Każdy, kto ma oczy do patrzenia, uszy do słyszenia i nie jest zbyt zapominalski, nie musi nawet udowadniać – sam to udowodnił podczas swojej administracji – że globaliści, którzy nazywają siebie lewicowymi, znają tylko ekonomiczną politykę oszczędności i deprywacji. Zastosowali to bez mrugnięcia okiem.

Wykorzystają to również, jeśli dojdą do władzy w wyniku jakiejś katastrofy, wiele z ich manifestacji już to zapowiada. Cóż, opróżnianie tak upragnionej państwowej kasy po tylu latach „poszczenia” jest zrozumiałym wysiłkiem. Zrozumiałe, ale oczywiście nie do przyjęcia. Obiecują „sprawiedliwszy” wielostawkowy system podatkowy (czytaj: wzrost podatków), dochód podstawowy (tj. cięcie klasy średniej i wspieranie tych, którzy nie chcą pracować), emerytury indeksowane szwajcarsko (co praktycznie oznacza obniżenie emerytury) , racjonalizacja (tj. redukcja) systemu wspierania rodzin i tysiące innych „bajerów”. Innymi słowy, ogólnie rzecz biorąc, powrót nieudanego – ale opłacalnego dla nich – systemu gospodarczego, w jaki kraj kiedyś wpadł.

Gdyby wygrali, byłby to „Nowy wspaniały świat”.

Z drugiej strony rządowa polityka oszczędnościowa nie jest naczelną zasadą, a wręcz przeciwnie, zwiększone wsparcie dla tworzenia miejsc pracy i inwestycji – poinformował Magyar Hírlap Instytut ds. Ludności i Rodzin Mária Kopp (KINCS) w odpowiedzi na jedno z pytań konsultacje krajowe.

Przedmiotowa propozycja dotyczy tego, czy rząd powinien wzmocnić Węgry poprzez objęcie konstytucyjną ochroną zasiłków rodzinnych, niskich podatków od pracy i emerytur, tak aby żaden rząd nie mógł ich obywatelom odebrać w czasie kryzysu. Zdaniem KINCS polityka lewicy nie zmieniła się od dwudziestu lat i dla niej jest tylko jedno wyjście z kryzysów: podniesienie podatków, obniżenie emerytur i świadczeń rodzinnych. Wystarczy pomyśleć tylko o trzynastej miesięcznej emeryturze odebranej przez były rząd socjalistyczno-liberalny czy podwyżce stawek podatkowych.

Według KINCS-a, w dzisiejszych czasach powróciły stare hasła, które wskazują na konieczność ochrony sprawiedliwych, obciążających emerytur, umożliwiających godną starość i zwracanej 13-tej miesięcznej emerytury. Najskuteczniejszym sposobem na to jest zapewnienie tych praw w Ustawie Zasadniczej. Lewicowa polityka już zubożyła ludzi, bo za ich rządów odsetek osób zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym nie spadł poniżej 28 proc., aw 2010 r. jedna trzecia węgierskiego społeczeństwa należała do tej kategorii. Odsetek osób żyjących w poważnej deprywacji finansowej osiągnął w 2010 roku 23,4 procent, co znacznie spadło dzięki tworzeniu nowych miejsc pracy i dotacjom rodzinnym w ciągu ostatnich 11 lat. W 2019 r. odsetek osób zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym wyniósł 17,7 proc.

Ich opinia potwierdza również wolę objęcia osiągniętych osiągnięć ochroną konstytucyjną .

Co prawda bardzo demokratyczni globaliści – jeśli tylko nadarzy im się okazja – obiecują, że arbitralnie zmienią te prawa w sposób całkowicie demokratyczny, tj . szansę na przywrócenie komunistycznej dyktatury do jej wprowadzenia.

Jeśli tak, niech Bóg zlituje się nad Węgrami!

(Zdjęcie w tle: MTI/MTVA Tamás Kovács)