Teraz „niezależny” rzecznik lewicy wysyła swoich zwolenników na węgierskiego śpiewaka operowego, zdobywcę nagród Kossutha i Ferenca Liszta.


W swoim poście na Facebooku Ákos Hadházy, w swoim zwykłym, jednoczęściowym procesie myślowym, mówi o diabolicznych przesłaniach, jakie niesie ze sobą prosty plakat ze szczepieniami.

„Propaganda kłamie nawet wtedy, gdy przypadkowo mówi prawdę. Tylko celebryci, mniej lub bardziej zagorzali zwolennicy partii rządzącej, mogą pojawiać się na plakatach i reklamach zachęcających do szczepień – słusznie. Ma to dwa brudne przesłania: z jednej strony wbija się w ludzką podświadomość, że „lewica jest antyszczepionkowa”, prawda? Z drugiej strony wysyła wiadomość do artystów i sportowców, że ci, którzy są z nimi, dostają gaz, ci, którzy nie, nie.

Erika Miklósa to zasłużenie światowej sławy śpiewaczka operowa, która według znaków jest szczerą zwolenniczką premiera iz dumą to ogłasza. Oczywiście ma do tego pełne prawo i dobrze, że propaguje szczepienia. Ale mogę tylko mieć nadzieję, że nie pomyślał o powyższym. Albo jeszcze lepiej, pomyślał o tym i nie pochwala tego. A następnym razem, gdy zje kolację z autorytarnym przywódcą, powie, że może być także wartościowym artystą, który się z nim nie zgadza”.

Źródło: Facebook, Vadhyzasok.hu

Zdjęcie na okładce: Ilustracja - Zdjęcie: Zsigmond László / Life.hu