Frakcja parlamentarna Fidesz spodziewa się bardziej dynamicznego i potężniejszego wzrostu gospodarczego niż kiedykolwiek wcześniej, a jeśli wzrost przekroczy 5,5 proc.

- powiedział lider grupy reprezentacyjnej w niedzielnym programie prasowym radia Kossuth.

Máté Kocsis, mówiąc o kończącym sezon spotkaniu frakcji Fideszu w Debreczynie, powiedział: spotkanie skupiało się na wznowieniu życia społecznego i gospodarczego, a także „ocenie okresu, który zostawiliśmy za sobą”.
Podkreślił: ochrona przed epidemią, program szczepień się powiódł, Węgry mogły rozpocząć restart i otwarcie 1-1,5 miesiąca wcześniej niż inne państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Zdaniem ekonomistów oznacza to jednoprocentowy wzrost PKB do 2021 r. „a to daje nadzieję na pomyślenie o wielu nietypowych działaniach gospodarczych” – dodał. Powiedział

jeśli do początku przyszłego roku gospodarka wzrośnie o 5,1 proc., to osiągniemy poziom sprzed kryzysu. Jeśli jest jeszcze wyższa, sięga 5,5 proc., to mogą znacznie obniżyć podatki od pracy, podnieść płacę minimalną do 200 000 forintów, podnieść płacę minimalną absolwenta do ponad 260 tys. 25, a wtedy nastąpi zwrot podatku rodzinnego.

Powiedział też, że wśród omawianych punktów jest też przywrócenie 13-miesięcznej emerytury, że decydujące będą wskaźniki gospodarcze na początku przyszłego roku, ale uważa, że ​​cele są realistyczne.
Zwrócił też uwagę na fakt, że epidemia koronawirusa uderzyła w węgierską gospodarkę w dobrej, silnej kondycji, więc łatwiej było ją przejść i łatwiej będzie się podnieść.
„Grupa była optymistyczna” – zauważył. Odnosząc się do faktu, że wkrótce rozpoczną się nowe konsultacje krajowe, Máté Kocsis powiedział, że będą w nich zasięgane opinie ludzi m.in. w sprawie przedłużenia moratorium kredytowego. Podkreślił, że konsultacje ogólnokrajowe dotyczą okresu, który jest przed nami, mogą pojawić się nie tylko kwestie gospodarcze i finansowe.
Powiedział: kolejne lata to niebezpieczny okres, nadchodzi okres epidemii, migracji, migracji ludzi, natomiast intencja UE w sprawie migracji nie uległa zmianie, z tego powodu „znów się wdamy w wielkie dyskusje” . Zdaniem Máté Kocsisa właśnie dlatego trzeba znać opinie i stanowiska ludzi, bo można, a nawet należy je wykorzystywać w debatach europejskich. Odnosząc się do przyjęcia ustawy antypedofilskiej, powiedział, że większość ustawy to przepisy karne przeciwko pedofilom. „Prawo dotyczy wyłącznie ochrony dzieci i nie powinno już być przedmiotem debaty, że w życiu 5-6, a nawet 8-10-letnich dzieci nie ma miejsca na żaden rodzaj propagandy seksualnej, " powiedział.
Dodał: treści, które nie są odpowiednie dla ich wieku, muszą być „usuwane” z życia i edukacji dzieci, ponieważ wychowanie seksualne dziecka jest „wyłącznym prawem i obowiązkiem rodziców”. Uważał, że ani państwo, ani organizacje pozarządowe „nie mają na czym zarobić” w tej dziedzinie.
Zauważył, że wielu rodziców doświadczyło, że cywile nie przekazują informacji, „ale brutalną propagandę mającą na celu dominację”. Wspomniał również, że ustawa określa ramy, a latem zostanie przygotowanych kilka dekretów wykonawczych, które regulują "co można, a czego nie można zrobić".
Máté Kocsis podkreślił, że jako ojciec dwójki dzieci nalega na to: „nikt nie powinien kierować mojego dziecka w kierunku, który uważam za nieodpowiedni w szkole lub gdziekolwiek”.
Podkreślił: prawo nie mówi nikomu o jego odmiennej tożsamości seksualnej ani o osobach dorosłych, nikogo nie wyklucza, "chroni tylko dziecko przed treściami nieodpowiednimi dla jego wieku", jednocześnie poszerzając uprawnienia rodziców i dając im więcej pole manewru w wychowywaniu dzieci.
Zaznaczył, że jest zdziwiony, że UE mówi o gwałceniu wartości ludzkich. „Do tej pory myślałem, że ochrona dzieci jest również wspólną europejską wartością” – zaznaczył lider frakcji Fidesz.

MTI