Jeśli poprzemy liberalizację aborcji w stosunku do rodzenia dzieci, zrujnujemy Europę – mówi Jaki Patryk, polski polityk odwiedzający Budapeszt.
Czy trzeba być osobą religijną, aby zaakceptować niekwestionowaną świętość życia? O czym zapominają ci, którzy walczą o liberalizację aborcji? A co mają zrobić konserwatyści? O tych kwestiach wypowiadał się polski eurodeputowany Patryk Jaki podczas przerwy w obradach CPAC Węgry 2024 zorganizowanej przez Centrum Praw Podstawowych.
Po decyzji rządu francuskiego w całej Europie rozgorzała debata na temat aborcji.
Pewne siły postąpiły i chcą, aby było to podstawowym prawem UE. Uzasadnia to faktem, że w jednym czy dwóch państwach członkowskich, ale także w Stanach Zjednoczonych nasiliły się tendencje pro-life i ich zdaniem płód nie ma prawie żadnej ochrony przed decyzją kobiety.
Jak podaje strona Wikipedii Patryka Jakiego, jego syn urodził się z zespołem Downa, więc on i jego żona mają bardzo specyficzną sytuację życiową. Na temat liberalizacji aborcji stwierdził, co następuje:
„Myślę, że gdy mówimy o życiu, należy pamiętać o dwóch podstawowych rzeczach. Jednym z nich jest wybór wartości, drugim jest pragmatyzm, ale ostatecznie oba dotyczą podstawy, na której zbudujemy naszą przyszłość. Musimy zdecydować: czy naprawdę uważamy, że każde życie jest wartością; że całe życie ma godność?” – podsumował często wspominany dylemat.
„Wiele osób popełnia błąd, mówiąc „tak”, ale doceniają życie tylko wtedy, gdy są silni i zdrowi. Nie zapominajmy: średnia długość życia ludzi jest znacznie wyższa niż kiedykolwiek wcześniej.
Jeśli na przykład powiemy, że niepełnosprawność jest czymś, co może kwestionować sens i ochronę życia, kwestionujemy także nasze własne prawo do istnienia w dłuższej perspektywie. Bo OK, jesteśmy teraz młodzi. Ale co się dzieje, gdy się starzejemy – z problemami zdrowotnymi, niepełnosprawnością? Zatem taki sposób myślenia, o którym wspomniałem, prowadzi do dewaluacji siebie. Więc to pułapka.
Jeśli życie nie zasługuje na absolutny szacunek, każdy może stać się „bezużyteczny”.
Jeśli chodzi o pragmatyzm, jeśli spadnie wskaźnik urodzeń, pogorszą się wskaźniki demograficzne naszych narodów, pogorszy się także nasza gospodarka, a to będzie złe dla wszystkich. Myślę, że musimy to ludziom raz po raz wyjaśniać, bo jeśli rozpatrzymy kwestię tak zwanych praw reprodukcyjnych z tych dwóch punktów widzenia, łatwo zauważyć, że liberalizacja nie leży w niczyim interesie”.
Przedstawiciel próbował także odpowiedzieć, czy słyszał kiedyś postulat, aby związek lepiej wspierał rodziny i posiadanie dzieci?
„To dobre pytanie. Być może w czasie pandemii pojawiały się jakieś sugestie, ale jednocześnie niemal każda sesja plenarna przynosi prezentację na temat płci i praw LGBTQ, ale w „prostych” rodzinach nie ma i nigdy nie było nic poważnego, co jest najlepszą inwestycją w nasza przyszłość. Rzeczywiście tak jest” – wspomina Jaki Patryk.
„Krążą propozycje, które w centrum stawiają jednostkę, samorealizację, kobiety, które nie mają nikogo poza psem lub kotem…
Jednak w porównaniu ze wsparciem rodziny są to bardzo złe inwestycje, gdyż w niedalekiej perspektywie zrujnują Europę. Razem ze wzrostem mówią o szansie rozwoju, a o tożsamości już nawet nie rozmawiajmy. Dlatego mówiłem, że to marksizm w nowej odsłonie” – dodał polityk.
Dla wyjaśnienia powiedział: marksiści ogłosili walkę klasową, obecnie walka nie toczy się między proletariatem a burżuazją, linie podziału przebiegają gdzie indziej, ale rodziny i kościoły nadal są traktowane jak wrogowie.
To, że czerwony stał się zielonym komunizmem niczego nie zmienia. Widzieliśmy, dokąd zaprowadził komunizm w Polsce i na Węgrzech – ta historia zakończy się tak samo w Europie i na świecie.
„Trzeba wspierać wartości i pragmatyczne rozwiązania, to oczywiste.
Trzeba mieć świadomość, że życie jest najlepszą odpowiedzią na wszystkie pytania, jeśli naszym celem jest zbudowanie stabilnej i godnej cywilizacji. Kiedy rozdzielamy pieniądze, najpierw dajmy je rodzinom, bo rodzina to najlepsza inwestycja w przyszłość. W Polsce m.in. większa kwota wsparcia następuje po urodzeniu każdego dziecka. Ale oczywiście jest wiele innych dziedzin życia, w których rodzice mogą i powinni otrzymać pomoc. Najważniejsze, żeby każdy czuł: jeśli zdecyduje się założyć rodzinę, państwo będzie z nim i mu pomoże” – podsumował Jaki Patryk.
Zdjęcie na okładce: poseł do Parlamentu Europejskiego Patryk Jaki
Źródło: Facebook/Patryk Jaki