Dlaczego suwerenność nie powinna być terminem trującym w Europie?

Suwerenność to w Europie określenie trujące – stwierdził István Szent-Iványi – i ma rację. Dlaczego suwerenność nie powinna być terminem trującym w Europie? Jest zatrute, albo raczej toksyczne, nadajmy mu trochę „naukowego” posmaku, bo inaczej jak moglibyśmy stworzyć dla niego nowy kierunek studiów…

Płeć, kierunek. Toksyczny major. W końcu wszystko tutaj jest już toksyczne.

Męskość, czyli męskość jest toksyczna, kobiecość, patriotyzm, naród, granica i ochrona granic są toksyczne, heteroseksualizm, tradycja, ludzie i sztuka ludowa są toksyczne – to w języku obudzonym powinno się nazywać „völkisch” i wypada dreszcz – stare bajki i cała klasyka są toksyczne, ochrona płodu jest toksyczna – istnieje już sto pięćdziesiąt typów tożsamości płciowej, toksycznych powinno być tyle samo.

Wszystko, co tu normalne, jest toksyczne.

I ma już nazwę. Ma tak naukową nazwę, że zupełnie głupi, niekompetentni, idioci, niepotrzebni, niekompetentni mogą stanąć na krześle i dumnie się stamtąd rozglądać, tylko po to, by zrobić z młodzieży kompletnych głupców. Wszystko to ma swoją nazwę – The Economist nadał temu nazwę i jest ona właściwa, a nawet należy ją traktować poważnie:

„Prawica idzie Gaga: Globalny Sojusz Antyglobalistyczny”. 

Zatem Trump, Orbán i ich współpracownicy to Gaga. Przeciwko nim Biden, Macron i ich współpracownicy tworzą Global Globalist Alliance, czyli Gogo. Gogo kontra Gaga – to kontestatorzy nowej polityki światowej.

Zasada jest jedna: nieważne, kto wygra, sędzia nie może przegrać. Gogo: Globalny Sojusz Globalistów. Gaga: Globalny Sojusz Antyglobalistyczny. Ekscytujące, prawda? Kiedyś nazywało się to inaczej. Ale toksyczne…

"Wolność! tutaj niosą / Wasze krwawe flagi, / A nasi najlepsi giną / Podczas długiej bitwy.”

Uff, jakie to toksyczne, co za zatruta suwerenność, zgniła Gaga.

Wolność! Tutaj niosą / Twą tęczę, / I nasze najlepiej przebrane za kobiety / Podczas długiej walki... No i dobrze. Tak się obudził. To w porządku. Więc Gogo.

Europa w XXI wieku wieku, podobnie upokorzony, bezsilny i zniewolony, jak Chiny w XIX. stulecie – jak to nazywają: „stulecie upokorzenia”. Z tą istotną różnicą, że jednolitość etniczno-kulturowa Chin nie mogła zostać naruszona, podczas gdy homogeniczność Europy jest łamana. Dla kogo to jest dobre? Dla tych, którzy dużo na tym zarabiają.

Jak przełamać jednorodność etniczno-kulturową? Przede wszystkim poprzez przyjmowanie tożsamości. Człowiek ma trzy podstawowe tożsamości, które wyznaczają jego ścieżkę na całe życie. Innymi słowy: tożsamość religijna, narodowa i płciowa.

Tożsamość religijna Europy (a dokładniej: Zachodu) zaczęła być odbierana w okresie Oświecenia, a dziś zadanie zostało zahamowane i człowiek Zachodu nie ma już tożsamości religijnej (chrześcijańsko-chrześcijańskiej). Odbieranie tożsamości narodowej dobiega końca, globalizacja, „różnorodność”, otwieranie świata to proces prawie zakończony, jedyne, co musi zrobić Gogo, to pokonać, zakazać i uwięzić kilku walczących Gagów, a wielki praca jest gotowa. Usuwanie tożsamości płciowej również postępuje dobrze – patrz, jak wyżej, liczymy już sto pięćdziesiąt różnych tożsamości płciowych, czyli nie ma już żadnej, a tego wszystkiego uczy się na uniwersytetach.

A czego jeszcze potrzebujesz? No cóż, migracja! To też idzie świetnie. Idiotyczny, zombie Zachód, który powoli traci całą swoją tożsamość, spuszcza na siebie w coraz większych ilościach masę, która jest nie tylko nienaruszalna w swojej tożsamości religijnej, ale wręcz bigoteryjna, w związku z czym jego tożsamość płciowa również jest w porządku.

(Właściwie nigdy nie był narodowy, zawsze myślał w kategoriach kalifatu, świata islamskiego). Ten tłum się mnoży i nie ma szacunku dla Zachodu, który to akceptuje. Dla tego tłumu hedonistyczny pogański Zachód jest jedynie służalczą, podrzędną masą, którą można zniszczyć przez wskaźnik urodzeń, bombę, nóż kuchenny i terror.

I nie zapominajmy, przepraszam: jeśli o tym mówisz, jesteś nazistą.

I nie zapominajmy o tym, jeszcze jedno przeprosiny: w Europie chiński TikTok blokuje niemieckiego polityka (AfD), ponieważ francuski pisarz (Renaud Camus) używa terminu „wielka wymiana” („wielka wymiana”) w swojej opinii dotyczącej europejskiego polityki (migracji) przy jej formułowaniu. Z kolei w Ameryce chcą zakazać TikToka, jeśli Chińczycy nie zechcą go przekazać amerykańskiej własności. Ten, kto rządzi sprzecznościami, rządzi wszystkim...

