Századvég zebrał, jakie środki oszczędnościowe lewicowo-liberalne siły wprowadziły w kontrolowanych przez siebie osiedlach w ciągu ostatniego półtora roku, kto oszczędzał pieniądze i na jakie cele wydawał pieniądze podatników.

Socjalistyczno-liberalny rząd wprowadził surowe ograniczenia ludnościowe w latach poprzedzających 2010 rok, a Ferenc Gyurcsány kazał węgierskim rodzinom, osobom starszym i żyjącym z pensji zapłacić cenę za swoją wadliwą politykę gospodarczą. Mimo że od 2019 roku podobną politykę oszczędności prowadzono w stołecznych okręgach i osadach wiejskich kierowanych przez lewicę, Gyurcsány i jego sojusznicy nadal przygotowują się do wyborów w 2022 roku, prowadząc kampanię pod hasłami „społeczeństwa opiekuńczego” i „solidarnego, sprawiedliwego Węgry". Századvég zebrał, jakie środki oszczędnościowe lewicowo-liberalne siły wprowadziły w kontrolowanych przez siebie osiedlach w ciągu ostatniego półtora roku, kto oszczędzał pieniądze i na jakie cele wydawał pieniądze podatników.

I. Jakie oszczędności wprowadzili lewicowi włodarze miast i na kim oszczędzają?

Można stwierdzić, że gminy lewicowo-liberalne stosują szeroki wachlarz środków oszczędnościowych. Skala waha się od wprowadzania nowych podatków i zwiększania istniejących obciążeń podatkowych po ograniczanie i wycofywanie dotacji samorządowych oraz zwalnianie lokalnych pracowników. Należy podkreślić, że nawet w trudnej sytuacji gospodarczej spowodowanej epidemią koronawirusa lewica chce zmusić ludzi do płacenia ceny za kryzys, w przeciwieństwie do polityki rządu burżuazyjnego opartej na obniżkach podatków.

Szczególnie popularnym narzędziem liderów lewicowo-liberalnych jest podwyższenie podatku budowlanego i gruntowego, które miało miejsce w Vác, Józsefváros, Ferencváros, Újbuda i Kispest, podczas gdy w Erzsébetváros wzrosła tylko wysokość podatku budowlanego. Ponadto podatek budowlany w Gyöngyös, Szombathely i Salgótarján,

W Óbudzie lokalna lewica również podniosłaby podatek gruntowy, ale w związku z ogłoszonym przez rząd w grudniu 2020 r. zakazem podwyżek podatków wysiłki te nie powiodły się.

Ponieważ podatek budowlany jest nakładany na budynki mieszkalne i niemieszkalne oraz części budynków, a podatek gruntowy na właściciela działki, ograniczenia te dotyczą szerokiego kręgu lokalnych przedsiębiorców i osób fizycznych. W Józsefváros burmistrz András Pikó podniósł podatek komunalny nakładany na prywatnych właścicieli domów do maksymalnej dozwolonej przez prawo kwoty, aw Egerze podatek turystyczny dla obywateli odwiedzających miasto i spędzających w nim przynajmniej jedną noc wzrósł o około dziesięć procent. W Salgótarján i Gyöngyös ten ostatni podatek – który dotyczy także turystów krajowych – zostałby podwyższony, ale tak się nie stało z powodu interwencji rządu. Widać więc, że w kilku miastach, mimo sytuacji epidemicznej, strona lewicowo-liberalna planowała podwyższenie opłat publicznych, co zostało zablokowane decyzją rządu z grudnia 2020 roku.

W kilku lewicowych gminach zwolniono pracowników samorządowych (Tatabánya, Dunaújváros, gmina stołeczna), obniżono ich pensje (Vác, Siófok, Hódmezővásárhely) i cofnięto inne świadczenia (Miskolc, Józsefváros, Újbuda).

Szczególnie niepokojące jest to, że lewicowo-liberalni decydenci lubią oszczędzać na przedszkolach i żłobkach. W niektórych gminach obniżono pensje i dodatki wychowawców przedszkoli (Ózd, Józsefváros, Újbuda), a w Siófok przedszkola w najbliższym czasie przestaną istnieć.

