża szansa, że ​​jutro dwie węgierskie organizacje żeglugowe, które zwołały konferencję prasową w związku z projektem nowelizacji przepisów budowlanych stolicy na Dunaju, przedstawią swoje zastrzeżenia i kontrargumenty.

Zgodnie z uzasadnieniem nowelizacji chcą pozbyć się statków, które uprzykrzają życie mieszkańcom i zniekształcają panoramę centrum miasta. Stworzyłyby także możliwość, że brzegi Dunaju mogłyby służyć mieszkańcom Budapesztu znacznie lepiej niż obecnie. „Naszym celem jest utrzymanie jak najmniejszego obciążenia powodowanego przez statki portowe i stworzenie możliwie zdrowej równowagi podczas wykorzystywania rzeki do różnych celów” – oznajmił wcześniej burmistrz. Niemniej jednak niektóre zdania Gergely’ego Karácsony’ego już budzą wątpliwości. Nie wiadomo na przykład, w jaki sposób statki uprzykrzają życie mieszkańcom Budapesztu. Choć to kwestia gustu, łodzie turystyczne są z natury piękne, nie może ich zabraknąć na pocztówkach i zdjęciach nad Dunajem. A statków towarowych w centrum miasta nie ma zbyt wiele – podaje vg.hu.

„Zakaz wypływania dużych statków z centrum miasta nie jest nowym pomysłem, podniesiono go już cztery lata temu” – powiedział gazecie Ajtony Bíró Koppány, Sekretarz Generalny Stowarzyszenia Węgierskich Dostawców Logistyki, że zwrócił także uwagę na niektóre problemów i możliwych negatywnych konsekwencji. Te

  • sprowadzenie turystów z bardziej odległych portów,
  • oczekiwane zmniejszenie ruchu w śródmiejskich placówkach gastronomicznych i sklepach budowanych dla osób przybywających łodzią
  • a także jak przybywający turyści zaakceptują zmianę wpływającą na ich podróż.

Bíró przypomniał, że według poprzedniego pomysłu łodzie turystyczne miały wyładowywać pasażerów w wolnym porcie w Csepel, skąd autobus zawoził ich do hoteli. Transfer (mają też bagaż) to dla nich dodatkowa niedogodność, nie mówiąc już o widoku. „Powinni zmienić środek transportu w środowisku przemysłowym, zamiast móc cieszyć się pięknem Budapesztu z łodzi” – oświadczył.

Sekretarz Generalny dodał także:

nie wiadomo nawet, gdzie według obecnego pomysłu miałyby się zatrzymywać duże statki turystyczne. 

Ekspert poruszył także fakt, że brak cumujących w pobliżu łodzi turystycznych miałby niekorzystny wpływ na wiele śródmiejskich biznesów. Istnieje szansa, że ​​ruch w tych sklepach i placówkach gastronomicznych, które są częściowo zorganizowane dla tej turystyki łodziowej, zmaleje lub zniknie – podkreślił Ajtony Bírő Koppány.

Zdjęcie początkowe: MTI / Zoltán Máthé