Gmina DK zapewnia pomoc socjalną luksusowym emerytom w Óbuda.
Pod przewodnictwem Danii gmina Óbuda ustaliła górny limit, do którego wszyscy emeryci okażą się w potrzebie, Budapeszt III, na 15-krotność funduszu socjalnego, czyli 427 500 HUF. w dzielnicy. W ten sposób dwadzieścia sześć tysięcy emerytów otrzyma bony zakupowe o wartości dziesięciu tysięcy HUF, które będą mogli kupić na targowiskach w Óbudie. Kierowany przez Danię Budapeszt III, uwikłany w poważny skandal korupcyjny, nazwał go Programem Doceniania Óbudy. gmina powiatowa podjęła akcję
od 22 kwietnia do 11 maja dwadzieścia sześć tysięcy emerytów i rencistów otrzyma bony na zakupy o wartości 10 000 HUF, które będzie można wymienić na targowiskach w Óbuda i Békásmegyer tuż przed wyborami samorządowymi.
Burmistrz Danii László Kiss zarządzał największą stolicą, w tym Óbudą i Békásmegyerem III. dzielnicy, wrażliwa społecznie lewicowa administracja miejska pospieszyła z pomocą emerytom „z powodu wieloletniej wysokiej inflacji i cen żywności”. W lokalnej propagandzie termin ten został dostosowany do Dnia Óbudy, czystym zbiegiem okoliczności zbiega się on z okresem kampanii wyborczej do samorządów – powiedział naszemu portalowi Péter Puskás, szef frakcji Fidesz-KDNP w samorządzie Óbudy. .
Członek rządu opozycji w Óbudie dodał, że lewicowa administracja miasta, która w grudniu ubiegłego roku głosowała za akcją w organie przedstawicielskim, także ją poparła, bo kto by się nie zgodził na pomoc potrzebującym emerytom. Nikt jednak nie myślał – dodał Puskás – że limit nadzwyczajnej pomocy zostanie dobrze wykorzystany, sto tysięcy forintów powyżej średniej krajowej pensji netto.
Ponadto kwotę przewidzianą w budżecie na ten cel ustalono na 260 mln HUF. Jednak zdaniem Puskása jest to zachowanie oszukańcze, ponieważ nie pomaga zbytnio niskim emerytom, ludziom naprawdę potrzebującym.
Emeryci też musieli się zarejestrować i w trakcie tego podać np. swoje dane (numer PESEL), co budzi obawy związane z ochroną danych, dlatego lokalny Fidesz-KDNP zwrócił się do urzędu rządowego i organu ochrony danych.
„Głównym celem było oczywiście zbudowanie bazy danych pomagającej w wyborach i kupowaniu głosów”
– podkreślił Péter Puskás.
Polityk wskazał, że w tej sprawie zwrócono się także do organu ochrony danych, aby zbadać, czy podczas rejestracji nie doszło do naruszenia prawa.
Wyróżniony obraz: Facebook