W Peczu lewicowa administracja miasta również wezwała do zamknięcia placówek po wycofaniu 210 mln HUF z przedszkoli i żłobków w 2020 roku.

Społeczności lokalne, które odgrywają znaczącą rolę w funkcjonowaniu osiedli i życiu mieszkających tam ludzi, również nie są oszczędzone przez lewicowe wycofywanie zasobów. W Tatabány i Ózd znacznie zmniejszono wsparcie samorządowe dla lokalnych organizacji pozarządowych i stowarzyszeń sportowych, w Egerze obniżono do zera wysokość miejskich dotacji na sport, natomiast w Peczu w 2020 r. osób niepełnosprawnych, została zmniejszona o połowę przez lewicowo-liberalnych ojców miasta.

Oprócz tego można znaleźć przykłady cięć budżetów lokalnych teatrów (Vác, Eger), zakończenia wsparcia mieszkaniowego dla młodych małżeństw (Újpest), podniesienia czynszów za komunalne mieszkania na wynajem (Miskolc), podwyższenia rocznych opłat za parkowanie (Ferencváros) , a także dla potrzebujących osób starszych o wycofanie przyznanego świadczenia pieniężnego (Dunaújváros). Zastanawiające jest również to, że władze metropolitalne kierowane przez Gergely'ego Karácsony'ego planują wprowadzić „podatek od ponownego uruchomienia” przedsiębiorstw i zachęcają przedsiębiorstwa w Budapeszcie do płacenia pełnego podatku od działalności gospodarczej, ignorując ulgi podatkowe wprowadzone przez rząd w związku z sytuacja epidemii.

II. Na co lewicowe gminy wydają pieniądze?

Lewicowo-liberalni przywódcy miast, oprócz wprowadzenia kwot ludnościowych, są znacznie hojniejsi w zabezpieczaniu własnej pozycji oraz nagradzaniu siebie i swoich sojuszników.

W porównaniu z poprzednim cyklem liczba wiceburmistrzów wzrosła w Vác, Pécs, Hódmezővásárhely, Budavár, Óbuda, Újpest, Erzsébetváros, Újbuda, Pestszentlőrinc, Budapeszt II. dystrykt, Terézváros, Angyalföld i Zugló. W Budapeszcie liczba zastępców burmistrza wzrosła początkowo o dwóch w porównaniu z poprzednim cyklem, a nawet po rezygnacji Dávida Dorosza jest o jednego zastępcę burmistrza więcej niż w okresie 2014-2019. Posłowie Gergely'ego Karácsony'ego zarabiają o 200 000 forintów więcej niż byli deputowani Istvána Tarlósa.

W Nagykanizsa lewicowa większość sejmiku – po nałożeniu na miasto 43 mln HUF ciężaru w związku z natychmiastowym zwolnieniem niektórych dyrektorów spółek miejskich – wynagrodziła sobie stanowiska radnych i przewodniczących komisji (oraz towarzyszące im wyższe honorarium ). W tym roku zarządzana przez DK gmina Erzsébetváros zatrudniła kancelarię adwokacką Csaby Czeglédy, który był blisko związany z Ferencem Gyurcsány i był wcześniej skazany na ponad 46 milionów forintów, oraz burmistrza Újbudy, również z DK, Imre László, zatrudnił swojego partyjnego kolegę jako szefa gabinetu na półtora miesiąca za 8 milionów forintów. , Imrét Lakos.

W świetle tego wszystkiego można stwierdzić, że lewica pod przywództwem Gyurcsány'ego, podobnie jak w okresie przed 2010 rokiem, nadal chce zabezpieczyć swoją pozycję władzy poprzez zwiększanie obciążeń dla Węgrów i przedsiębiorstw, spłacanie tych należących do swojego sądu i zrekompensować gospodarcze skutki kryzysu.
W efekcie nie ulega wątpliwości, że w przypadku dojścia do władzy w 2022 r. siły lewicowo-liberalne podniosą swoją dotychczasową politykę oszczędnościową samorządów do poziomu ogólnokrajowego.

Źródło: hirado.hu / Századvég

Zdjęcie na okładce: Ilustracja / MTI/Balázs Mohai