Oczywiście są dwa rodzaje dziennikarzy. Jest niezależna soczewka i jesteśmy my. Och, przepraszam, nie jesteśmy nawet dziennikarzami, ale nikczemnymi propagandystami, parszywymi pisarzami lokajskich mediów.

Co nas charakteryzuje? Przede wszystkim jesteśmy formacjami. Również szczury . Są upośledzonymi, zasmarkanymi, bigoteryjnymi faszystami , którzy nie rozumieją nawet najbardziej podstawowych pojęć. Ci, którzy opowiadają bzdury, że demokracja to nie dyktatura , że ​​wolność prasy oznacza, że ​​każdy wyraża swoją opinię tak, jak dyktuje mu sumienie (i rzeczywistość, fakty!). Starzy ludzie, którzy uważają, że Węgrzy to jeden naród i że od czasu do czasu należy pytać ludzi o ważne rzeczy, bo to nie rząd ma naród, ale naród ma rząd. Głupi tulkowie, którzy twierdzą, że dzieci rodzą się tylko z miłości kobiety i mężczyzny , że mężczyźni nie mogą rodzić , że nie ma 128 tysięcy różnych płci i tak dalej, są na złej drodze.

Z drugiej strony dobrze wykształceni, dobrze poinformowani i na bieżąco niezależni obiektywy zawsze mówią prawdę i, zgodnie ze starym powiedzeniem, zawsze mają rację. Dwa: jeśli nie, obowiązuje punkt pierwszy.

Nigdy się nie mylą i nie opisują kłamstw i fałszywych informacji swoim wspaniałym słownictwem składającym się z 200 słów. Wszakże cokolwiek jest spisane, tylko dlatego, że zostało spisane, natychmiast staje się prawdą. Nie muszą niczego sprawdzać i oczywiście nie muszą. Są ujawnione.

Taki mały przykład z oferty zasłużenie nieznanej fabryki kłamstw i nienawiści OLKT. Nie będę spisywał nazwisk osób zaangażowanych w sprawę, bo nie chodzi o jednostki, ale o zawód (jeśli w ogóle wolno o takich rzeczach mówić). O autentyczności, jeśli znają to określenie (nie sądzę). Otóż ​​niezależne obiektywy „zdemaskowały” szefa organizacji pozarządowej, wyobrażając go sobie jako agenta. Nie zadali sobie trudu, aby sprawdzić, kto to był, więc skojarzyli przeszłość zmarłego agenta z tym samym nazwiskiem.

Nie powiodło się, powiedzielibyśmy, ale takich rzeczy u nich nie usłyszymy ani nie przeczytamy, bo przyznanie się do błędu nie leży w naturze obiektywów niezależnych. Ani banda politycznych poszukiwaczy przygód, którym służą.

Niezależni obiektywni gryzmołarze wiedzą lepiej: jeśli staną po którejś ze stron, jeśli rozpowszechnią kłamstwa i upadną, z pewnością zachowają to w tajemnicy, jakby nic się nie wydarzyło. Ich wzorem do naśladowania jest BBC, która jest teraz prawdziwie niezależną i obiektywną globalistyczną trąbką informacyjną. Zrobiło to samo. Nie udało im się spłaszczyć, wbić w ziemię, a nawet ukrzyżować ministra Pétera Szijjártó , więc zablokowali publikację wywiadu, aby nie ujawnić rozmiarów kłamstw w pismach globalistów przed przeciwnie.

Ale musimy naśladować ich, ponieważ oni również nie robią nic poza swoimi krajowymi i zagranicznymi panami. Plują, przeklinają, obrażają, ale jeśli otrzymają odpowiedź odmowną, odmawiają jej publikacji. Prawdziwa komunistyczna podłość wycięta od podstaw, według starego schematu. Innymi słowy, jeśli ktoś jest oskarżony, jest winny od początku, ponieważ (zastępując określenie komunista globalistą, czyli psem) globalista nie prześladuje niewinnych, więc jeśli globalista kogoś prześladuje, nie może być niewinny od początek.

Dobra chłopcy i dziewczęta, tak trzymać! Pielęgnowanie tradycji to piękna rzecz, choć być może nie ma znaczenia, jakie tradycje zachowujesz i pielęgnujesz. Wydaje się, że w czasach nowożytnych uznajesz za swoją tradycję właściciela mowy Ószöd: leżeć rano, w nocy i wieczorem.

Tylko ty robisz to lepiej, bo przez resztę dnia nie mówisz prawdy.

Źródło obrazu okładki: Pixabay