To jest miejsce, w którym teraz jesteśmy. Także tutaj. A ten Zachód chce teraz wypowiedzieć wojnę Rosji. Przepiękny! Czego Napoleon i Hitler nie mogli zrobić, zrobią - w różowych skórzanych stringach, popijając bez niczego sos sojowy. Dla kogo to jest dobre? Dla tych, którzy dużo na tym zarabiają.

Już dzień po straszliwym ataku terrorystycznym w Moskwie CNN stwierdziła, że ​​Putin nie jest już w stanie zagwarantować bezpieczeństwa obywatelom Rosji, mimo że rosyjski przywódca swoje poparcie społeczne zawdzięczał wierze, że Rosjanie mogą zapewnić im bezpieczeństwo. Jasne, prawda? Bo jeśli nie sprawdzi się na polu walki, to sprawdzi się przy propagandzie i niszczeniu państwa rosyjskiego. I tylko Ukraińcy powinni zginąć na polu bitwy, bo na tym polega istota wojny zastępczej. A tymczasem mówmy coraz ostrzejsze rzeczy, groźmy wysłaniem żołnierzy, a potem zobaczymy. Według klasycznej dramaturgii, jeśli pistolet jest na scenie, musi wypalić najpóźniej pod koniec trzeciego aktu. A „sędzia” zadecyduje, kiedy nastąpi trzeci akt, bo to on nigdy nie może przegrać.

To wszystko jest bardzo w stylu Victorii Nuland. Ten łajdak to ten, który kibicował „ukraińskiej rewolucji” na Majdanie w Kijowie, tak że po kilku tygodniach demonstracji nie chciał wywołać iskry, nieznani snajperzy strzelali zarówno do ukraińskich sił zbrojnych, jak i do ukraińskich demonstrantów. I tak po prostu zgasła iskra... A teraz złoczyńca został usunięty z pokładu, ponieważ jest znacznie bardziej przydatny tam, na dole, w maszynowni. Spróbujmy pamiętać: w starej, dobrej zimnej wojnie między Amerykanami a Rosjanami obowiązywały jeszcze niepisane zasady, których nikt nie łamał. W dzisiejszych czasach jedyną zasadą jest to, że nie ma żadnych zasad.

To tragiczna spirala, ma tragiczne skutki i będzie jeszcze bardziej tragiczna.

I nie zapominajmy o tym:

Zgodnie z dyrektywą „zarobić dużo pieniędzy”, po Macronie i Von der Leyen, Charles Michel również ogłosił lekcję: Europa musi przejść na „gospodarkę wojenną”, UE musi pilnie wyemitować „europejskie obligacje obronne” na „międzynarodowe rynki finansowe”. Po węgiersku: „Obrona przed Putinem” będzie o wiele, wiele większym bałaganem niż „Obrona przed Covidem”.

W tym drugim przypadku UE „tylko” pożyczyła na międzynarodowych rynkach finansowych tysiąc miliardów dolarów, teraz będzie musiała pożyczyć rząd kilkudziesięciu miliardów. Dla kogo to jest dobre? Dla tych, którzy dużo na tym zarabiają. A ci, którzy wahają się przed entuzjazmem, zostaną wykluczeni...

Czy wiesz, jakie są psychologiczne podstawy zniewolenia Europy?
Bezwstydna konfrontacja chrześcijańskiego grzechu pierworodnego i winy z chrześcijanami! (I dzieje się tak nawet wtedy, gdy tożsamość religijna została już odebrana!) 1.: Akceptacja „migracji” jest równoznaczna z „pokutą za grzechy waszych białych przodków”.
2.: Akceptacja patroszenia gospodarczego zwanego „ochroną klimatu” jest równoznaczna z pokutą za „grzech nadmiernej konsumpcji”.
3.: Akceptacja dehumanizacji zwanej „LGBTQ” jest równoznaczna ze stwierdzeniem „Bóg kocha wszystkich jednakowo, więc grzechem jest, jeśli nas nie kochasz”.

Czas wszystko wywrócić do góry nogami: celem koncepcji grzechu pierworodnego i poczucia winy nie jest doprowadzenie człowieka do zagłady, ale pomoc mu w osiągnięciu życia wiecznego poprzez odkupienie i oczyszczenie. Jeśli to wszystko nie zostanie uświadomione europejskim masom o chrześcijańskich poglądach przy pomocy dzisiejszych narzędzi i metod przemysłu świadomości/psychologii społecznej, wówczas sataniści wygrają mentalnie.

I grób, w którym tonie naród, / Narody go okrążają, / I miliony ludzi / W ich oczach łza żałoby.

No dalej, proszę… Co za Gaga. West powoli zapada się całkowicie w zwieracze Ginsberga i radośnie do niego nuci. I od Danii do parlamentarzystów obiecano nam, że stworzą tutaj „prawdziwy”, „zachodni” i „europejski” kraj. I to jest jedyna rzecz, w której nie kłamią. I nadszedł czas, abyśmy raz na zawsze zdecydowali, czy chcemy być prawdziwym, nowoczesnym krajem Zachodu i Europy. Albo stajemy twarzą w twarz z Szatanem.

naród węgierski

Wyróżnione zdjęcie: Civilek.Info/Péter Mészáros