József K. Horváth napisał notatkę do 888.hu zatytułowaną: nielegalne wymazanie przeszłości Fideszu Wyraził dokładnie to, co globalistyczna opozycja coraz bardziej nakreśla każdego dnia. Fakt, że ich seryjne sprzeczki można uznać jedynie za świadome, „atmosferyczne” preludium na drodze, która – nie daj Boże – może doprowadzić nawet do starcia obu obozów, czyli wojny domowej.

Cytujemy z pisma.

Ciarki przeszły mi po plecach wczoraj wieczorem, kiedy były socjalistyczny minister sprawiedliwości Péter Bárándy mówił o możliwości możliwej rewolucji pod rządami prawa w ATV.

Niektórzy intelektualiści marzą o legalnym zamachu, za pomocą którego planują obalić naszą obecną Ustawę Zasadniczą. Chcą uchylić Ustawę Zasadniczą, uchwaloną prawnie dwiema trzecimi, zgodnie z wolą wyborców, zwykłą ustawą połowiczną. W przypadku, gdyby nie daj Boże, koalicja Gyurcsány wygrała wybory, ale nie uzyskała dwóch trzecich głosów.

Jednak to upoważnienie wyborców daje im tylko możliwość rządzenia krajem za pomocą praw partyzanckich. To jednak nie wystarcza tym panom. Nadal myślą w duchu Międzynarodówki z mroczną pamięcią: przeszłość stworzona przez Fidesz musi zostać całkowicie wymazana. To, co zapoczątkowało ludziom drogę do zachodnioeuropejskiego standardu życia, a co Węgrzy prawnie potwierdzili trzykrotną większością dwóch trzecich głosów, musi zostać zniesione.(...)

Po szyję w tej sprawie siedzi też Gyurcsány, który mówił o naciąganiu ram prawnych w ATV, dla którego „trzeba być niemal okrutnie twardym”.

Cały artykuł tutaj.

Zdjęcie: magyarnemzet.hu