Przyjęta w 2019 roku ukraińska ustawa o języku państwowym stopniowo znosi prawa językowe mieszkających na Ukrainie mniejszości, w tym zakarpackich Węgrów. Od zeszłego lata nazwy lotnisk, dworców kolejowych i przystanków autobusowych są pisane tylko po ukraińsku, a administracja może odbywać się tylko w języku państwowym. Od stycznia tego roku obowiązkowa jest także obsługa w języku ukraińskim.

Oprócz tego 16 lipca weszły w życie zaostrzone przepisy ukraińskiej ustawy językowej w dziedzinie kultury, turystyki i przemysłu rozrywkowego. Magyar Nemzet zapytał mieszkańców Zakarpacia, jak odczuwają zmiany.

Z pewnością będzie to miało ogromny destrukcyjny wpływ na i tak już zmniejszoną populację Węgier - Géza Tóth , który pracuje jako kierownik produkcji i zakładu w powiecie Beregsász, o ukraińskiej ustawie o języku państwowym.

Mieszkaniec Zakarpacia powiedział, że pokolenie młodzieży mniejszości węgierskiej mieszkające za granicą, w wieku od dwudziestu do czterdziestu lat, w większości posługuje się językiem ukraińskim, ale nie na takim poziomie, aby można go było zakwalifikować jako język ojczysty. Jego zdaniem wpływ ustawy o języku państwowym na zakarpackich Węgrów będzie zależał od tego, jak tolerancyjne okażą się władze, jeśli mniejszość nie mówi po ukraińsku na odpowiednim poziomie.

- Zmiany powoli przenikają do życia publicznego, najszybciej docierają przede wszystkim do miejsc oficjalnych - powiedział Zoltán Karmacsi.

Zakarpacki przewodnik wyjaśnił, że choć osobiste doświadczenia zwykłych ludzi w urzędach czy informacje pojawiające się w wiadomościach psują nastroje zwykłych ludzi, to mieszkańcy Zakarpacia mają też dużo bardziej palące problemy, np. . Dodał: wpływ nowo uchwalonych artykułów będzie odczuwalny dopiero później.

Zoltán Karmacsi poinformował jednak również, że środki, które weszły w życie 16 lipca, są znacznie bardziej dotkliwe w dziedzinie kultury, ponieważ spektakle teatralne i filmy w języku nieukraińskim mogą być prezentowane tylko w języku państwowym, a wszelkiego rodzaju imprezy od teraz mogą odbywać się tylko w języku ukraińskim – czyli we wsiach zamieszkałych przez Węgrów dni wiejskie zgodnie z prawem mogą być odtąd prowadzone tylko w języku ukraińskim.

Od 16 stycznia 2021 roku usługodawcy mogą rozmawiać ze swoimi klientami wyłącznie w języku ukraińskim i mogą udzielać informacji o swoich produktach wyłącznie w tym języku. Attila Nagy i Kamilla Nagy-Marosán, młodzi przedsiębiorcy z Zakarpacia, byli w szoku, gdy otrzymali styczniowe rozporządzenie, zgodnie z którym klienci mogą być obsługiwani tylko w języku ukraińskim. Według mieszkańców osady Bátfa w powiecie Ungvár byłoby to niemożliwe w węgierskojęzycznej wiosce. Ustawodawstwo umożliwia zatem również porozumiewanie się w innym języku z inicjatywy klienta.

- Kto mówi do nas po węgiersku, odpowiadamy po węgiersku, kto mówi po ukraińsku, odpowiadamy po ukraińsku. W okolicznych wsiach wszyscy szanują swoją narodowość, nie dochodzi z tego powodu do starć, mimo że mieszkańcy są zastraszani za to, że są Węgrami. O ile nie martwimy się sytuacją w biznesie, tym bardziej martwimy się o edukację, bo prawa naszych dzieci są ograniczone – wyjaśniła sytuację Kamilla Nagy-Marosán.

Artykuł w całości tutaj.

Obraz: MTI